Ricciardo: Prawdopodobnie otrzymam karę cofnięcia na starcie wyścigu
W podobnej sytuacji znajdują się kierowcy STR: Gasly i Hartley.
09.11.1718:57
1803wyświetlenia
Embed from Getty Images
Daniel Ricciardo przyznał, że prawdopodobnie zostanie nałożona na niego kara cofnięcia na starcie wyścigu w Brazylii ze względu na usterkę silnika, do jakiej doszło w jego bolidzie podczas GP Meksyku.
Przed dwoma tygodniami Renault mierzyło się w Meksyku z olbrzymimi problemami ze swoimi jednostkami napędowymi. Prócz Ricciardo awarii doświadczali także Nico Hulkenberg, Brendon Hartley i Pierre Gasly. Co więcej przed wyścigiem na Autodromo Hermanos Rodriguez w bolidzie Ricciardo dokonano taktycznej wymiany komponentów silnika, zwiększając tym samym jego szanse na walkę o dobry wynik w Brazylii. Australijczyk musiał jednak wycofać się z rywalizacji ze względu na awarię MGU-H.
Zapytany o to, czy ostateczna decyzja w sprawie ewentualnej wymiany podzespołu silnika zależy od niego samego, Ricciardo stwierdził:
W pierwszej połowie sezonu zdecydowanie więcej usterek technicznych pojawiało się w bolidzie drugiego z kierowców Red Bulla - Maxa Verstappena.
Jest niemal pewne, iż kary cofnięcia na starcie wyścigu o Grand Prix Brazylii zostaną także nałożone na reprezentantów Toro Rosso: Gasly i Hartleya. Renault sądzi, że obaj kierowcy będą potrzebować większej liczby komponentów jednostki napędowej, by dokończyć sezon.
Daniel Ricciardo przyznał, że prawdopodobnie zostanie nałożona na niego kara cofnięcia na starcie wyścigu w Brazylii ze względu na usterkę silnika, do jakiej doszło w jego bolidzie podczas GP Meksyku.
Przed dwoma tygodniami Renault mierzyło się w Meksyku z olbrzymimi problemami ze swoimi jednostkami napędowymi. Prócz Ricciardo awarii doświadczali także Nico Hulkenberg, Brendon Hartley i Pierre Gasly. Co więcej przed wyścigiem na Autodromo Hermanos Rodriguez w bolidzie Ricciardo dokonano taktycznej wymiany komponentów silnika, zwiększając tym samym jego szanse na walkę o dobry wynik w Brazylii. Australijczyk musiał jednak wycofać się z rywalizacji ze względu na awarię MGU-H.
Może się okazać, że będę musiał przyjąć kolejną karę. Na tym etapie to prawdopodobne- potwierdził kierowca z australijskiego Perth.
Być może istnieje szansa, aby tego uniknąć, ale wtedy ryzykowalibyśmy, że nie dojedziemy do mety. Próbowaliśmy zrobić to samo w ubiegły weekend, ale nam się nie udało. Prawdopodobnie kara nie będzie duża - może skończyć się na cofnięciu o dziesięć pozycji.
Zapytany o to, czy ostateczna decyzja w sprawie ewentualnej wymiany podzespołu silnika zależy od niego samego, Ricciardo stwierdził:
Dzisiaj to omówimy. Jeśli zespół powie mi, że w obecnej sytuacji mam dziesięć procent szans na dojechanie do mety, to będę chciał dokonać wymiany. Jeśli szanse będą rozkładać się 50 na 50, to podejmę ryzyko. Czuję, że jesteśmy lekko poniżej bariery 50 procent, jeśli w ogóle mamy te części - nie jestem tego jeszcze w stu procentach pewien. Przed tym weekendem dostaliśmy raport od inżyniera. Ostrzegał mnie, że prawdopodobnie będę musiał poradzić sobie z karą.
W pierwszej połowie sezonu zdecydowanie więcej usterek technicznych pojawiało się w bolidzie drugiego z kierowców Red Bulla - Maxa Verstappena.
Jest jak jest. Jeśli nie dojadę do mety to będę rozczarowany, ale nie myślę o tym, co stałoby się, gdyby doszło do tego wcześniej. Jeśli nie dojedziesz do mety, to czujesz frustrację, ale taki jest sport. Zawsze tak będzie. Wcześniej w tym roku mieliśmy świetną passę finiszów na podium, wygraliśmy w Baku. Korzystaliśmy z okazji. Wyścig w Baku był szalony, więc wykorzystałem swoją szansę. Dobrze wiem jednak, że takie sytuacje przychodzą i odchodzą. Będę świętował dobre dni, bo nie mamy z nimi do czynienia każdego weekendu. Trzeba sobie z tym radzić.
Kary dla kierowców Toro Rosso
Jest niemal pewne, iż kary cofnięcia na starcie wyścigu o Grand Prix Brazylii zostaną także nałożone na reprezentantów Toro Rosso: Gasly i Hartleya. Renault sądzi, że obaj kierowcy będą potrzebować większej liczby komponentów jednostki napędowej, by dokończyć sezon.
Nie zostało to jeszcze potwierdzone, ale wszystko na to wygląda- stwierdził Gasly wypowiadając się o perspektywie kolejnych kar.
Wygląda na to, że rozpoczniemy wyścig z końca stawki, przez co oczywiście znajdziemy się w dość trudnej sytuacji. Nie możemy jednak nic z tym zrobić. Musimy to zaakceptować. Nasz końcowy cel nie ulega zmianie, ale jego realizacja staje się nieco trudniejsza.
KOMENTARZE