Alonso: Słaba jakość wyścigów jest powodem mojego odejścia z F1

Hiszpan uważa, że seria w ostatnich latach stała się zbyt przewidywalna
17.08.1810:45
Mateusz Szymkiewicz
4369wyświetlenia
Embed from Getty Images

Fernando Alonso ujawnił, że zdecydował się odejść z Formuły 1 ze względu na słabą jakość wyścigów w ostatnich latach.

Dwukrotny Mistrz Świata ogłosił we wtorek, że nie ujrzymy go na starcie sezonu 2019, kończąc przygodę z Królową Sportów Motorowych po osiemnastu latach. Hiszpan, który wystartuje w ten weekend na Silverstone w ramach Długodystansowych Mistrzostw Świata, został zapytany bezpośrednio przez dziennikarzy o powody odejścia z F1.

Akcja na torze nie stoi na poziomie o jakim marzyłem wchodząc do F1, inaczej to wygląda w pozostałych seriach, w nich poczułem rodzaj ścigania z poprzednich lat - powiedział Fernando Alonso. Podjąłem decyzję o odejściu, ponieważ w mojej opinii wydarzenia na torze są bardzo słabe. Fakt jest taki, że rozmawiamy głównie o tym co miało miejsce w F1 poza torem, a nie na nim. Rozmawiamy na temat polemiki. Rozmawiamy o przekazach radiowych. Mówimy o tym wszystkim, a bardzo rzadko wracamy do najważniejszego. To jest zły znak. To wszystko z powodu niskiego poziomu na torze, inne serie mogą zagwarantować lepszą akcję, większą radość i rozrywkę, więc chcę tego spróbować.

37-latek przyznał, że jedyne co mogłoby go przekonać do pozostania w Formule 1 na sezon 2019, to gwarancja bolidu zdolnego do walki o trzeci tytuł mistrza świata. Kiedy startowałem w 2003, 2004, 2008, 2009 i 2011 roku, nie wygrywałem zbyt wielu wyścigów. Mimo to wówczas trudno było przewidzieć co wydarzy się na Spa lub Monzy. Teraz możemy usiąść i napisać co będzie miało miejsce na tych torach. Możemy ustalić pierwsze piętnaście pozycji i być może popełnilibyśmy dwa błędy. Jedziemy do Barcelony i po pierwszym dniu testów wiemy gdzie spędzimy cały sezon aż do wyścigu w Abu Zabi.

Po osiemnastu latach nie jest to dla mnie problemem, ponieważ jak już mówiłem wcześniej, osiągnąłem więcej niż mogłem sobie wymarzyć. Inaczej to wygląda w przypadku młodych kierowców, oni są w trudnej sytuacji, ponieważ liczą, iż ekipa wykona nieprawdopodobny skok lub wpłynie oferta od jednego lub drugiego zespołu. To trudne dla kogoś z ambicjami, jeżeli przyszłość nie przyniesie ci żadnej zmiany.

Alonso podkreśla jednak, że jest gotowy na powrót do Formuły 1 w 2020 roku, jeżeli sytuacja w serii ulegnie drastycznej zmianie. Uważam, że drzwi [na powrót] są bardziej niż uchylone, ponieważ prezentuję teraz najwyższy poziom w całej karierze. Dlaczego miałbym zamykać drzwi, jeżeli wszystko może się wydarzyć w przyszłości? Wciąż jestem młody. Nie mam 45 lat. Czuję się silny, w tym roku realizuję program 27 wyścigów. Ale kto wie? Moje powody znacie.

KOMENTARZE

24
kriskab
19.08.2018 01:25
To co jest najbardziej ,smutne, to to, że w tym roku potencjalnie Alonso mógł znaleźć miejsce w każdym z 3 topowych zespołów (oczywiście pomijając ograniczenia związane z kontaktem Vettela, Hamiltona, Verstappena - o ile takie istnieją). Alonso świetny zawodnik, pewnie jeden z najlepszych w historii, ale F1 już wydała na niego wyrok. W najlepszych zespołach stał się persona non grata, i o ile wcześniej mógł myśleć, że to kwestia dostępności miejsca w danym teamie, to w tym roku zdał sobie sprawę, że to koniec. Czołówka już na niego nie postawi...tych ze środka, a tym bardziej końca stawki na niego nie stać. Można powiedzieć, że tak kończy się historia kierowcy, który mógł być największy w historii. Ale to tylko potwierdza skomplikowaność tego sportu. Talent to tylko pewna składowa, która ostatecznie niczego w tym sporcie nie gwarantuje. Szkoda, bo jeżdżąc szybkim bolidem wyścigi były by jeszcze ciekawsze.
marios76
19.08.2018 11:39
@silentsharky Moze dlatego ze wspaniale sytuacje nie zdarzaly sie co wyscig... lepiej je Zapamietal i wspomina? Zgodze sie ze troche przesadza. Nie jest az tak przewidywalnie jak mowi, ale zrozum czlowieka, wszak sam porownujesz Williamsa i McLarena, ze okupuja tyly, zapominajac o roznicy punktow jaka dzieli oba zespoly. Oba maja dolek, ale wydaje mi sie, ze ten McLarena jest jakby plytszy nizbagno w ktorym tkwi Williams.
bartoszcze
19.08.2018 07:20
@ice Porównaj sobie tegoroczną formę McLarena przed GP Hiszpanii i od GP Hiszpanii. A potem zastanów się, czy można się poprawić w trakcie sezonu, czy nie...
silentsharky
18.08.2018 11:59
@Aeromis Z ciekawości sprawdziłem, jak było kiedyś. Podobny okres 2006: https://f1wm.pl/php/rel_gen.php?rok=2006&nr=14&dzial=11 - wyścig 39 komentarzy https://f1wm.pl/php/news_id-4261.html - wypowiedź o Alonso 47 komentarzy I co, inaczej było? Zawsze kontrowersyjne kwestie przyciągają i przyciągały ludzi do komentowania. Dlatego też: https://f1wm.pl/php/rel_gen.php?rok=2017&nr=14 - 74 komentarze https://f1wm.pl/php/rel_gen.php?rok=2018&nr=4 - 81 komentarzy Który news okołotorowy tyle ludzi przyciągnął? W tym sezonie wiadome jest tylko, że pierwsza szóstka będzie zajmować pierwsze 6 miejsc (pomijając sytuacje nadzwyczajne), a reszta już taką wiadomą nie jest (znaczy poza tym, że williams z mclarenem często obstawiają tyły). Ale już kto będzie na poszczególnych miejscach podium nie było łatwo obstawiać. Alonso jak i duża liczba osób patrzy na obecną F1 przez pryzmat nostalgii, pamiętając najlepsze momenty dawnych lat, zapominając o tych kiepskich. Przecież kiedyś też było sporo nudnych wyścigów, a wspaniałe walki na torze nie zdarzały się co wyścig.
ice
18.08.2018 11:39
[quote]Jedziemy do Barcelony i po pierwszym dniu testów wiemy gdzie spędzimy cały sezon aż do wyścigu w Abu Zabi”.[/quote] w koncu ktos to powiedzial na glos zamiast lania wody "bla bla caly czas sie proboujemy poprawic, musimy dokonywac postepow bla bla" Nie dobrze sie robi od tych PRowych gadek w F1, nie winie kierowcow bo pewnie maja zalecone tak nudzić z góry, ale sztaby PR to maja chyba kibiców za idiotow. Kto w ogole jeszcze slucha/czyta wypowiedzi po wyscigu/kwalifikacjach? od lat ten sam szablon jedynie zmienic nazwisko i numerek
kampos
17.08.2018 08:53
Jedno w tej wypowiedzi zdecydowanie nie zgadza się z mojego punktu widzenia - starty Alonso w WEC. Trudno tu nie wskazać zdecydowanego faworyta w klasie, w której startuje Fernando. Z tego punktu widzenia trudno zrozumieć dzisiejszą wypowiedz, ponieważ w F1 jest zdecydowanie więcej kandydatów do zwycięstwa. W WEC są oficjalne podziały na klasy, a w F1 nieoficjalne, ale różnice mniej diametralne. Indy Car jest na innym skraju skali pod względem porównywalności wyników, ale można to bardzo łatwo wytłumaczyć faktem stosowania ujednoliconych samochodów i innych podzespołów. Każda seria ma swoje smaczki, a na przykładzie tej wypowiedzi Alonso widać dobitnie, ze punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. P.S. Lubię Indy Car i WEC, ale kocham F1 i to tez jest mocno subiektywne;)
Aeromis
17.08.2018 08:45
@Peter78 Tylko totalny matoł nie zauważy że jesteś fanboyem własnych teorii.
iceneon
17.08.2018 06:59
Mógł nie odchodzić z Ferki to by więcej widział, z daleka słabo widać.
Peter78
17.08.2018 03:35
[quote="Kamikadze2000"]Kiedyś nie do pomyślenia było, żeby gościu z tyłu stawki mający czołowy bolid zbliżył się do podium[/quote] W 1995 MSC wygrał GP Belgii startując z 16 miejsca. To nie za wcześnie na bajki na dobranoc? Teraz każdy fanboy musi obowiązkowo przyklasnąć Fernando. Nieważne, że ten opowiada banialuki. Bo jak inaczej nazwać porównywanie sezonów 2017/2018 z 2003/2004? Szkoda, że nie raczył zauważyć jednej, kolosalnej zmiany. Niezawodność obecnych konstrukcji i tych z lat 90tych, czy początku obecnego wieku, jest nieporównywalna. Jeśli połowa stawki nie dojeżdżała z powodu wszelkiej maści awarii, to i nieprzewidywalność była większa. Alonso można lubić lub nie. Ale tylko totalny matoł, nie zauważy, że to fenomenalny kierowca. Niestety tam gdzie jest, jest tylko i wyłącznie dzięki sobie. I dlatego nie żałuję go ani trochę.
Sasilton
17.08.2018 02:39
4, a czasami nawet 6 kierowców walczy o pierwsze miejsce, a ten mówi że nudy.
Aeromis
17.08.2018 12:33
[quote="Alonso]Fakt jest taki, że rozmawiamy głównie o tym co miało miejsce w F1 poza torem, a nie na nim. Rozmawiamy na temat polemiki. Rozmawiamy o przekazach radiowych. Mówimy o tym wszystkim, a bardzo rzadko wracamy do najważniejszego. To jest zły znak.[/quote] Zaledwie jeden temat w krótkim czasie przyciągnął już połowę wypowiedzi co cały ostatni wyścig https://www.f1wm.pl/php/rel_gen.php?rok=2018&nr=12#komentarze Tak więc Alonso nie ma racji... zabawne. Otóż ma rację, trzeba tylko odrobinę chęci i refleksji by to zrozumieć.
kumien
17.08.2018 11:52
@Kamikadze2000 A kiedyś było inaczej? Pamiętam ten wyścig ( https://www.f1wm.pl/php/rel_gen.php?rok=1999&nr=16&dzial=11 ) Irivine powinien dojechać przed Miką, aby walczyć o majstra i przez cały wyścig Schumi gonił go i nie zdołał wyprzedzić. Zabrakło 6 sekund, aby dwóch kierowców zdublowało całą stawkę. W tamtym czasie dwa zespoły walczyły o wygrane, a gdzieś dalej majaczył Jordan z Frentzenem. Teraz popatrzmy na Haasa, który to co może kupuje u Ferrari. Jaki jest krzyk legend tego sportu, że tak być nie może, że to kopia Ferrari itp. Pokazali, że jak masz w kartach dwa walety to musisz nauczyć się nimi grać i wygrywać jak najwięcej, a nie jak Williams i McLaren, które dużo gadają, a mało mleka dają. McLaren wymuszał na Hondzie zmiany w silniku takie, aby pasowały do nadwozia, Williams sam robi skrzynie biegów, które są gorsze niż te, które kupiłby w komplecie u Merca (i pewnie ostatecznie byłyby tańsze) itd. Zamiast rozdzierać szaty to zespoły klienckie powinny naciskać na FIA, aby producent nie mógł odmawiać produktu oraz aby nie mógł przycinać mapowania (w ramach gwarancji) gdy sam stosuje inne parametry. Tak obiektywnie patrząc to środek stawki jest w miarę równy. Od 4 miejsca do 11 miejsca nie ma jasnego wskazania kto na danych pozycjach będzie (tutaj Alonso przesadza). Top 3 jest w miarę pewne, czyli Ferrari + Mercedes i czasami RBR. Co jakiś czas drugi kierowca odpadnie itp.
bartoszcze
17.08.2018 11:50
[quote="THC-303"]Ja nie mam jakoś bardzo krytycznego zdania o obecnej F1, ale ma ona w mojej ocenie jedną ogromną wadę w stosunku do lat dawniejszych.[/quote] To prawda, ale pytanie brzmi: czy od tego wyścigi są złe? Nie licząc punktu widzenia tych, którzy mają auto nieodpowiednie do swoich aspiracji.
THC-303
17.08.2018 11:41
Przychylam się do zdania Anderisa. Ja nie mam jakoś bardzo krytycznego zdania o obecnej F1, ale ma ona w mojej ocenie jedną ogromną wadę w stosunku do lat dawniejszych. Mianowicie nawet w zdominowanym totalnie przez Ferrari sezonie 2004 Schumacher i Barrichello przez jakąś katastrofę (spadek na koniec stawki na starcie, nieplanowany pit stop, kara) potrafili dojechać do mety na P12. Teraz przy takiej samej katastrofie Hamiltona albo Vettela mamy praktycznie 100% pewności, że w najgorszym razie skończą na P6. Kilka pierwszych miejsc jest zabetonowanych dla zespołów środka stawki, choćby ich kierowcy i stratedzy stanęli na uszach. [quote="bartoszcze"]I czasem jakiś Williams czy Force India wskoczy na podium[/quote] Tylko raz do roku, dlatego że jeden tor w kalendarzu nie jest przystosowany dla bolidów F1 ;)
beret
17.08.2018 11:32
Uwazam tak jak napisal kumien powinien narzekac na McLarena. Obecna F1 jest dobra w moim odczuciu, jedynie widowisko na torze pogorszylo sie bo nie slychac prawdziwego brzmienia silnikow jakie bylo kiedys, tylko kosiarki.
Kamikadze2000
17.08.2018 11:22
Prawda jest taka, że obecnie bolidem Merca lub Ferrari można mijać innych niczym tyczki, bez żadnej walki. W latach 2014-2016 tak robił tylko Merc. Kiedyś nie do pomyślenia było, żeby gościu z tyłu stawki mający czołowy bolid zbliżył się do podium - teraz zadajemy pytanie, w przeciągu ilu okrążeń to nastąpi. Podział na dwie klasy stał się niepodważalnym faktem. Choć i tak jest lepiej, niż w czasach dominacji Merca - mogliśmy tylko obstawiać, który wygra - Rosberg czy Hamilton.
kumien
17.08.2018 11:19
@zobq a kiedyś było inaczej? Williams BMW to był praktycznie fabryczny zespół. Tak samo McLaren Mercedes. Teraz mamy podobnie tylko marki są jawne. Mercedes, Ferrari i Renault. Jedynie RBR wypada, ale z uwagi, że wcześniej byli traktowani przez Renault jak zespół fabryczny. Nic się nie zmieniło względem ostatnich lat tylko zawsze trawnik u sąsiada wygląda lepiej. Jedyne co warto poprawić to dać możliwość dołączenia do czołowej trójki. Takie Force India ze swoją efektywną pracą już dawno powinno walczyć o zwycięstwa, a nie miało takiej możliwości i to nie przez klienckie silniki. Takie też biadolenie, że trzeba bolid dopasować do silnika, a producent projektuje go pod swój bolid. Tak było, jest i będzie. Trzeba grać kartami, które się ma. A co do Alonso to raczej powinien narzekać na McLarena, a nie całą F1.
dziadekm
17.08.2018 11:07
Zgadzam się z Fernando w 100%. Teraz układ stawki jest ustalony na początku wyścigu. Jedynym co może go zmienić to awarie przez oszczędzanie części, albo jakieś kolizje. Jeżeli nic specjalnego się nie wydarzy to jest klasyczna procesja. F1 nigdy nie osiągnie poziomu rywalizacji chociażby Moto GP.
bartoszcze
17.08.2018 10:52
@Anderis I to jest "słaba jakość wyścigów"? Od zeszłego roku mamy zaciętą walkę na szczycie i porównywalną w środku stawki. I czasem jakiś Williams czy Force India wskoczy na podium. Tyle że Alonso jeździ w środku stawki i nie ma dość szczęścia żeby do tego podium doskoczyć, między innymi z powodu słabości dostępnego mu sprzętu.
zobq
17.08.2018 10:21
Myślę, że w kontekście tej wypowiedzi nie należy patrzeć na poszczególne sezony, a na zmiany pomiędzy sezonami. O ile rzeczywiście często sezon wygrywał zdecydowany lider, o tyle juz zmiany pomiędzy zespołami były większe (nawet jak RedBull wygrywał, to jednak nie dominował według mnie jak Mercedes). Do tego dochodzi fakt, że ze względu na koszty i brak własnych silników, zespoły prywatne są właściwie uwiązane do środka/końca stawki.
Anderis
17.08.2018 09:59
Moim zdaniem Alonso ma rację. 10 lat temu nawet, gdyby jeździł w zespole o konkurencyjności zbliżonej do tegorocznego McLarena, mógłby liczyć na jakieś pojedyncze podium dzięki wstrzeleniu się ze strategią i problemom czołówki. Dzisiaj już takie historie się nie zdarzają.
teambuktu
17.08.2018 09:27
szanuję Alonso ale sorry, dalej będę oglądał f1 a nie te serie, w których jak twierdzi jest tak fajnie i nieprzewidywalnie. jak coś palnie czasem...
piro
17.08.2018 09:08
No teraz to Alonso przesadził trochę. Szanuję go ale na chwilę obecną F1 jest mniej przewidywalna niż w wymienionych przez niego latach (2003/2004 prawdopodobnie wyścig wygra Ferrari, 2008 faktycznie tam była walka na czele ale poza tym słabo, 2009 BrownGP, 2011 RBR). Teraz faktycznie stawka dzieli się na 2 (może 3) grupy ale nie jest przewidywalna. Przecież na Spa może wygrać przynajmniej 4 kierowców (przy odrobinie szczęścia 6), poza pierwszymi 6 miejscami trudno określić kto przyjedzie w dalszej kolejności. Chyba że Nando przez "przewidywalna" na myśli że McLaren będzie zamykał stawkę z Williamsem to się zgadzam
bartoszcze
17.08.2018 09:04
Ależ kwikłem ze śmiechu. Takie słabe wyścigi, bo ja nie wygrywam xDDD