Jani zamiast Kliena w Champ Car

Tak przynajmniej sugeruje amerykański serwis GrandPrix.com
13.09.0612:33
Marek Roczniak
913wyświetlenia

Wygląda na to, że obecny piątkowy tester zespołu Toro Rosso, szwajcarski kierowca Neel Jani, w przyszłym roku będzie się już ścigał w amerykańskiej serii Champ Car.

Pierwotnie firma Red Bull chciała wykupić w startującym za oceanem zespole PKV Racing miejsce Christianowi Klienowi, jednak Austriak odrzucił tę ofertę i obecnie rozgląda się ze posadą w innym zespole Formuły 1.

W tej sytuacji zamiast Kliena do Champ Car ma trafić właśnie 22-letni Jani, dla którego amerykańska seria wydaje się być najlepszą opcją na sezon 2007, gdyż od przyszłego roku w F1 nie będzie już piątkowych testerów i ani w Red Bull Racing ani w Scuderia Toro Rosso nie byłoby dla niego specjalnie miejsca.

Jani ściga się już od 1998 roku. Swoją karierę zaczynał od kartingu w rodzimej Szwajcarii, by w 2001 roku przenieść się do Formuły Renault, gdzie startował przez dwa sezony. W 2003 roku ścigał się już w Formule Renault V6 Eurocup z zespołem Jenzer Motorsport, a w 2004 roku z zespołem DAMS.

Przez pewien czas Szwajcar pełnił także obowiązki kierowcy testowego w zespole Sauber, jednak kiedy wspierająca go firma Red Bull wykupiła zespół Jaguar Racing i zrezygnowała z dalszego sponsorowania szwajcarskiej stajni, Jani trafił do serii GP2, startując w sezonie 2005 w mającym silne powiązania z Red Bull zespole Arden International.

Przerwa zimowa pomiędzy sezonami 2005 i 2006 także okazała się dla niego dosyć pracowita, bowiem reprezentował szwajcarską ekipę w serii A1 Grand Prix. Udało mu się nawet wygrać w Dubajju, a dzięki jego równej jeździe i regularnym zarobkom punktowym Team Switzerland ukończył mistrzostwa na drugiej pozycji.

Można więc śmiało powiedzieć, że Jani jest już bardzo doświadczanym kierowcą, a to oznacza, że zespół PKV Racing powinien skorzystać na jego zatrudnieniu. Obecnie stajnię Jimmy'ego Vassera i Kevina Kalkhovena reprezentują Oriol Servia i Katherine Legge, zajmując w klasyfikacji generalnej kierowców miejsca poza pierwszą dziesiątką.

Źródło: GrandPrix.com