Byrne: Ferrari wygra bez Schumachera

Rory Byrne wierzy, że włoski zespół będzie w stanie wygrywać po odejściu Schumachera
27.09.0621:12
Maciej Czapiński
1081wyświetlenia

Były szef projektantów w Ferrari Rory Byrne wierzy, że włoski zespół nadal będzie w stanie wygrywać po tym, jak Michael Schumacher odejdzie na emeryturę.

Niemiec ściga się dla Ferrari od 1996 roku, a wraz z końcem tego sezonu zakończy karierę. Z Ferrari zdobył pięć tytułów, a także odniósł 71 ze swoich 90 zwycięstw Grand Prix.

Pomimo, że sukces Ferrari w ostatniej dekadzie łączony jest z Schumacherem, Byrne wierzy, że zespół będzie tak samo silny, gdy Kimi Raikkonen zastąpi siedmiokrotnego mistrza świata.

"To nie koniec ery, a tylko koniec kariery Michaela. Pokonanie Ferrari dalej będzie wyzwaniem," - Byrne powiedział Gazzetta dello Sport. "Zaprojektowałem swój ostatni samochód w 2004 roku, a mimo to tegoroczny jest konkurencyjny: wygrał siedem wyścigów i może zdobyć tytuł. Więc..."

"Ferrari jest naprawdę dobrym zespołem, a ja jestem tego dowodem. Miałem pewne obawy, gdy przybyłem do Maranello, jednak wszyscy dali mi szansę i było mi łatwo stać się częścią zespołu. To samo stanie się z Kimim. Wygrywaliśmy od dawna, gdyż jako pierwsi wprowadzaliśmy różne rzeczy, które potem kopiowali nasi rywale, jak choćby używanie tunelu aerodynamicznego 24 godziny na dobę. Jednak inni poprawili się".

Byrne, który pozostanie w zespole jako konsultant przez kolejne dwa lata powiedział, że rozumie decyzję Schumachera: "Respektuję decyzję Schumachera. Rozumiem, że nie była prosta. Poczuł, że nadszedł czas, by odejść. Nie sądzę, by decyzja o odejściu dwóch czy trzech osób z działu technicznego mogła go do tego skłonić, jest doświadczoną osobą".

"Jako kierowca jest ciągle niezwykle silny, co zademonstrował na torze Monza. Byłoby miło, gdyby mógł zakończyć swoją przygodę ósmym tytułem mistrza świata".

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

9
tominho
28.09.2006 08:10
No właśnie... :D Wszyscy wiedzą że po wytransferowaniu naszego pecha razem z Raikkonenem do Ferrari teraz z samochodem McLarena nie będzie już żadnych kłopotów i Alonso wcale nie będzie musiał się wysilac by zdobyć mistrzostwo dla McMerca... ;P
d'Angelo
28.09.2006 09:19
czecho...ak to jakas nowa ksywa na tym forum ?? hmm?? z tąd pewnie taki zdziwiony i wielu rzeczy nie rozumie ?! a szkoda :( "zastanawia mnie skąd wszyscy już wiedzą" bo to jest właśbie takie forum że wszyscy wiedzą! :)
Czechosłowak
28.09.2006 07:51
zastanawia mnie skąd wszyscy już wiedzą że McLaren będzie w przyszłym roku kiepski, czyżbysmy tu na forum mieli jakichś pracowników z Woking czy ze Stuttgartu, którzy juz wszystko wiedzą o MP4-22 ?? A może to Ferrari spartaczy swój bolid jak w 2005 roku, a Maki bedą właśnie miały szybkośc z tamtego sezonu? Raikkonen miał w McLarenie pecha, trudno wskazać jego obiektywne przyczyny, pech to pech- jak nie zawodził bolid, to Kimi robił głupi błąd, jak nie on robił błąd, to robił go inny kierowca, przy okazji eliminując Fina, itd... Być może Alonso będzie miał mniej takich przygód, a pokazał już że dysponując konkurencyjnym (wcale nie musi być najszybszy) bolidem jest w stanie powalczyć o mistrzostwo.
marrcus
27.09.2006 09:32
Nigdy nic nie wiadomo, okaże sie jaki bedzie układ sił w przyszłym roku. Tak jak było z Williamsem; 97 super, 98 klapa.
Piter
27.09.2006 09:17
Dlaczego mieliby dalej nie wygrywać? Przecież mają Kimiego.
Linus
27.09.2006 09:01
Alonso w kiepskim McLarenie pewnie nie wiele zwojuje. Po za tym, muszą oni przejść na opony Bridgestone, co pewnie łatwe takie nie będzie. W Renault za to, mamy Fisico, oraz Heiki. Fisiemu kiepsko coś w tym sezonie idzie, a Heiki to dość niedoświadczony jeszcze kierowca... Tak więc i dla nie, jest to idealny rok na wywalczenie MS dla Kimiego.
Pussik
27.09.2006 08:52
Znajdźcie mi konkurencje dla Kimiego w 2007r?
JaJacek
27.09.2006 08:30
Ferrari z Kimim i Felipe na pokładzie będzie jednym z najszybszych teamów A.D. 2007.
Phaedra
27.09.2006 08:04
Uwaga tlumacze : Szumi nie jest juz tak szybki jak kiedys, ale my nadal budujemy najszybsze bolidy wiec kogo bysmy nie posadzili i tak wygramy.