Horner: Liberty nie doceniło wyzwań, jakie wiążą się z kierowaniem F1
Szef RBR podkreśla, że amerykańskie podejście nie sprawdzi się w przypadku serii Grand Prix.
07.02.1909:39
1754wyświetlenia
Liberty Media nie było świadome wyzwań, jakie wiążą się z kierowaniem Formułą 1 - uważa szef Red Bull Racing, Christian Horner, cytowany przez Guardiana.
Ostatnie miesiące nie były zbyt łaskawe dla właściciela praw komercyjnych. Negocjacje nad nowymi umowami komercyjnymi i przepisami na sezon 2021 toczą się w ślimaczym tempie, realizacja projektu GP Miami została odłożona w czasie, a promotorzy niektórych wyścigów domagają się obniżenia kosztów licencji i większego wpływu na funkcjonowanie królowej sportów motorowych.
Sądzę, że nie docenili wyzwań, jakie wiążą się z tym, co kupili- powiedział Horner, dodając, że amerykańskie podejście nie sprawdza się w przypadku Formuły 1.
F1 jest inna. Nie da się tak po prostu zastosować amerykańskiego podejścia do czegoś, co w ciągu sześćdziesięciu czy siedemdziesięciu lat wyrobiło sobie markę mistrzostw o światowym zasięgu.
Brytyjczyk jest zdania, że dążenie do zapewnienia lepszego widowiska nie wpłynie na poprawę ogólnego wizerunku sportu.
Można ustawić coś na widoku, można promować film w taki sposób, w jaki się chce, ale jeśli film nie jest wypełniony treścią bądź w ogóle nie istnieje, to ludzie go nie obejrzą.
Horner uważa, że władze Formuły 1 szybko uświadomią sobie, że decyzja o wprowadzeniu nowego pakietu aerodynamicznego była błędem.
Zaakceptują, że błędem było pospieszne zmienianie przepisów dotyczących konstrukcji przedniego skrzydła. Mówienie o tym, że jego modyfikacje sprawią, iż ściganie stanie się lepsze, to naiwne i co najgorsze dość kosztowne podejście.
KOMENTARZE