Zmarł twórca systemu HANS - doktor Robert Hubbard

Amerykański inżynier opracował rozwiązanie wraz z kierowcą wyścigowym Jimem Downingiem.
06.02.1915:06
Nataniel Piórkowski
2894wyświetlenia


Zmarł Robert Hubbard - twórca systemu HANS, który od lat chroni kierowców przed obrażeniami głowy.

Hubbard opracował system HANS wraz ze swoim szwagrem - Jimem Downingiem, który w latach osiemdziesiątych ścigał się w amerykańskiej serii IMSA.

Na wczesnym etapie kariery amerykański inżynier zajmował się analizami z zakresu bezpieczeństwa drogowego. W 1970 roku dołączył do koncernu General Motors, gdzie odpowiadał za badania nad obrażeniami oraz rozwojem atrap służących do symulowania wypadków.

Projekt HANS powstał w momencie, gdy Downing i Hubbard uświadomili sobie, iż kierowcy wyścigowi tracą życie w incydentach ze względu na brak wystarczającej asekuracji głowy przy silnych uderzeniach. Często doprowadzało to z kolei do przypadków poważnych złamań podstawy czaszki.

Zintensyfikowane prace nad systemem ruszyły po śmierci przyjaciela Downinga - Patricka Jacquemarta, który podczas testów na Mid Ohio zginął w wypadku za kierownicą Renault 5 Turbo.

Hubbard i Downing dysponowali ograniczonymi środkami na badania. Otrzymali jedynie niewielki grant od stanu Michigan. Początkowo ich rozwiązanie nie spotkało się z przychylnością środowiska. Stopniowo doprowadzali je jednak do formy zapewniającej wyższy poziom praktyczności.

Badania uniwersyteckie zdołały wykazać istotną rolę HANS-a w zapewnieniu bezpieczeństwa kierowców. Pierwszy egzemplarz systemu został sprzedany w 1991 roku.

Po tragicznych wypadkach Rolanda Ratzenbergera i Ayrtona Senny, do jakich doszło w trakcie wyścigowego weekendu na Imoli wiosną 1994, za sprawą doktora Sida Watkinsa w Formule 1 wzrosło zainteresowanie HANS-em. Już w 1995 roku Gerhard Berger przetestował system za kierownicą swego bolidu Ferrari. Obowiązek stosowania HANS w F1 został wprowadzony od sezonu 2003.

System zaczął być wykorzystywany także w innych seriach wyścigowych. Niechęć do HANS-a w USA stopniała, gdy w 2001 roku na torze Daytona życie straciła gwiazda NASCAR - Dale Earnhardt Senior.

Nie wiadomo, ilu kierowców uniknęło śmierci bądź poważnych obrażeń, dzięki pracy wykonanej przez Hubbarda i Downinga. Nie ulega jednak żadnej wątpliwości, iż ich projekt okazał się jednym z najbardziej przełomowych rozwiązań z zakresu bezpieczeństwa w wyścigach samochodowych.


KOMENTARZE

6
marios76
07.02.2019 04:47
@Haifisch7734 Tu nie chodzi o hejtowanie... jest jak juz musi byc, to niech sobie będzie. Jest jedno ale- jak napisal Ekwador15, nie ma dowodu, ze komukolwiek w czymkolwiek pomoglo, a wszedzie sie trabi o jego skutecznosci i potrzebie. Tym chce sie rzygac, a nie tym, ze jest i szpeci bolidy.
Haifisch7734
07.02.2019 11:54
@ekwador15 Z drugiej strony, lepiej mieć HALO i nie mieć incydentów, niż nie mieć HALO i mieć incydent, w którym kierowca ucierpiał, a z HALO by nic mu się nie stało. Poza tym, ktoś jeszcze hejtuje HALO? Myślałem, że ludziom już to przeszło.
ekwador15
07.02.2019 11:38
No i to jest rozwiązanie, wiele lat dopracowywane i widać realny wpływ na poprawe bezpieczeństwa. A halo, zaprojektowali w rok i wrzucili do bolidów, w 2018 nie bylo incydentu, który zapewniłby o słusznosci halo w bolidach. Chyba, że jest sie Michalem Gąsiorowskim z Eleven, który przy kazdym dachowaniu krzyczy, że halo pomogło. Bez halo dachowali i jakos nic się nie działo, bo trzeba miec minimum pojecia o konstrukcji, gdzie glowa kierowcy jest poniżej linii styku nosa i gornej czesci bolidu i zawsze przy dachowaniu glowa jest chroniona przez konstrukcję bolidu, ktora nie pozwoli nigdy aby podczas dachowania glowa dotknela ziemi.
Kajkes
07.02.2019 09:37
Robert stwierdził, że gdyby nie HANS to po wypadku w Kanadzie w 2007 roku już by go pewnie nie było.
marios76
06.02.2019 09:51
Zrobil gosc cos dobrego dla sportu motorowego. Czesc Jego pamieci. O ironio, podsumowanie, ze" NIEWIADOMO ilu kierowcow uniknelo..." po smierci wynalazcy ma sie odwrotnie proporcjonalnie, gdzie slynne HALO juz okrzyknieto ratujacym zycie...
sneer
06.02.2019 08:13
R.I.P