Zatwierdzenie nowych przepisów może zostać opóźnione do grudnia
Istnieją obawy, że mając więcej czasu duże zespoły zyskałyby przewagę nad mniejszymi.
29.03.1914:11
Nataniel Piórkowski 523wyświetlenia
Embed from Getty Images
Formuła 1 może opóźnić do grudnia zatwierdzenie finalnych przepisów technicznych na sezon 2021.
Po wtorkowej prezentacji wizji zmian w serii Grand Prix w środowisku panuje pozytywne nastawienie. Chociaż szczegóły dotyczące limitów budżetowych i nowego modelu podziału nagród finansowych wciąż muszą zostać dopracowane, wielu szefów zespołów przyznawało w prywatnych rozmowach, że dobrze oceniają kierunek zmian i nie spodziewają się większych problemów w jego zatwierdzeniu.
Formuła 1 działa jednak pod presją czasu. Zgodnie z Międzynarodowym Kodeksem Sportowym poważne zmiany w przepisach muszą zostać ogłoszone z 18-miesięcznym wyprzedzeniem. W przypadku sezonu 2021 terminem jest 30 czerwca bieżącego roku.
Istnieją jednak obawy o to, że jeśli nowe regulacje zostaną przegłosowane do początku lata, większe zespoły zyskają przewagę nad rywalami, od razu przekierowując większość swych zasobów na prace nad przyszłą generacją bolidów.
Chociaż większość stajni popiera plan opóźnienia publikacji przepisów, to wymagane jest wyjaśnienie tego, czy takie posunięcie nie stanowiłoby naruszenia Kodeksu Sportowego. Kolejnym zmartwieniem mogą być scenariusze konieczności zebrania jednomyślnego poparcia dla ewentualnych zmian czy późnego odkrycia szarych stref przepisów, których wyeliminowanie w zaawansowanej fazie projektowej wymagałoby olbrzymich nakładów finansowych ze strony teamów.
Jeśli wszystkie zaangażowane strony uznają, że nic nie stoi na przeszkodzie aby opóźnić zatwierdzenie nowych przepisów do grudnia tego roku, to scenariusz ten wpisałby się w nieoficjalne sugestie Liberty Media.
W ubiegłym roku dyrektor do spraw sportowych F1 - Ross Brawn, powiedział:
Formuła 1 może opóźnić do grudnia zatwierdzenie finalnych przepisów technicznych na sezon 2021.
Po wtorkowej prezentacji wizji zmian w serii Grand Prix w środowisku panuje pozytywne nastawienie. Chociaż szczegóły dotyczące limitów budżetowych i nowego modelu podziału nagród finansowych wciąż muszą zostać dopracowane, wielu szefów zespołów przyznawało w prywatnych rozmowach, że dobrze oceniają kierunek zmian i nie spodziewają się większych problemów w jego zatwierdzeniu.
Formuła 1 działa jednak pod presją czasu. Zgodnie z Międzynarodowym Kodeksem Sportowym poważne zmiany w przepisach muszą zostać ogłoszone z 18-miesięcznym wyprzedzeniem. W przypadku sezonu 2021 terminem jest 30 czerwca bieżącego roku.
Istnieją jednak obawy o to, że jeśli nowe regulacje zostaną przegłosowane do początku lata, większe zespoły zyskają przewagę nad rywalami, od razu przekierowując większość swych zasobów na prace nad przyszłą generacją bolidów.
Chociaż większość stajni popiera plan opóźnienia publikacji przepisów, to wymagane jest wyjaśnienie tego, czy takie posunięcie nie stanowiłoby naruszenia Kodeksu Sportowego. Kolejnym zmartwieniem mogą być scenariusze konieczności zebrania jednomyślnego poparcia dla ewentualnych zmian czy późnego odkrycia szarych stref przepisów, których wyeliminowanie w zaawansowanej fazie projektowej wymagałoby olbrzymich nakładów finansowych ze strony teamów.
Jeśli wszystkie zaangażowane strony uznają, że nic nie stoi na przeszkodzie aby opóźnić zatwierdzenie nowych przepisów do grudnia tego roku, to scenariusz ten wpisałby się w nieoficjalne sugestie Liberty Media.
W ubiegłym roku dyrektor do spraw sportowych F1 - Ross Brawn, powiedział:
Nie chcemy, aby zespoły z dużymi zasobami zyskały przewagę nad mniejszymi stajniami. Trudno jednak o kompromis. Istnieje doskonale udokumentowany argument, że im później publikujemy przepisy, tym bardziej odpowiada to zespołom o dużych zasobach. Teamy będą miały około roku na pracę nad projektami nowych bolidów. Uważam, że to odpowiedni okres. Gdy zaprojektują bolidy na sezon 2020 będą mogły skupić się na konstrukcjach na 2021.
