F1 dąży do zamrożenia rozwoju silników spalinowych
Toto Wolff proponuje, aby udoskonalenia wprowadzać tylko do elementów elektrycznych.
09.10.1911:39
1005wyświetlenia
Embed from Getty Images
Formuła 1 rozważa zamrożenie rozwoju silników spalinowych od sezonu 2021.
Przez ostatnie miesiące główni decydenci skłaniali się ku utrzymaniu obecnych przepisów w niezmienionej formie aż do 2025 roku.
Ze względu na obawy związane z wysokimi kosztami rozwoju, pojawił się pomysł, aby prace nad udoskonaleniami mogły być prowadzone wyłącznie w elektrycznych obszarach jednostek napędowych.
Pierwszym krokiem ograniczeń jest redukcja czasu, który można wykorzystać na testy na hamowni.
Obecnie MGU-K odpowiada za 20 procent całkowitej mocy jednostki napędowej.
Formuła 1 rozważa zamrożenie rozwoju silników spalinowych od sezonu 2021.
Przez ostatnie miesiące główni decydenci skłaniali się ku utrzymaniu obecnych przepisów w niezmienionej formie aż do 2025 roku.
Ze względu na obawy związane z wysokimi kosztami rozwoju, pojawił się pomysł, aby prace nad udoskonaleniami mogły być prowadzone wyłącznie w elektrycznych obszarach jednostek napędowych.
Pierwszym krokiem ograniczeń jest redukcja czasu, który można wykorzystać na testy na hamowni.
To pozwoliłoby zredukować koszty o pięć procent. Jak na pierwszy krok, to całkiem niezły poziom. Nie możemy jednak na tym poprzestać- powiedział szef działu sportów motorowych Mercedesa, Toto Wolff, cytowany przez Auto Motor und Sport.
Dla zrównoważonego rozwoju lepiej byłoby, gdybyśmy mogli pracować nad udoskonaleniami wyłącznie części elektrycznych- zaznaczył Austriak.
Obecnie MGU-K odpowiada za 20 procent całkowitej mocy jednostki napędowej.
Możemy sobie wyobrazić, że w przyszłości poziom ten wzrósłby do 50 procent- zakomunikował Wolff.