Alonso: Hamilton ma słabe punkty
Hiszpan chciałby zobaczyć, jak sześciokrotny mistrz świata radzi sobie z dużą presją.
29.01.2009:41
2198wyświetlenia
Embed from Getty Images
Lewis Hamilton ma trochę słabych punktów - uważa dwukrotny mistrz świata, Fernando Alonso.
Hiszpan niejednokrotnie sugerował, że jeśli otrzyma szansę startów dla konkurencyjnego zespołu, rozważy powrót do startów w Formule 1. Niewykluczone, że kierowca z Oviedo liczy nawet na zostanie zespołowym kolegą Hamiltona w ekipie Mercedesa, z którą po sezonie 2020 może rozstać się Valtteri Bottas.
W rozmowie z magazynem F1 Racing Alonso przyznał, że ponowne stworzenie duetu z Hamiltonem, z którym ścigał się już w McLarenie w 2007 roku, byłoby
Zdaniem Alonso jedną z takich słabości są niemrawe starty sezonów w wykonaniu zawodnika ze Stevenage.
Lewis Hamilton ma trochę słabych punktów - uważa dwukrotny mistrz świata, Fernando Alonso.
Hiszpan niejednokrotnie sugerował, że jeśli otrzyma szansę startów dla konkurencyjnego zespołu, rozważy powrót do startów w Formule 1. Niewykluczone, że kierowca z Oviedo liczy nawet na zostanie zespołowym kolegą Hamiltona w ekipie Mercedesa, z którą po sezonie 2020 może rozstać się Valtteri Bottas.
W rozmowie z magazynem F1 Racing Alonso przyznał, że ponowne stworzenie duetu z Hamiltonem, z którym ścigał się już w McLarenie w 2007 roku, byłoby
miłymdoświadczeniem.
Lewis postawił krok naprzód. Jest bardziej konkurencyjny, lepiej przygotowany. Wciąż ma trochę słabych punktów, które nie zostały jeszcze poddane obciążeniu. Nikt nie chce korzystać z tego przycisku, nikt nie chce wykorzystywać tych słabości.
Zdaniem Alonso jedną z takich słabości są niemrawe starty sezonów w wykonaniu zawodnika ze Stevenage.
To regularny trend. Lewis zaczyna sezon powoli i w zasadzie nikt tego nie wykorzystuje. Wszyscy byliśmy podekscytowani tym, że sezon 2020 okaże się rokiem Bottasa. Tak się jednak nie stało. Byłoby fajnie powalczyć z nim w prawdziwym pojedynku. Może jego słabe punkty nie istnieją i to wszystko jest czystą kalkulacją, ale miło byłoby się o tym przekonać.
Gdy masz do dyspozycji dobry pakiet a inni kierowcy rozbijają swoje bolidy, co pozwala ci powiększać prowadzenie w mistrzostwach, rywalizacja wygląda na spokojną. Gdy jesteś z tyłu ze stratą jednego czy dziesięciu punktów, czujesz zupełnie inny poziom stresu. Błędy zaczynają mieć zupełnie inne konsekwencje a twoje komunikaty radiowe zaczynają się zmieniać. Musimy zobaczyć, jak Lewis radzi sobie wtedy, gdy znajduje się pod presją.