Sophia Flörsch krytykuje ideę W Series
Niemka zwraca uwagę na ogromne różnice czasowe między zawodniczkami a kierowcami F3.
04.09.2114:56
1664wyświetlenia
Embed from Getty Images
Jedna z najbardziej znanych obecnie kobiet w motorsporcie - Sophia Flörsch - postanowiła skrytykować kobiecą serię wyścigową - W Series.
W Series zyskało większy rozgłos w sezonie 2021, w którym to stało się serią towarzyszącą wyścigom Formuły 1. W trakcie ostatniego weekendu wyścigowego tej serii w Spa, szerokim echem odbił się karambol w Eau Rouge, w wyniku którego kilka zawodniczek musiało zostać hospitalizowanych.
Była zawodniczka F3, rywalizująca w tym roku w DTM oraz WEC, Sophia Flörsch, jak dotąd nie brała nigdy udziału w wyścigach W Series. Niemka uważa, że seria ta nie jest dobrą drogą do Formuły 1 dla kobiet.
Zdaniem 20-latki, lepszym rozwiązaniem byłyby inicjatywy polegające na ukierunkowanym finansowaniu utalentowanych zawodniczek.
Niemka ujawniła też, że w ubiegłym sezonie ścigała się w Formule 3 z budżetem na poziomie 600 tysięcy euro.
Pomimo przejścia do DTM na rok 2021, Flörsch nie zrezygnowała z kariery w bolidach jednomiejscowych.
Jedna z najbardziej znanych obecnie kobiet w motorsporcie - Sophia Flörsch - postanowiła skrytykować kobiecą serię wyścigową - W Series.
W Series zyskało większy rozgłos w sezonie 2021, w którym to stało się serią towarzyszącą wyścigom Formuły 1. W trakcie ostatniego weekendu wyścigowego tej serii w Spa, szerokim echem odbił się karambol w Eau Rouge, w wyniku którego kilka zawodniczek musiało zostać hospitalizowanych.
Była zawodniczka F3, rywalizująca w tym roku w DTM oraz WEC, Sophia Flörsch, jak dotąd nie brała nigdy udziału w wyścigach W Series. Niemka uważa, że seria ta nie jest dobrą drogą do Formuły 1 dla kobiet.
Szczycą się byciem serią na poziomie Formuły 3, ale byli dziesięć sekund wolniejsi od F3 w ostatni weekend- powiedziała Flörsch w rozmowie z Drive.
Oni twierdzą, że «wprowadzą kolejną kobietę do Formuły 1». Nie dojdzie do tego, ponieważ kobieta, która wygra W Series ciągle będzie musiała się jeszcze wykazać w rywalizacji z mężczyznami w Formule 3 a potem w Formule 2.
Według mnie, ze sportowego punktu widzenia nie ma to żadnego sensu. Można lepiej wykorzystać pieniądze, by kobiety mogły odnosić więcej sukcesów.
Zdaniem 20-latki, lepszym rozwiązaniem byłyby inicjatywy polegające na ukierunkowanym finansowaniu utalentowanych zawodniczek.
One również potrzebują wzorów do naśladowania- kontynuuje Flörsch.
Pieniądze powinny trafić do trzech czy czterech kobiet, które już teraz ścigają się w różnych seriach open-wheel, aby mogły mieć taki sam budżet jak chłopcy.
Niemka ujawniła też, że w ubiegłym sezonie ścigała się w Formule 3 z budżetem na poziomie 600 tysięcy euro.
Najlepsze zespoły miały od 1,2 do 1,5 miliona. Jeśli więc ścigam się z gorszym zespołem, który mniej testuje, nigdy nie będę tak dobra, jak oni. To błędne koło. Tak, motorsport jest bardziej otwarty dla kobiet niż dziesięć lat temu. Ogólny odsetek wciąż jednak jest bardzo mały.
Pomimo przejścia do DTM na rok 2021, Flörsch nie zrezygnowała z kariery w bolidach jednomiejscowych.
Moim kolejnym krokiem będzie Formuła 2- stwierdziła.