Verstappen: Nie mam nic do stracenia, najwyżej będę trzeci
Holender przyznaje, że potrzebuje szczęścia, by zbliżyć się do Norrisa i Piastriego.
06.11.2519:55
190wyświetlenia
Embed from Getty Images
Max Verstappen komentując swoje szanse na mistrzowski tytuł w sezonie 2025, przyznaje, że
Holender po zakończeniu europejskiej części sezonu odrobił wiele punktów do duetu McLarena, stanowiąc dla niego realne zagrożenie w walce o tytuł w klasyfikacji kierowców. Na cztery rundy przed końcem, reprezentant Red Bulla zajmuje trzecie miejsce w tabeli, a różnica między nim a liderującym Norrisem wynosi 36 punktów.
Max Verstappen komentując swoje szanse na mistrzowski tytuł w sezonie 2025, przyznaje, że
nie ma nic do stracenia, lecz
potrzebuje szczęścia, by zbliżyć się do Lando Norrisa oraz Oscara Piastriego.
Holender po zakończeniu europejskiej części sezonu odrobił wiele punktów do duetu McLarena, stanowiąc dla niego realne zagrożenie w walce o tytuł w klasyfikacji kierowców. Na cztery rundy przed końcem, reprezentant Red Bulla zajmuje trzecie miejsce w tabeli, a różnica między nim a liderującym Norrisem wynosi 36 punktów.
Mamy za sobą kilka dobrych rund, podczas których zmniejszyliśmy stratę. Mimo to na cztery wyścigi przed końcem różnica nadal pozostaje duża- powiedział Max Verstappen na Interlagos.
Muszę naprawdę dobrze punktować w każdym weekendzie, co nie jest proste. Gdybym był w takiej sytuacji w sezonie 2023 i powiedzielibyście, że mam do odrobienia 36 punktów, wówczas bym stwierdził, że zrobię to bez problemu.
Ten rok nieco się różni, musimy wyciągać maksimum z pojawiających się okazji. Prawdopodobnie będziemy potrzebowali też nieco szczęścia, by osiągnąć większy sukces w jednej rundzie. Damy z siebie wszystko. Jeżeli to okaże się niewystarczające, to i tak mam niewiele do stracenia. W najgorszym razie będę trzeci, a w najlepszym zostanę mistrzem świata.
Nie czuję na sobie żadnej presji. Nawet jeżeli nie zdobędę tytułu, to i tak będę miał świadomość tego jak dobry mam za sobą sezon. Rozpoczynałem go z przekonaniem, że będzie trudno, więc podchodziłem dosyć realistycznie do kwestii mistrzostwa. To, iż teraz rozmawiamy o moich szansach na tym etapie roku, traktuję nieco w kategoriach cudu. Pokazaliśmy jednak siłę naszego zespołu, który zdołał odwrócić sytuację. To powinno robić wrażenie.
Mateusz Szymkiewicz