Seidl: Zdobycie czterech punktów w ostatnich wyścigach jest bolesne
Dziewiąte miejsce Norrisa w Katarze było najlepszym wynikiem McLarena z ostatnich trzech GP.
23.11.2116:09
755wyświetlenia
Embed from Getty Images
Szef zespołu McLarena, Andreas Seidl, nie kryje rozgoryczenia faktem, iż w ciągu ostatnich trzech wyścigów ekipa z Woking zdołała wywalczyć zaledwie cztery punkty.
McLaren przez niemal cały sezon otwarcie walczył z Ferrari o trzecią lokatę w klasyfikacji konstruktorów, kończąc w Rosji europejską rundę z przewagą 17,5 punktu nad rywalem z Maranello. Szereg incydentów i gorsze tempo w ostatnich weekendach sprawiło jednak, że po Grand Prix Kataru Lando Norris i spółka tracą do Ferrari już niemal 40 oczek.
Ani jednego punktu podczas potrójnego weekendu wyścigowego nie zdobył Daniel Ricciardo. Australijczyk stracił szansę na dobry rezultat w Meksyku po kolizji z Valtterim Bottasem, jak również był zmuszony wycofać się z Grand Prix Brazylii z powodu problemów z silnikiem. W Katarze natomiast Ricciardo finiszował dopiero jako dwunasty, będąc uprzednio zmuszonym do oszczędzania paliwa.
Jedyne punkty dla McLarena w ostatnich wyścigach zdobył zatem Lando Norris, jednak i jego rezultaty są dalekie od oczekiwań zespołu. W Brazylii i Meksyku Brytyjczyk zajmował zaledwie dziesiąte miejsca, a w Katarze stracił on szansę na czwartą pozycję po nadprogramowym postoju w boksach będącym wynikiem przebicia opony. Ostatecznie Norris minął linię mety w Losail na dziewiątej pozycji.
Andreas Seidl jest przekonany, że ostatnie rezultaty zespołu w żadnym stopniu nie odzwierciedlają potencjału jego pakietu.
Seidl podkreśla, że gdyby nie nieoczekiwany postój, Norris mógłby wywieźć z Kataru solidną zdobycz punktową, jak również przyznał, że zespół próbuję znaleźć powód, dla którego Daniel Ricciardo musiał zmagać się ze zbytnim oszczędzaniem paliwa.
Zdaniem Niemca, nawet jeśli McLaren ostatecznie przegra z Ferrari walkę o TOP 3 w tym roku, to mocne zwieńczenie sezonu 2021 będzie dobrą zachętą przed rokiem 2022.
Szef zespołu McLarena, Andreas Seidl, nie kryje rozgoryczenia faktem, iż w ciągu ostatnich trzech wyścigów ekipa z Woking zdołała wywalczyć zaledwie cztery punkty.
McLaren przez niemal cały sezon otwarcie walczył z Ferrari o trzecią lokatę w klasyfikacji konstruktorów, kończąc w Rosji europejską rundę z przewagą 17,5 punktu nad rywalem z Maranello. Szereg incydentów i gorsze tempo w ostatnich weekendach sprawiło jednak, że po Grand Prix Kataru Lando Norris i spółka tracą do Ferrari już niemal 40 oczek.
Ani jednego punktu podczas potrójnego weekendu wyścigowego nie zdobył Daniel Ricciardo. Australijczyk stracił szansę na dobry rezultat w Meksyku po kolizji z Valtterim Bottasem, jak również był zmuszony wycofać się z Grand Prix Brazylii z powodu problemów z silnikiem. W Katarze natomiast Ricciardo finiszował dopiero jako dwunasty, będąc uprzednio zmuszonym do oszczędzania paliwa.
Jedyne punkty dla McLarena w ostatnich wyścigach zdobył zatem Lando Norris, jednak i jego rezultaty są dalekie od oczekiwań zespołu. W Brazylii i Meksyku Brytyjczyk zajmował zaledwie dziesiąte miejsca, a w Katarze stracił on szansę na czwartą pozycję po nadprogramowym postoju w boksach będącym wynikiem przebicia opony. Ostatecznie Norris minął linię mety w Losail na dziewiątej pozycji.
Andreas Seidl jest przekonany, że ostatnie rezultaty zespołu w żadnym stopniu nie odzwierciedlają potencjału jego pakietu.
W pewnym stopniu uważam, że musimy zaakceptować to, że ostatnio było ciężko całemu zespołowi. Zdobycie czterech punktów w trzech wyścigach jest zdecydowanie bolesne- powiedział Niemiec.
Jeśli jednak spojrzymy na to, co się wydarzyło i jak straciliśmy aż tyle punktów, to zazwyczaj nie zależało to od nas, bądź dopadał nas pech. To jest jednak częścią tego sportu.
Dobrą rzeczą jest to, że w Katarze mieliśmy konkurencyjny samochód. Obaj kierowcy byli mocni na torze, a zespół wykonał świetną robotę z pit stopami. W Arabii Saudyjskiej musimy zatem przystąpić do kontrataku.
Seidl podkreśla, że gdyby nie nieoczekiwany postój, Norris mógłby wywieźć z Kataru solidną zdobycz punktową, jak również przyznał, że zespół próbuję znaleźć powód, dla którego Daniel Ricciardo musiał zmagać się ze zbytnim oszczędzaniem paliwa.
Z mojego punktu widzenia, Lando z całą pewnością zasłużył na czwarte lub piąte miejsce- kontynuuje szef McLarena.
To oczywiście tym większa szkoda, że dopadła nas ta przebita opona, ponieważ po dwóch nieudanych weekendach w Brazylii i Meksyku po prostu dobrze byłoby wywalczyć dobry rezultat, niezależnie już od naszej pozycji w mistrzostwach konstruktorów.
Zdaniem Niemca, nawet jeśli McLaren ostatecznie przegra z Ferrari walkę o TOP 3 w tym roku, to mocne zwieńczenie sezonu 2021 będzie dobrą zachętą przed rokiem 2022.
Niestety pęknięta opona w Katarze pozbawiła nas dobrej szansy, więc potrójny weekend zupełnie nie poszedł po naszej myśli. Czasem tak to wygląda w tym sporcie.
Najważniejsza dla nas pozostaje teraz walka w ostatnich dwóch wyścigach - tak długo, jak jest to teoretycznie możliwe, damy z siebie wszystko dla pozycji w mistrzostwach konstruktorów. Niezależnie od tego, po prostu chcemy finiszować wysoko i zaliczyć znów dobre wyniki, zanim udamy się na zimową przerwę- zakończył Seidl.