Russell: Wszyscy w Williamsie są sfrustrowani ostatnimi występami
Ostatni jak dotąd punkt ekipa z Grove wywalczyła we wrześniowym GP Rosji.
24.11.2116:35
1284wyświetlenia
Embed from Getty Images
George Russell przyznał, że cały zespół Williamsa jest sfrustrowany ostatnim spadkiem formy w porównaniu z mocnymi występami sprzed kilku miesięcy.
Brytyjczyk zdołał w tym roku wreszcie przełamać złą passę zdobywając w sierpniowym Grand Prix Węgier swoje pierwsze punkty w barwach stajni z Grove. Później Russell zdobył sensacyjne drugie miejsce w kuriozalnym Grand Prix Belgii, jak również sięgnął po punkty we Włoszech i w Rosji.
Od czasu zmagań w Soczi, zespół Williamsa nie był w stanie nawiązać do dobrej formy z końcówki rundy europejskiej, co znalazło odzwierciedlenie w rezultatach Russella. Najlepszym występem juniora Mercedesa w ostatnich pięciu wyścigach było zaledwie trzynaste miejsce w Grand Prix Brazylii. Ponadto aż trzykrotnie odpadał on w Q1, co w pierwszych szesnastu Grand Prix zdarzyło mu się tylko raz.
Dzięki wynikom Williamsa z Węgier, Belgii oraz Rosji, ekipa z Grove prawdopodobnie zdoła utrzymać ósme miejsce w klasyfikacji konstruktorów do końca bieżącej kampanii. Przewaga Brytyjczyków nad dziewiątą Alfą Romeo wynosi obecnie dwanaście punktów.
W ostatnim Grand Prix Kataru Russell został sklasyfikowany na odległej, siedemnastej pozycji, co było pokłosiem usterki lewej przedniej opony na finiszu rywalizacji. Sam kierowca nie ukrywał jednak, że jazda po torze Losail sprawiła mu sporo frajdy.
Już po sobotniej czasówce Russell dawał do zrozumienia, iż jego zespół ma w Katarze problemy z doprowadzeniem opon do optymalnego okna pracy.
George Russell przyznał, że cały zespół Williamsa jest sfrustrowany ostatnim spadkiem formy w porównaniu z mocnymi występami sprzed kilku miesięcy.
Brytyjczyk zdołał w tym roku wreszcie przełamać złą passę zdobywając w sierpniowym Grand Prix Węgier swoje pierwsze punkty w barwach stajni z Grove. Później Russell zdobył sensacyjne drugie miejsce w kuriozalnym Grand Prix Belgii, jak również sięgnął po punkty we Włoszech i w Rosji.
Od czasu zmagań w Soczi, zespół Williamsa nie był w stanie nawiązać do dobrej formy z końcówki rundy europejskiej, co znalazło odzwierciedlenie w rezultatach Russella. Najlepszym występem juniora Mercedesa w ostatnich pięciu wyścigach było zaledwie trzynaste miejsce w Grand Prix Brazylii. Ponadto aż trzykrotnie odpadał on w Q1, co w pierwszych szesnastu Grand Prix zdarzyło mu się tylko raz.
Chyba każdy w zespole jest obecnie nieco sfrustrowany- stwierdził Russell w rozmowie z Autosportem.
Myślę, że musimy zrozumieć, co sięzmieniło. Uważam, że mamy kilka wskazówek. Zazwyczaj mieliśmy trudne wyścigi, ale byliśmy naprawdę mocni w soboty co nam to nieco rekompensuje. Łatwiej jest utrzymywać pozycję niż atakować, biorąc pod uwagę tempo naszego samochodu.
Cokolwiek jednak nie byłoby przyczyną, nie mamy obecnie tempa również w soboty, więc musimy wyciągnąć ile się da w ostatnich dwóch Grand Prix i zabezpieczyć to ósme miejsce, ponieważ jest to w tej chwili dla nas najważniejsze.
Dzięki wynikom Williamsa z Węgier, Belgii oraz Rosji, ekipa z Grove prawdopodobnie zdoła utrzymać ósme miejsce w klasyfikacji konstruktorów do końca bieżącej kampanii. Przewaga Brytyjczyków nad dziewiątą Alfą Romeo wynosi obecnie dwanaście punktów.
W ostatnim Grand Prix Kataru Russell został sklasyfikowany na odległej, siedemnastej pozycji, co było pokłosiem usterki lewej przedniej opony na finiszu rywalizacji. Sam kierowca nie ukrywał jednak, że jazda po torze Losail sprawiła mu sporo frajdy.
To naprawdę imponujące, jak mocno możesz cisnąć na tym torze- powiedział 23-latek.
Jechało się dość płynnie, co pozwalało kierowcom naprawdę wcisnąć gaz do dechy. Być może był to wyścig z najwyższym tempem w mojej karierze w Formule 1. To było całkiem przyjemne, ale oczywiście ostatecznie nie poszło nam najlepiej.
To było dość zaskakujące. Na tylnych oponach można by było spokojnie pojechać z powrotem do Wielkiej Brytanii. Tak naprawdę mocno zużyła się tylko lewa przednia.
Już po sobotniej czasówce Russell dawał do zrozumienia, iż jego zespół ma w Katarze problemy z doprowadzeniem opon do optymalnego okna pracy.
Naszym ograniczeniem było zmuszanie opon do pracy. Jeśli przyjrzymy się treningom, na każdym kolejnym okrążeniu się poprawialiśmy. Nawet w trzeciej sesji, w środku dnia, gdy świeciło Słońce, zdołaliśmy się poprawić, co jest niespotykane, szczególnie w wyścigach na Bliskim Wschodzie.
W Q1 poprawiłem się na drugim kółku. W Q2 w pewnym sensie wyłożyliśmy wszystko na stół dla tego jednego okrążenia, ale po prostu nie byliśmy w stanie zmusić tych opon do pracy w dwóch pierwszych zakrętach. To rzutuje potem już na resztę okrążenia. Musimy więc zrozumieć, dlaczego tak się dzieje, ponieważ zwykle dajemy sobie radę w takich warunkach- zakończył kierowca Williamsa.