Norris: Walka Ferrari z McLarenem z 2021 zaprocentuje w przyszłości

Według 22-latka, rywalizacja z tego sezonu jest dobrym przetarciem przed walką o tytuły.
29.12.2113:47
Maciej Wróbel
864wyświetlenia
Embed from Getty Images

Lando Norris jest przekonany, że tegoroczne starcie Ferrari z McLarenem będzie dobrym doświadczeniem dla obu ekip i przyda się ono podczas ewentualnej walki o tytuły w przyszłości.

W cieniu walki o tytuły pomiędzy Mercedesem a Red Bullem rozegrała się niezwykle długa i emocjonująca walka o najniższy stopień podium w klasyfikacji konstruktorów pomiędzy McLarenem a Ferrari. Zwycięsko z tej walki ostatecznie wyszła stajnia z Maranello, która zakończyła rok z przewagą 48,5 punktu nad Brytyjczykami.

Zarówno jednak McLaren, jak i Ferrari zdecydowanie odskoczyło pozostałym zespołom środka stawki w sezonie 2021, zmniejszając także różnicę dzielącą je od ścisłej czołówki. Kierowcy Scuderii pięciokrotnie meldowali się na podium i zdobyli dwa pole positions, natomiast McLaren w wyścigu o Grand Prix Włoch został jedynym zespołem, który w sezonie 2021 wywalczył dublet.

W wywiadzie udzielonym Motorsport.com Lando Norris stwierdził, że walka, jaką stoczył jego zespół z Ferrari przysłuży się obu ekipom podczas ewentualnej walki o najwyższą stawkę. Myślę, że to trochę pomogło - powiedział kierowca McLarena. Pomaga sama mentalność, to, że depczemy im po piętach, zmuszają do wysiłku i znajdowania sposobów na urywanie najmniejszych ułamków sekundy z czasów okrążeń.

Czasem łatwo popaść w samozadowolenie i wyłączenie się, zwłaszcza wtedy, gdy jedziesz sam w trzecim najszybszym samochodzie i nie ma nikogo przed tobą, ani za tobą. Łatwo wpaść w taką pułapkę, więc sądzę, że ta walka była dla nas dobra. To samo tyczy się ich - to nie był dla nich łatwy rok, więc myślę, że wszyscy na tym zyskaliśmy.

Norris uważa również, że McLaren cieszył się dużo lepszym sezonem pomimo utraty trzeciej pozycji w klasyfikacji na rzecz Ferrari w drugiej połowie kampanii. Stajnia z Woking w sezonie zdołała uzbierać 275 punktów, co jest wynikiem lepszym o 73 oczka w porównaniu z poprzednim sezonem.

Powiedziałbym, że był to dość wymagający sezon, ale wciąż o wiele lepszy od poprzedniego. Jesteśmy bliżej tych z przodu, a różnica pomiędzy nami a resztą wzrosła, nie licząc Ferrari. To ciągle bardzo dobry sezon, nie tylko pod względem wyników i punktów ale również tego, jak pracowaliśmy jako zespół i wyciągaliśmy maksimum z naszego pakietu.

Myślę, że jesteśmy w lepszej pozycji przed kolejnym sezonem, kiedy to będziemy się ścigać z nimi częściej i liczę na to, że będziemy też częściej się ścigać z chłopakami z przodu - dodaje Norris.

Ferrari i McLaren liczą również na ewentualne zyski płynące ze sprawnego dostosowania się do nowych regulacji, jakie wejdą w życie wraz z początkiem sezonu 2022, co pozwoliłoby obu utytułowanym ekipom na powrót do walki o tytuły mistrzowskie.

Dyrektor sportowy Ferrari, Laurent Mekies, poniekąd zgodził się z Lando Norrisem stwierdzając, że walka z McLarenem pomogła jego zespołowi rozwinąć się pod kątem pracy zespołowej czy rozgrywania wyścigów. Mekies uznał zwycięstwo nad stajnią z Woking za swoiste mistrzostwo świata za ten rok.

Mocno skoncentrowaliśmy się w tym roku na tym, jak stać się bystrzejszym i rozwijać się jako zespół wyścigowy, rozwijać nasze narzędzia i tak dalej - powiedział Mekies. McLaren to bardzo mocny zespół do walki. Mieli trochę fantastycznych momentów, wygrali na Monzy, mogli też wygrać w Soczi. Są bardzo, bardzo konkurencyjni i pozostają w bardzo dobrej dynamice.

Było to więc dobre wyzwanie. To jedno z tych wyzwań, kiedy to musisz popełnić mniej błędów od nich. Musisz złożyć w jedną całość te wszystkie małe detale, jeśli chcesz ich pokonać. To tak naprawdę to samo, co wydarzyło się w przypadku dwóch pierwszych pozycji. Ta sama dynamika. Utraty punktów kosztowały tyle samo, dlatego był to dobry trening dla naszego zespołu - zakończył Francuz.