Schumacher nie przejmuje się "turbulencjami" po odejściu Mazepina

Niemiec podkreśla, że spada na niego większa odpowiedzialność za rozwój Haasa VF-22.
07.03.2218:13
Mateusz Szymkiewicz
607wyświetlenia
Embed from Getty Images

Mick Schumacher przyznał, że pozostaje szczęśliwy w Haasie mimo ostatnich turbulencji związanych z Nikitą Mazepinem.

23-latek został zwolniony ze stajni z Kannapolis, co ma związek z działaniami wojennymi wojsk rosyjskich na terenie Ukrainy. Ekipa zakończyła również współpracę z tytularnym partnerem, który wspierał finansowo starty Mazepina - koncernem Uralkali.

Staramy się utrzymać koncentrację na wyścigach - powiedział Mick Schumacher, który w minionym sezonie dzielił garaż z Rosjaninem. Oczywiście, przy wszystkich ostatnich straszliwych wydarzeniach na Ukrainie nie było łatwo. Określenie «turbulencje» raczej dobrze oddaje ostatnią sytuację.

Niemiec dodał, że mimo burzliwego startu przygotowań do sezonu 2022 nie żałuje decyzji o kontynuowaniu startów z Haasem. Jestem tu szczęśliwy i dogaduję się z każdym. Kompletnie niczego nie żałuję. Moje pierwsze wrażenie dotyczące nowego samochodu jest pozytywne. Wydaje mi się, że możemy być bliżej czołówki. Cieszę się, że jako kierowca już w zaledwie drugim roku mam duży wpływ na rozwój bolidu i dobór ustawień. Rozwijam się wspólnie z ekipą.

Schumacher cieszy się również z roli kierowcy rezerwowego Ferrari, która zacieśnia jego relację ze stajnią z Maranello. Miło, że moje zeszłoroczne osiągi zostały zauważone i otrzymałem za to nagrodę. Mimo to pozostaję skoncentrowany na Haasie. Ścigam się dla tego zespołu i dopiero przekonam się co mnie czeka w przyszłości.