FIA zakazała kierowcom jazdy koło w koło tuż przed restartem
Podstawą dla działań federacji były manewry Maxa Verstappena z pierwszych dwóch GP.
09.04.2218:14
1950wyświetlenia
Embed from Getty Images
FIA doprecyzowała przepisy związane z jazdą za samochodem bezpieczeństwa, zabraniając jednocześnie kierowcom jazdy koło w koło z rywalem tuż przed wznowieniem rywalizacji.
Decyzja ciała zarządzającego ma związek z manewrami, jakie podczas obu dotychczas rozegranych eliminacji wykonywał Max Verstappen. Zarówno w Bahrajnie, jak i w Arabii Saudyjskiej Holender ustawiał się tuż obok liderującego Charlesa Leclerca w momencie, gdy samochód bezpieczeństwa opuszczał tor. Podobną taktykę kierowca Red Bulla zastosował także na finiszu ubiegłorocznego Grand Prix Abu Zabi, gdy walczył z Lewisem Hamiltonem.
Przed kwalifikacjami do tegorocznego Grand Prix Australii, dyrektor wyścigowy, Niels Wittich wydał zaktualizowany dokument, w którym podkreślono znaczenie artykułu 55.14 regulaminu sportowego. Ma to zapobiec wykonywaniu manewrów w stylu Verstappena w przyszłości.
Oświadczenie opublikowane przez FIA brzmi następująco:
Źródła Motorsport.com sugerują, że w ten sposób FIA nie tylko chce ograniczyć manewry podobne do tych wykonywanych przez Verstappena, ale i optuje za tym, aby kierowcy zachowali stałą prędkość podczas wznawiania wyścigu. Federacja chce bowiem uniknąć powtórki z Grand Prix Toskanii z 2020 roku, kiedy to podczas restartu doszło do karambolu, w wyniku którego czterech kierowców doszczętnie rozbiło swoje samochody.
Nowe wytyczne mówią o tym, że kierowcy przez wznowieniem wyścigu będą teraz musieli ustawiać się w jednym szeregu, jednakże dozwolone mają być ruchy na boki, wykonywane w celu dogrzania ogumienia. Kierowcy nie będą jednak zmuszeni do jazdy bezpośrednio za rywalem - będą mogli obierać inną linię niż rywal znajdujący się z przodu, lecz cały samochód będzie musiał znajdować się z tyłu do czasu restartu.
Taktyka Verstappena nie pozostała niezauważona w Ferrari - Carlos Sainz ujawnił w Melbourne, iż jego zespół przyglądał się jeździe Holendra i innych kierowców podczas neutralizacji. Hiszpan zapytany przez Motorsport.com o tego typu manewry przyznał, że są one
FIA doprecyzowała przepisy związane z jazdą za samochodem bezpieczeństwa, zabraniając jednocześnie kierowcom jazdy koło w koło z rywalem tuż przed wznowieniem rywalizacji.
Decyzja ciała zarządzającego ma związek z manewrami, jakie podczas obu dotychczas rozegranych eliminacji wykonywał Max Verstappen. Zarówno w Bahrajnie, jak i w Arabii Saudyjskiej Holender ustawiał się tuż obok liderującego Charlesa Leclerca w momencie, gdy samochód bezpieczeństwa opuszczał tor. Podobną taktykę kierowca Red Bulla zastosował także na finiszu ubiegłorocznego Grand Prix Abu Zabi, gdy walczył z Lewisem Hamiltonem.
Przed kwalifikacjami do tegorocznego Grand Prix Australii, dyrektor wyścigowy, Niels Wittich wydał zaktualizowany dokument, w którym podkreślono znaczenie artykułu 55.14 regulaminu sportowego. Ma to zapobiec wykonywaniu manewrów w stylu Verstappena w przyszłości.
Oświadczenie opublikowane przez FIA brzmi następująco:
Aby uniknąć prawdopodobieństwa wypadków zanim samochód bezpieczeństwa powróci do pit lane od momentu wyłączenia świateł, kierowcy muszą kontynuować jazdę z tempem które nie wiąże się z regularnym przyspieszaniem, hamowaniem bądź wykonywaniem jakichkolwiek manewrów mogących stanowić zagrożenie dla innych kierowców lub utrudnić restart wyścigu.
Źródła Motorsport.com sugerują, że w ten sposób FIA nie tylko chce ograniczyć manewry podobne do tych wykonywanych przez Verstappena, ale i optuje za tym, aby kierowcy zachowali stałą prędkość podczas wznawiania wyścigu. Federacja chce bowiem uniknąć powtórki z Grand Prix Toskanii z 2020 roku, kiedy to podczas restartu doszło do karambolu, w wyniku którego czterech kierowców doszczętnie rozbiło swoje samochody.
Nowe wytyczne mówią o tym, że kierowcy przez wznowieniem wyścigu będą teraz musieli ustawiać się w jednym szeregu, jednakże dozwolone mają być ruchy na boki, wykonywane w celu dogrzania ogumienia. Kierowcy nie będą jednak zmuszeni do jazdy bezpośrednio za rywalem - będą mogli obierać inną linię niż rywal znajdujący się z przodu, lecz cały samochód będzie musiał znajdować się z tyłu do czasu restartu.
Taktyka Verstappena nie pozostała niezauważona w Ferrari - Carlos Sainz ujawnił w Melbourne, iż jego zespół przyglądał się jeździe Holendra i innych kierowców podczas neutralizacji. Hiszpan zapytany przez Motorsport.com o tego typu manewry przyznał, że są one
czymś innym, choć podkreślił, że osobiście
nie widzi w nich problemu.
Z pewnością te przygotowania są specyficzne dla każdego kierowcy- powiedział Sainz.
Przechodzimy przez to w każdym wyścigu i zaczynamy rozumieć, co inni robią podczas restartów. Dostrzegamy w tym swoje szanse. Patrzymy na wszystkich - nie tylko na Maxa. Oczywiście Maksowi i Checo przyglądamy się mocniej, ponieważ częściej toczymy ze sobą pojedynki.
Mamy wszelkiego rodzaju statystyki i inne rzeczy, aby być jak najlepiej przygotowanym- dodał kierowca Ferrari.