Albon: Nic nie wskazywało na to, że zawalczymy o punkt

Taj przyznaje, że był zdziwiony tym, iż pomimo neutralizacji zespół nie wzywa go na pit-stop.
10.04.2217:42
Nataniel Piórkowski
1533wyświetlenia


Alex Albon przyznaje, że przed startem wyścigu Williams nie brał pod uwagę scenariusza, w którym zaangażuje się w walkę o miejsce w czołowej dziesiątce.

Po wykluczeniu z czasówki, Albon przystąpił do zawodów na twardej mieszance. Wymienił ją na pośrednią dopiero przed ostatnim okrążeniem, aby spełnić wymogi regulaminu sportowego. Taj wyjechał z alei serwisowej na dziesiątej pozycji i dowiózł do mety pierwszy punkt Williamsa w tym sezonie.

Po opuszczeniu kokpitu kierowca teamu z Grove powiedział: Patrząc na nasze prognozy na wyścig, mogliśmy odczuwać smutek. Zdecydowaliśmy się zaryzykować - inaczej tak czy siak skończylibyśmy walkę na dziewiętnastym lub dwudziestym miejscu.

Rozpoczęliśmy rywalizację od poświęcenia czasu na doprowadzenie ogumienia do optymalnej dyspozycji. Gdy startujesz z ostatniego rzędu, możesz sobie na to pozwolić. Później było coraz lepiej. Pod koniec wyścigu, powiedzmy na ostatnich 25 kółkach, czułem się tak, jakbym jechał w kwalifikacjach.

Oczywiście nasz wynik jest zupełnie niespodziewany, ale bardzo dobrze oddaje całą ciężką pracę, wykonaną w naszej fabryce i tu na torze.

Albon dodał, że był zdziwiony tym, iż pomimo kilku neutralizacji Williams nie wzywał go na wymianę opon. Trochę mnie to zdziwiło, ale pomyślałem sobie, że zespół wie chyba coś, czego ja nie wiem.

Kiedy jeden z jadących przede mną bolidów Haasa zjechał na pit stop, powiedziałem sobie, że czeka mnie trudny wyścig. Dzięki niemu mogłem korzystać z DRS i bronić się przed kierowcami z tyłu. Okazało się jednak, że nie mając nikogo przed sobą pojechaliśmy swoje.

Znajdowaliśmy się na torze na dużo starszych oponach, niż bolidy wokół nas a pomimo tego - w mniejszym lub większym stopniu - dotrzymywaliśmy kroku McLarenom a pod sam koniec odjechaliśmy od Alpine.

Ciekawe jest to, że mieszanka C2 naprawdę pasuje do naszego bolidu. Musimy to dobrze przeanalizować, bo wiadomo, że ten wynik jest nieco niespodziewany. Nie zmienia to jednak w żaden sposób faktu, iż bardzo go potrzebowaliśmy.

Gdy masz za sobą trudny początek sezonu, chcesz połączyć pewien impet i pozytywne nastawienie z tym co robisz na torze. Ciężko tego dokonać, gdy nie osiąga się dobrych rezultatów.