Russell: Czuję, że to pole position powinno być nasze

Kierowca Mercedesa nie jest zadowolony ze swojego ostatniego kółka w Q3.
30.10.2211:52
Maciej Wróbel
933wyświetlenia
Embed from Getty Images

George Russell uważa, że jego ostatnie okrążenie kwalifikacyjne było okropne i wierzy, że stać go było na zdobycie pole position przed niedzielnym wyścigiem o Grand Prix Meksyku.

Brytyjczyk od początku weekendu w stolicy Meksyku prezentuje wysoką formę, co potwierdził najlepszymi rezultatami w drugiej i trzeciej sesji treningowej. Kierowca Mercedesa włączył się również do walki o zwycięstwo w sobotnich kwalifikacjach, gdzie po pierwszej serii przejazdów w Q3 tracił jedynie 0,132 sekundy do prowadzącego Maksa Verstappena.

Ostatnie kółko Russella nie należało jednak do najbardziej udanych - 24-latek zmagał się z nadsterownością w zakręcie numer 5, a także pojechał zbyt szeroko w zakręcie 12. Max Verstappen zdołał natomiast powiększyć przewagę nad kierowcą Mercedesa do trzech dziesiątych sekundy.

Zespół zasługiwał dzisiaj na więcej, zapewnili nam naprawdę świetny samochód w ten weekend, co jest potwierdzeniem ich ciężkiej pracy, jaką wkładają w ten bolid od bardzo dawna - powiedział Russell. Widzieliśmy, jak w zeszłym tygodniu Lewis pokazał, do czego zdolny jest ten samochód. Czuję, że to powinno być nasze pole position, a ja przejechałem po prostu okropne okrążenie. Można powiedzieć, że pluję sobie w brodę.

Koniec końców za kwalifikacje nie są przyznawane punkty, a ja cieszę się z powrotu do pierwszego rzędu.

Zaledwie 0,005 sekundy straty do Russella miał we wczorajszych kwalifikacjach jego zespołowy partner, Lewis Hamilton, dzięki czemu Mercedes zanotował najlepszy w sezonie 2022 wynik w kwalifikacjach. Do końca kampanii zostają jeszcze trzy wyścigi, podczas których stajnia z Brackley chciałaby odnieść choć jedno zwycięstwo, a pomóc jej mają w tym ostatnie ulepszenia do W13 przywiezione do Austin.

George Russell uważa, że Mercedes nie miał okazji zademonstrować pełni swojego potencjału w Stanach Zjednoczonych, ale liczy na to, że wysokie położenie toru w Meksyku pozwoli jego zespołowi na więcej. Z tym położeniem, opór nie jest tak istotnym czynnikiem, a to właśnie pod tym względem przegrywamy z Red Bullem - stwierdził Brytyjczyk.

Zawsze oddalają się od nas na jakieś trzy dziesiąte sekundy. Tutaj to nie jest tak istotny czynnik, więc jesteśmy nieco bardziej konkurencyjni.

Zawodnik z King's Lynn z optymizmem spogląda w kierunku niedzielnych zmagań sądząc, że tempo wyścigowe Mercedesa wygląda na konkurencyjne oraz że jego zespół ma realne szanse w walce z czołówką.

Z Lewisem z przodu mamy szansę na zrobienie czegoś innego ze strategią. Zobaczymy, co uda nam się zdziałać - dodał Russell.