Wywiad z Davidem Coulthardem
Szkot nie chce oceniać perspektyw zespołu Red Bull Racing na sezon 2007
24.02.0710:09
1268wyświetlenia
Dotychczasowe wyniki przedsezonowych testów długo oczekiwanego samochodu Red Bull RB3 nie pozwoliły wyrobić sobie o nim jednoznacznej opinii. O ile pierwsze jazdy wzbudziły obawy, że może on nie spełnić pokładanych w nim nadziei, o tyle imponujące wyniki osiągnięte ostatnio przez Davida Coultharda w Barcelonie wydają się pokazywać do czego może być zdolny zaprojektowany przez Adriana Neweya samochód.
Jaka jest więc prawda? Przed testami w Bahrajnie, które rozpoczęły się w czwartek, David Coulthard udzielił portalowi Formula1.com interesującego wywiadu.
Jak oceniasz samochód? Na plus czy na minus?
Na razie nie mam wyrobionego zdania...
Wyraziłeś swoje rozczarowanie, że modyfikacje wprowadzone po pierwszych testach w Walencji nie przyniosły spodziewanych efektów w Jerez. Później jednak zespół rozwiązał wiele problemów w Barcelonie. Jak to się stało?
Praca! Tak jak i w innych zespołach - praca, praca i jeszcze raz praca!
Z nowymi samochodami są na początku zwykle rożne problemy. Na jakich istotnych punktach obecnie się koncentrujecie?
Obecnie pracujemy nad skrzynią biegów, ogólną niezawodnością i przede wszystkim nad rozwojem współpracy z Renault i uczeniu się ich systemów elektronicznych.
Jak do tej pory spisuje się pakiet RB3 - Renault - Bridgestone?
Pakiet nie jest jeszcze zoptymalizowany, tak więc musimy wykonać wiele pracy aby osiągnąć pożądane wyniki. Przewidujemy wprowadzenie pewnych ulepszeń na testy w Bahrajnie. Niektóre zmiany wprowadzimy dopiero przed GP Australii, co powinno nam pomóc.
Masz przejechane najwięcej kilometrów ze wszystkich kierowców startujących w sezonie 2007. Czy masz jakieś przewidywania po ostatnich testach jak się rozwinie ten sezon?
Błędem jest zakładać, że skoro jestem najstarszy, to jestem też najbardziej doświadczonym kierowcą w stawce - Rubens Barrichello ma na swoim koncie więcej GP niż ja. Wszyscy mają jeszcze wiele czasu do rozpoczęcia sezonu, tak więc trudno jest przewidzieć jak się wszystko rozwinie, zanim nie rozpoczniemy ścigania w Australii za kilka tygodni.
Oczekiwaliście tego sezonu z dużymi nadziejami. Jak myślisz, jak trudno będzie ci osiągnąć twoje własne cele?
W chwili obecnej nie zanosi się na to, abyśmy jako zespół byli w stanie osiągnąć cele, jakie sobie postawiłem na ten rok. Mamy jeszcze trochę czasu na wprowadzenie zmian i mam nadzieję, że kiedy to zrobimy, będziemy mogli spróbować osiągnąć nasze cele.
Szef Red Bull Dietrich Mateschitz niedawno przedstawił dwie zasady, którymi kieruje się w swojej działalności w F1. Pierwsza z nich to jeździć szybko, druga to jeździć jeszcze szybciej. Czy myślisz, że zajęcie przez zespól piątego miejsca w klasyfikacji konstruktorów w 2007 roku jest możliwe?
Oczywiście jest to realne. Inne zespoły nie robią niczego, co nie jest w zakresie ludzkich możliwości, po prostu inwestują we właściwych proporcjach w rozwój techniczny i rozbudowę swojej infrastruktury. Dlatego też musimy kontynuować rozwój w Red Bull, a wyniki przyjdą same.
Źródło: Formula1.com
KOMENTARZE