Coulthard: Spadek formy Hamiltona powinien niepokoić Ferrari

Zdaniem Szkota, 40-latek jest "największym rozczarowaniem" minionego sezonu.
28.01.2512:56
Maciej Wróbel
1031wyświetlenia
Embed from Getty Images

Zdaniem byłego kierowcy F1, Davida Coultharda, Ferrari powinno uznać formę Lewisa Hamiltona z ostatnich miesięcy za dość niepokojącą.

Siedmiokrotny mistrz świata niemal równo rok temu zszokował świat motorsportu ogłaszając swoją decyzję o przejściu z Mercedesa do Ferrari z końcem roku 2024. Ruch ten mocno podzielił obserwatorów, zwracających często uwagę na wiek zawodnika, jak również fakt, iż Brytyjczyk w 2024 roku po raz pierwszy w karierze ukończył mistrzostwa poza czołową szóstką.

Swoimi obawami co do aktualnej formy Hamiltona podzielił się David Coulthard, którego zdaniem 40-latek jest obecnie zbity z tropu.

Lewis to maszyna do wygrywania, pobił wszystkie rekordy, ale to nie jest konkurs osobowości czy opinii. To konkurs oparty na danych - stwierdził Szkot w rozmowie z Channel 4. A być konsekwentnie pokonywanym przez George'a [Russella]... wielcy mistrzowie nie otrzymują złych samochodów.

Jest wytrącony z równowagi w tej fazie pod kątem swojego wieku i kariery w Formule 1. Czy Ferrari da mu impuls, by wrócić na szczyt, czy nie, dopiero się okaże, ale powiedziałbym, że to dość niepokojące. To nie umniejsza jego geniuszu, nie odbiera jego rekordów, ale istnieje coś takiego jak matka natura, a czas płynie nieubłaganie.

W innym wywiadzie, udzielonym stacji Viaplay, Coulthard określił Hamiltona jako największe rozczarowanie sezonu 2024.

Wiem, że to kontrowersyjne, ponieważ jest on siedmiokrotnym mistrzem świata i prawdziwą maszyną do wygrywania, ale nigdy nie widziałem w Formule 1 Lewisa w takim wydaniu. Był pokonywany w kwalifikacjach, podczas gdy wielcy mistrzowie zawsze są w stanie znaleźć trochę przędkości i wycisnąć maksimum z okrążenia kwalifikacyjnego gdy ma to znaczenie.

Oczywiście Ferrari zakontraktowało go już na początku roku 2024 i wówczas każdy podchodził do tego z entuzjazmem. Akcje Ferrari poszybowały tak wysoko, że prawdopodobnie już pokryły wszystkie koszty sprowadzenia Lewisa, a Vasseur zna go przecież bardzo dobrze.

Formuła 1 pozostaje jednak sportem w dużej mierze opartym na danych. Stoper nie kłamie, a na tę chwilę Hamilton nie dostarcza oczekiwanych czasów okrążeń, więc muszą się tam trochę martwić.

Czasem jednak zmiana jest dobra. Być może przejście do Ferrari, założenie tego czerwonego kombinezonu, zadziała tak samo, jak założenie przez Supermana jego kostiumu. Tak czy inaczej, będzie to ekscytujący okres - zakończył wicemistrz świata z 2001 roku.