Turrini: Pozycja Binotto w Ferrari jest zagrożona
Na następców Włocha typowani są Antonello Coletta i Frederic Vasseur.
14.11.2219:08
2218wyświetlenia
Embed from Getty Images
Dziennikarz będący blisko Ferrari - Leo Turrini, informuje, że przyszłość szefa zespołu Matti Binotto znalazła się pod bardzo dużym znakiem zapytania.
Włoch, który stoi na czele Scuderii od sezonu 2019, znalazł się w ogniu krytyki szczególnie w trakcie tegorocznych mistrzostw. Bolid F1-75 w pierwszej połowie zmagań pozwalał na podjęcie regularnej walki o zwycięstwa, jednakże seria błędów oraz usterek mechanicznych odebrała Leclercowi i Sainzowi szansę w pojedynku z Red Bullem.
Sytuacja Ferrari uległa znacznemu pogorszeniu po letniej przerwie, kiedy to zespół został zepchnięty do roli trzeciej siły. Stajnia z Maranello od lipcowego wyścigu na Silverstone ani razu nie tryumfowała, pod względem osiągów dając się wyprzedzić przez Mercedesa, który w Brazylii odniósł podwójne zwycięstwo.
Według Leo Turriniego, dyrektor Stellantis - John Elkann, ma rozważać następców Binotto na stanowisku szefa zespołu. Wśród kandydatów podają nazwiska Antonelli Coletty oraz Frederica Vasseura.
Coletta jest wieloletnim szefem AF Corse w Długodystansowych Mistrzostwach Świata, natomiast w sezonie 2023 ma być odpowiedzialny za program Ferrari z Hipersamochodem. Z kolei Vasseur jest zaangażowany w Formułę 1 od 2016 roku, stojąc na czele odpowiednio Renault, Saubera i Alfy Romeo. Francuz ma dysponować wsparciem Nicolasa Todta, który współtworzył z nim ekipę ART Grand Prix i odpowiada za karierę Charlesa Leclerca.
Dziennikarz będący blisko Ferrari - Leo Turrini, informuje, że przyszłość szefa zespołu Matti Binotto znalazła się pod bardzo dużym znakiem zapytania.
Włoch, który stoi na czele Scuderii od sezonu 2019, znalazł się w ogniu krytyki szczególnie w trakcie tegorocznych mistrzostw. Bolid F1-75 w pierwszej połowie zmagań pozwalał na podjęcie regularnej walki o zwycięstwa, jednakże seria błędów oraz usterek mechanicznych odebrała Leclercowi i Sainzowi szansę w pojedynku z Red Bullem.
Sytuacja Ferrari uległa znacznemu pogorszeniu po letniej przerwie, kiedy to zespół został zepchnięty do roli trzeciej siły. Stajnia z Maranello od lipcowego wyścigu na Silverstone ani razu nie tryumfowała, pod względem osiągów dając się wyprzedzić przez Mercedesa, który w Brazylii odniósł podwójne zwycięstwo.
Według Leo Turriniego, dyrektor Stellantis - John Elkann, ma rozważać następców Binotto na stanowisku szefa zespołu. Wśród kandydatów podają nazwiska Antonelli Coletty oraz Frederica Vasseura.
Coletta jest wieloletnim szefem AF Corse w Długodystansowych Mistrzostwach Świata, natomiast w sezonie 2023 ma być odpowiedzialny za program Ferrari z Hipersamochodem. Z kolei Vasseur jest zaangażowany w Formułę 1 od 2016 roku, stojąc na czele odpowiednio Renault, Saubera i Alfy Romeo. Francuz ma dysponować wsparciem Nicolasa Todta, który współtworzył z nim ekipę ART Grand Prix i odpowiada za karierę Charlesa Leclerca.
Mówi się o możliwych następcach- informuje Leo Turrini.
Najprawdopodobniej padną pytania o wiarygodność, błędy strategiczne, nagły spadek formy oraz burzliwe relacje z Leclerkiem. Pojawiają się nazwiska Vasseura - pierwszego szefa Leclerca w F1, a także przyjaciela Nicolasa Todta - oraz Coletty, człowieka zarządzającymi sukcesami Ferrari w wyścigach GT.
Na pewno Elkann sprawi, że Binotto odczuje na sobie podwójne zwycięstwo Mercedesa w Brazylii. Dużo się o tym mówi i jest to już nieuniknione. Być może będzie to błąd. Zmiana dla zmiany nie zagwarantuje zwycięstwa. Mimo to Binotto powinien zostać tylko wtedy, kiedy będzie miał zaufanie osób z najwyższych szczebli kierownictwa.