FIA chce, aby nowa generacja bolidów była mniejsza i nieco lżejsza
Nikolas Tombazis przyznaje, że do zmian może dojść w 2026 roku.
08.12.2210:52
1898wyświetlenia
Formuła 1 ma nadzieję na wprowadzenie lżejszych i krótszych bolidów od sezonu 2026, gdy w życie wejdą nowe przepisy silnikowe.
Zarówno kierowcy oraz fani często krytykują skokowy wzrost masy konstrukcji F1. Minimalna masa wyznaczona przez FIA na sezon 2023 to 796 kg. Dla porównania w 2013 roku - ostatnim przed wprowadzeniem hybrydowych jednostek V6 - wynosiła ona zaledwie 642 kg.
W rozmowie z portalem The Race dyrektor techniczny FIA do spraw bolidów jednomiejscowych - Nikolas Tombazis, przyznał, że organ zarządzający postawił sobie za cel redukcję masy samochodów w 2026 roku.
Sprawienie, że bolidy będą nieco lżejsze, jest realistyczną perspektywą. Wiadomo, że nie mówimy o wielkich cięciach. Musimy mieć na uwadze, że różnica, pomiędzy obecnym stanem a tym, co mieliśmy dwadzieścia lat temu, wynosi około 200 kilogramów. To ogromny wzrost.
Z tych 200 kilogramów, 100 bierze się z jednostki napędowej, a więc podzespołów elektrycznych, akumulatorów, turbosprężarek i tak dalej. Mają one wpływ na znaczący przyrost masy.
Tombazis zaakcentował jednak, że technologie stosowane w Formule 1 muszą pozostać sprzężone z przemysłem motoryzacyjnym.
Formuła 1 musi pozostawać spójna z kierunkami, w jakich podąża społeczeństwo. Każdy miłośnik samochodów chciałby mieć silniki V10 - koniec kropka. Wiemy jednak, że musimy iść w kierunku, który obraliśmy. Trzeba jednak otwarcie przyznać, że to z nim wiąże się połowa z obserwowanego w ostatnich latach wzrostu masy.
Około 50 kg wynika z realizacji celu, jakim jest poprawa bezpieczeństwa - mówimy tutaj o halo, mocniejszym podwoziu, wszelkich zabezpieczeniach i tak dalej. Pod tym względem na pewno nikt nie pójdzie na żadne kompromisy.
15-20 kilogramów to pochodna bardziej złożonych systemów instalowanych w bolidach. Około 30-35 wynika z wymiarów - bolidy są obecnie znacznie dłuższe i szersze, mają większe opony i tak dalej.
Wierzymy, że szansa na redukcję masy tkwi właśnie w wymiarach. Chcielibyśmy, aby konstrukcje na sezon 2026 były znacznie krótsze i prawdopodobnie trochę węższe. To wszystko pozwoliłoby na zahamowanie wzrostu masy.
Z drugiej strony będziemy mieć do czynienia ze zwiększeniem akumulatorów, ze względu na wzrost składnika elektrycznego. To oczywiście ma swój wpływ na wagę. Liczę że w ostatecznym rozrachunku bolidy będą nieco lżejsze. Nie mówimy jednak o znaczących liczbach.