Gasly: Nie mam odpowiedzi na to, co wydarzyło się w czasówce
Nowy nabytek Alpine do dzisiejszego wyścigu przystąpi z ostatniego pola.
05.03.2314:59
539wyświetlenia
Embed from Getty Images
Pierre Gasly przyznał, że nie wie co kryło się za jego tak nieudanym występem w sobotnich kwalifikacjach w Bahrajnie.
Francuz ma za sobą bardzo rozczarowującą pierwszą sesję kwalifikacyjną z nowym zespołem - Alpine. Choć w treningach były zawodnik Red Bulla uzyskiwał czasy na poziomie czołowej dziesiątki, to jednak nie był on w stanie przełożyć tej formy na kwalifikacje, w których Gasly został sklasyfikowany na ostatnim, dwudziestym miejscu.
Podczas gdy zespołowy partner Gasly'ego, Esteban Ocon, zdołał awansować do Q3 i uzyskać dziewiąty czas, to on sam stoczył nierówną walkę z podsterownym samochodem i zakończył zmagania już na etapie Q1. Choć Gasly przyznaje że nie wie, co dokładnie przyczyniło się do takiego wyniku, to zachowuje optymizm i uważa, iż była to jednorazowa wpadka.
Gasly dodaje, że na tak rozczarowujący wynik złożyły się także problemy z dogrzaniem opon.
Zawodnik z Rouen przyznał jednocześnie, że był nieco zaskoczony tempem niektórych zespołów.
Pierre Gasly przyznał, że nie wie co kryło się za jego tak nieudanym występem w sobotnich kwalifikacjach w Bahrajnie.
Francuz ma za sobą bardzo rozczarowującą pierwszą sesję kwalifikacyjną z nowym zespołem - Alpine. Choć w treningach były zawodnik Red Bulla uzyskiwał czasy na poziomie czołowej dziesiątki, to jednak nie był on w stanie przełożyć tej formy na kwalifikacje, w których Gasly został sklasyfikowany na ostatnim, dwudziestym miejscu.
Podczas gdy zespołowy partner Gasly'ego, Esteban Ocon, zdołał awansować do Q3 i uzyskać dziewiąty czas, to on sam stoczył nierówną walkę z podsterownym samochodem i zakończył zmagania już na etapie Q1. Choć Gasly przyznaje że nie wie, co dokładnie przyczyniło się do takiego wyniku, to zachowuje optymizm i uważa, iż była to jednorazowa wpadka.
To zdecydowanie pojedynczy przypadek- powiedział kierowca Alpine w rozmowie z Motorsport.com.
Nie znam jednak jeszcze wszystkich odpowiedzi.
Szukałem jednak większej przyczepności przodu przez cały weekend i zmagałem się z podsterownością. Nie wiem dlaczego, ale była ona zbyt wielka jak na te warunki i na wyjściach z zakrętów bolid była ona po prostu wszędzie.
Czułem się bardzo komfortowo we wszystkich treningach. Dobrze przestawiałem się z sesji na sesję. Generalnie jednak balans był zawsze ten sam, za każdym razem, gdy wsiadałem do samochodu.
W kwalifikacjach w pewnym sensie idziesz na całość. Wszystkie te odniesienia i oczekiwania, jakie zbudowałem przez ten weekend po prostu zniknęły, było zupełnie inaczej pod kątem balansu. Koniec końców nie złożyłem okrążenia. Szkoda.
Będziemy starali się zrozumieć to, co się wydarzyło. To z pewnością nie jest idealny początek, ale wiem, że mamy w zanadrzu znacznie więcej niż to, co pokazaliśmy i po prostu musimy zrozumieć, dlaczego nie udało nam się to w sobotę i skupić się na wyścigu.
Jestem przekonany, że mamy dużo więcej do zaoferowania niż to, co pokazaliśmy dziś.
Gasly dodaje, że na tak rozczarowujący wynik złożyły się także problemy z dogrzaniem opon.
Nie było ono idealne na okrążeniu wyjazdowym. Zakładam jednak, że wszyscy inni mogą powiedzieć to samo. Zawsze zwracasz uwagę na detale. Nie będę mimo tego zrzucał winy na okrążenie wyjazdowe, po prostu przejechałem słabe kółko, na którym nic się nie zgrało.
Głównie chodziło o trakcję, naprawdę nie byłem w stanie dobrze wychodzić z zakrętów, co było zupełnym przeciwieństwem tego, co doświadczyłem na treningach. Nie znam wszystkich odpowiedzi, musimy się temu przyjrzeć, ale na razie koncentrujemy się na wyścigu.
Zawodnik z Rouen przyznał jednocześnie, że był nieco zaskoczony tempem niektórych zespołów.
Zdecydowanie nie spodziewaliśmy się, że ci goście będą prezentowali takie tempo. Mimo wszystko patrzymy głównie na siebie. To tak naprawdę pierwszy raz, kiedy daliśmy z siebie wszystko, a samochód zachowywał się o wiele inaczej niż wcześniej.