Haas oprotestował wyniki GP Australii
Zespół nie zgadza się z decyzją FIA w sprawie późnego restartu wyścigu.
02.04.2311:41
1871wyświetlenia
Embed from Getty Images
Haas złożył protest w sprawie wyników Grand Prix Australii.
W końcowej fazie wyścigu Kevin Magnussen rozbił swój bolid na wyjeździe z drugiego zakrętu, wskutek czego na torze znalazła się duża liczba odłamków.
Rywalizacja została przerwana czerwonymi flagami, jednak późniejszy restart doprowadził do jeszcze większego chaosu. Już w pierwszym wirażu doszło do kolizji pomiędzy Fernando Alonso i Carlosem Sainzem, którzy toczyli walkę o trzecią pozycję.
Gdy bolidy powróciły do alei serwisowej na kolejną przerwę, Hulkenberg plasował się na czwartej lokacie. Jednakże FIA zadecydowała, że wyścig zostanie wznowiony z uwzględnieniem ustawienia do poprzedniego restartu. Rozstrzygnięcie to spowodowało, że Hulkenberg musiał ustawić swój bolid nie na czwartym, ale dopiero ósmym polu.
W sytuacji, gdyby sędziowie przyjęli za ostateczny wynik kolejność po incydentach oraz z nałożoną na Sainza 5-sekundową karą czasową, Hulkenberg zakończyłby walkę na trzecim miejscu, zdobywając pierwsze podium w swej karierze oraz całej historii startów Haasa w F1.
Haas złożył protest w sprawie wyników Grand Prix Australii.
W końcowej fazie wyścigu Kevin Magnussen rozbił swój bolid na wyjeździe z drugiego zakrętu, wskutek czego na torze znalazła się duża liczba odłamków.
Rywalizacja została przerwana czerwonymi flagami, jednak późniejszy restart doprowadził do jeszcze większego chaosu. Już w pierwszym wirażu doszło do kolizji pomiędzy Fernando Alonso i Carlosem Sainzem, którzy toczyli walkę o trzecią pozycję.
Gdy bolidy powróciły do alei serwisowej na kolejną przerwę, Hulkenberg plasował się na czwartej lokacie. Jednakże FIA zadecydowała, że wyścig zostanie wznowiony z uwzględnieniem ustawienia do poprzedniego restartu. Rozstrzygnięcie to spowodowało, że Hulkenberg musiał ustawić swój bolid nie na czwartym, ale dopiero ósmym polu.
W sytuacji, gdyby sędziowie przyjęli za ostateczny wynik kolejność po incydentach oraz z nałożoną na Sainza 5-sekundową karą czasową, Hulkenberg zakończyłby walkę na trzecim miejscu, zdobywając pierwsze podium w swej karierze oraz całej historii startów Haasa w F1.
Momentami było naprawdę szalenie. Mieliśmy dużo bałaganu. Musieliśmy uważać na wszystko, co działo się dookoła, a nie było tego mało. Przy trzecim starcie ruszyłem doskonale. Miałem miękkie opony i awansowałem na czwarte miejsce. Szkoda, że doszło do kilku incydentów, po których wyścig znowu został przerwany- tłumaczył Hulkenberg.