Russell: Wraz z zespołem podjęliśmy zbyt duże ryzyko

Brytyjczyk przyznał także, że dżentelmeńska umowa kierowców jest pustym zobowiązaniem.
23.07.2311:16
Nataniel Piórkowski
408wyświetlenia
Embed from Getty Images

George Russell skrytykował Mercedesa za podjęcie zbyt dużego ryzyka podczas kwalifikacji do GP Węgier.

Russell nie zdołał awansować do drugiej części czasówki, podczas gdy jego kolega z zespołu - Lewis Hamilton, wywalczył pole position, pokonując o włos Maxa Verstappena.

Czas Russella wystarczył jedynie na osiemnaste miejsce. Chociaż finałowy przejazd Brytyjczyka został zakłócony przez rywali, to zdaniem kierowcy sporą winę za zaistniałą sytuację ponosi jego zespół.

Przez całą sesję wyjeżdżaliśmy na tor w złych momentach i jako zespół podejmowaliśmy zbyt duże ryzyko. Bolid był tak szybki, że nie musieliśmy go nawet tankować na jedno okrążenie. Koniec końców i tak znajdowałem się w korku.

Starałem się respektować dżentelmeńską umowę, ale zostałem wyprzedzony przez kilku rywali, łącznie z z Pierre'm [Gasly'm], który znalazł się przede mną w ostatnim zakręcie. Zanim zacząłem pomiarowe okrążenie miałem już trzy dziesiąte sekundy straty. Nie będę winił moich rywali. Każdy z nas walczy o swoje. Uważam jednak, że jako zespół powinniśmy byli wykonać lepszą pracę.

Dopytywany o to, czy wydarzenia z Q1 pokazują, że dżentelmeńskie porozumienie w sprawie utrzymywania pozycji na torze przed rozpoczęciem przejazdów kwalifikacyjnych, stało się reliktem przeszłości, Russell stwierdził: Szczerze mówiąc nie wiem, czy kiedykolwiek było ono respektowane.

Gdybym był w sytuacji innych kierowców, to prawdopodobnie zachowałbym się tak samo. Musisz walczyć o swoje. Tor jest jednak wystarczająco długi, ma 4,5 kilometra. Nagle jednak na odcinku jednego kilometra stłoczyło się dziesięć bolidów. Po prostu musimy uważać na to, co dzieje się w lusterkach i mieć świadomość, że stworzyliśmy wielką kolejkę.