GP Włoch potrzebuje wsparcia rządowego

Bez pomocy publicznej wyścig na Monzy może wypaść z kalendarza po sezonie 2025.
04.09.2312:01
Nataniel Piórkowski
1044wyświetlenia
Embed from Getty Images

Grand Prix Włoch musi otrzymać pomoc publiczną, aby wyścigi Formuły 1 nadal gościły na Monzy.

Dyrektor generalny F1 - Stefano Domenicali, wysłał czytelny sygnał, sugerując, że presja dodania do kalendarza nowych eliminacji w pozaeuropejskich lokalizacjach, nie działa na korzyść Monzy.

Kolejną komplikacją jest fakt, że we Włoszech odbywają się obecnie dwie eliminacje - dodatkowa, GP Emilii-Romanii, jest organizowana na Imoli.

Poziom podaży rośnie, więc realnym problemem, który trzeba będzie rozwiązać na poziomie politycznym, jest zrozumienie przyszłości Formuły 1 we Włoszech - stwierdził Domenicali.

Czy nadal możliwe będzie inwestowanie środków w dwa Grand Prix - w Imolę, której dziękuję za gotowość do współpracy w sezonie pandemicznym, oraz w Monzę? Czy tylko w jeden z tych wyścigów?.

W niedzielę na Monzy gościła premier Włoch - Giorgia Meloni. Tymczasem szef włoskiego automobilklubu - Angelo Sticchi Damiani, przyznaje, że Monza potrzebuje pomocy ze środków publicznych, by pozostać w kalendarzu po 2025 roku.

Jeśli instytucje nam nie pomogą, Grand Prix na najstarszym torze zniknie z kalendarza po 2025 roku. Sami nie damy rady go ocalić. Nie mogę podpisywać umów i czynić zobowiązań do sezonu 2030, jeśli nie mam odpowiednich gwarancji - podkreślał.