Perez: Znalazłem się w złym miejscu i w złym czasie

Ocon przekonuje, że nie widział Meksykanina i uważa tę sytuację za incydent wyścigowy.
08.10.2302:24
Maciej Wróbel
980wyświetlenia
Embed from Getty Images

Sergio Perez przyznaje, że znalazł się w złym miejscu w złym czasie, odnosząc się do swojej kolizji z Estebanem Oconem i Nico Hulkenbergiem, do której doszło podczas sobotniego sprintu w Katarze.

Na półmetku sprintu kierowcy startujący na miękkich oponach znaleźli się pod dużą presją ze strony rywali korzystających z opon pośrednich. Tak też było w przypadku Estebana Ocona, który w pewnym momencie musiał zacząć bronić pozycji przed Nico Hulkenbergiem i Sergio Perezem.

Ostatecznie pomiędzy tą trójką w drugim zakręcie doszło do kolizji. Znajdujący się po wewnętrznej Ocon odbił do prawej strony, próbując zablokować Hulkenberga, którego z kolei po zewnętrznej próbował wyprzedzać Perez. W wyniku kontaktu Ocon i Perez wypadli z toru, a Hulkenberg zdołał powrócić do boksów, jednak wycofał się z dalszej rywalizacji.

To był zły czas i złe miejsce - powiedział Perez w rozmowie z Autosportem. Nasz wyścig nie zaczął się szczególnie dobrze, ponieważ byliśmy na pośredniej oponie. Przyczepność na początku wyścigu była bardzo niska. Odrabialiśmy straty i dokonywaliśmy niezłych postępów, ale wtedy doszło do tego kontaktu i zapłaciłem wysoką cenę.

Uszkodzenia były naprawdę duże. To był bardzo frustrujący dzień, ale jutro mamy kolejną szansę i damy z siebie wszystko.

Ocon przekonuje natomiast, iż nie wiedział, że Perez znajduje się z drugiej strony samochodu Hulkenberga. Mieliśmy miękkie opony i start był bardzo dobry - przyznał Francuz. Zyskaliśmy kilka pozycji i stoczyliśmy dobry pojedynek z Fernando. Niestety potem zaczęliśmy tracić i musieliśmy bardziej skupić się na defensywie.

Potem przytrafił się ten incydent, kiedy jechaliśmy we trzech obok siebie. Zaliczyłem kontakt prawą tylną oponą, a jak otworzyłem ponownie oczy to byłem już w żwirze. Oczywiście widziałem Nico, wiedziałem, że on tam jest, ale nie byłem wtedy w stanie dostrzec, że Sergio był tam z prawej strony.

Jazda we trzech w tym zakręcie nie jest dobrym pomysłem, więc moim zdaniem był to incydent wyścigowy - dodaje Ocon.

Ostatni z uczestników kolizji, Nico Hulkenberg, przyznał z kolei, że widział Pereza i podjął próbę uniknięcia kontaktu. Wszystko wydarzyło się bardzo szybko i niefortunnie. Atakowałem Estebana w pierwszym zakręcie, po zewnętrznej, gdzie było trochę piasku, a przyczepność nieco niższa. Potem podciąłem go i miałem dobre wyjście z pierwszego zakrętu.

Na dojeździe do drugiego zakrętu jechaliśmy koło w koło, ścigałem się z nim i dobrze go widziałem, ale wtedy nagle zauważyłem późno dojeżdżającego Checo. Wiedziałem już, że będzie bardzo ostro i ciasno. Próbowałem się wycofać, ale było za późno. Skończyło się to bardzo niefortunnie dla całej naszej trójki.

Hulkenberg zgadza się, że Ocon mógł nie dostrzec nadjeżdżającego Pereza. Chciałbym obwinić go [Ocona] za tę kolizję! W tym wypadku jednak nie możemy, ponieważ nie wydaje mi się, aby był on w stanie dostrzec Checo. Zapewne pomyślał, że mam z prawej strony więcej przestrzeni.

To wszystko jest dla nas mocno frustrujące, ponieważ myślę, że na pośrednich oponach wyglądaliśmy całkiem nieźle. Uważam, że mogliśmy zdobyć jeden czy dwa punkty. To oczywiście frustrujące - zakończył kierowca Haasa.