Hamilton: Przewaga Red Bulla pozostaje niezaprzeczalna

Brytyjczyk nastawia się na wyrównaną walkę z Ferrari i McLarenem.
22.10.2311:01
Maciej Wróbel
609wyświetlenia
Embed from Getty Images

Lewis Hamilton przyznał po zajęciu drugiego miejsca w sprincie w Austin, że przewaga Red Bulla nad resztą stawki wciąz pozostaje niezaprzeczalna.

Siedmiokrotny mistrz świata zaliczył udany start do sprintu na torze Circuit of the Americas, podczas którego zdołał wyprzedzić Charlesa Leclerca i awansować na drugą pozycję. Przez kilka pierwszych kółek Hamilton był również w stanie dotrzymywać kroku Verstappenowi, znajdując się niespełna sekundę za Holendrem.

Ostatecznie kierowca Red Bulla podkręcił tempo na kolejnych okrążeniach i wpadł na metę z przewagą 9,4 sekundy nad drugim Hamiltonem. Brytyjczyk przyznał po zakończeniu zmagań, iż Red Bull wciąż jest zbyt szybki, choć poprawki wprowadzone przez Mercedesa przed tym weekendem przyczyniły się do postawienia kroku naprzód przez jego zespół.

To był przyjemny wyścig - powiedział 38-latek. Miałem dobry start i stoczyłem dobrą walkę z Charlesem. We wczesnej fazie próbowałem znaleźć się bliżej Maksa, ale ich tempo jest w tej chwili niezaprzeczalne.

Cieszę się, że znaleźliśmy się nieco bliżej. Przed nami daleka droga do tego, aby być w stanie tak gospodarować tempem podczas wyścigu, jak Max. Niemniej jestem naprawdę zadowolony z powrotu na podium.

Hamilton spodziewa się też, że Verstappen szybko włączy się do walki o zwycięstwo w niedzielnym wyścigu, pomimo startu z szóstego pola. Wydaje mi się, że dość szybko poczujemy na naszych plecach jego oddech, biorąc pod uwagę jego dzisiejsze tempo.

Myślę jednak, że czeka nas dobra walka z Charlesem i Lando. Wszyscy mamy dosyć podobne tempo. Mam więc nadzieję, że uda się nam stoczyć ciekawą walkę. A gdyby udało nam się za sobą utrzymać Maksa, byłoby wspaniale. Jeśli jednak się nam nie uda, to nic się nie stanie.

Sam Verstappen przyznał natomiast po wygranym sprincie, że ani przez chwilę nie czuł zbyt dużego zagrożenia ze strony innych kierowców. Przez pierwszych parę okrążeń to było jakieś osiem czy dziewięć dziesiątych sekundy przewagi, ale byłem w stanie kontrolować to na dohamowaniach - powiedział Holender.

DRS i te duże skrzydła są na tym torze bardzo wydajne. Gdy tylko uwolniłem się z zasięgu DRS-u, złapaliśmy odpowiedni rytm. Nasze tempo było dzisiaj bardzo dobre - dodał trzykrotny mistrz świata.