Norris: Byliśmy wystarczająco szybcy, by zdobyć pole position

Oscar Piastri tłumaczy natomiast swój błąd z Q3 znacznym spadkiem przyczepności.
04.11.2310:29
Maciej Wróbel
411wyświetlenia
Embed from Getty Images

Lando Norris nie krył rozczarowania po zakończeniu kwalifikacji do Grand Prix Sao Paulo twierdząc, iż był w stanie zdobyć pierwsze pole startowe.

Kierowca McLarena zdawał się być na dobrej drodze do uzyskania bardzo dobrego wyniku w piątkowej czasówce na torze Interlagos. Do finałowego segmentu kwalifikacji Norris przystępował jako najszybszy kierowca Q2, w którym zdołał pokonać Maksa Verstappena o 0,141 sekundy.

Finałowa część czasówki została jednak storpedowana przez pogarszające się warunki pogodowe, a kierowcy McLarena byli jednymi z ostatnich, jacy wyjechali na tor. Norris nie był w stanie wykręcić konkurencyjnego czasu i w rezultacie zakończył sesję dopiero na siódmym miejscu. Ostatecznie, po karze dla George'a Russella, do niedzielnego wyścigu przystąpi on z szóstego pola.

Po zakończeniu sesji Norris nie krył rozczarowania straconą szansą na dobry rezultat. Samochód był niesamowity - powiedział Brytyjczyk. Był wystarczająco szybki, by znaleźć się na pole position, więc jestem bardzo rozczarowany tym, jak skończyliśmy. Nie wiem, co mam powiedzieć. Samochód był fantastyczny.

Bolid ożył w kwalifikacjach i powiedzmy, że był wystarczająco dobry, by być najszybszym na torze. Jestem więc rozczarowany. To kolejna rozczarowująca sobota, ale nie mogliśmy zbyt wiele zrobić.

Dopiero z 10. pola do niedzielnego wyścigu wystartuje drugi z kierowców stajni z Woking, Oscar Piastri. Australijczyk popełnił w Q3 błąd w zakręcie Juncao, przez który ostatecznie nie odnotował czasu pomiarowego kółka. Po prostu straciłem mnóstwo przyczepności - powiedział Piastri. Nie wiem, czy już padało, czy nie, ale miałem duże trudności na tym okrążeniu. Wydaje mi się, że wszystkich to spotkało.

Po prostu wjechałem w ostatni zakręt tak, jak do tej pory i zwyczajnie się obróciłem. Szkoda. Tempo naszego samochodu wyglądało na dobre, ale jutro spróbujemy raz jeszcze. To był dobry dzień pod względem samego tempa. Oczywiście pogoda wsadziła nam kij w szprychy, więc musimy po prostu przyjrzeć się temu, co posżło nie tak w Q3 - dodał 22-latek.