Alonso: Aston Martin musi mniej mówić, a więcej dowozić
Hiszpan wezwał swój zespół do bardziej wytężonej pracy nad ulepszeniami do AMR24.
23.06.2420:51
1479wyświetlenia
Embed from Getty Images
Fernando Alonso zaapelował po Grand Prix Hiszpanii do swojego zespołu, aby ten
Dwukrotny mistrz świata ma za sobą bardzo rozczarowujące domowe Grand Prix, które ukończył dopiero na dwunastej pozycji. Dwa miejsca za Hiszpanem finiszował jego zespołowy partner, Lance Stroll, podczas gdy podwójny finisz w punktach zaliczyło notujące wcześniej koszmarny start sezonu Alpine. Po zakończeniu zmagań Alonso dosadnie stwierdził, iż jego zespół po prostu
42-latek zwrócił również uwagę na zbyt mały docisk generowany przez AMR24 i ostrzegł, że może się to przełożyć na bardzo trudne weekendy w Spielbergu i Silverstone, dodając przy tym, iż jego zespół musi przestać tylko mówić o usprawnieniach, lecz zacząć prezentować je na torze.
Alonso podkreślił, iż właśnie brak postępów pomimo wprowadzanych ulepszeń od miesięcy jest główną bolączką jego zespołu.
Dopytywany o to, gdzie konkretnie zespół popełnił błąd i dlaczego poprawki nie działają, Alonso odparł krótko:
Fernando Alonso zaapelował po Grand Prix Hiszpanii do swojego zespołu, aby ten
mniej gadał, a więcej dowoził.
Dwukrotny mistrz świata ma za sobą bardzo rozczarowujące domowe Grand Prix, które ukończył dopiero na dwunastej pozycji. Dwa miejsca za Hiszpanem finiszował jego zespołowy partner, Lance Stroll, podczas gdy podwójny finisz w punktach zaliczyło notujące wcześniej koszmarny start sezonu Alpine. Po zakończeniu zmagań Alonso dosadnie stwierdził, iż jego zespół po prostu
nie zasłużył na punkty.
Jestem rozczarowany, ponieważ nie zdobyliśmy żadnego punktu- powiedział Hiszpan.
Nie zasłużyliśmy jednak na ich zdobycie, ponieważ przez cały weekend nie mieliśmy tempa. W wyścigu było niezwykle ciężko. Gdy tak się ślizgasz w zakrętach, to po prostu zabijasz opony. Mieliśmy więc dwa duże problemy.
Nie masz tempa i masz wysoką degradację. Był to więc dla nas bardzo długi wyścig. Musimy się spisać lepiej.
42-latek zwrócił również uwagę na zbyt mały docisk generowany przez AMR24 i ostrzegł, że może się to przełożyć na bardzo trudne weekendy w Spielbergu i Silverstone, dodając przy tym, iż jego zespół musi przestać tylko mówić o usprawnieniach, lecz zacząć prezentować je na torze.
To frustrujące, ponieważ nie możesz teraz nic z tym zrobić. Od razu po finiszu myślisz, co w Austrii można zrobić inaczej. Myślę jednak, że będzie to kolejne bolesne doświadczenie, ponieważ ten tor ma podobne cechy to tych toru w Barcelonie. Chodzi o te długie zakręty. Będzie to dla nas kolejny trudny weekend, Silverstone pewnie też.
Nie możemy się zbytnio frustrować. Nadszedł czas, by pracować ciężej. Mniej gadać, a więcej dowozić. Właśnie to chcemy robić.
Alonso podkreślił, iż właśnie brak postępów pomimo wprowadzanych ulepszeń od miesięcy jest główną bolączką jego zespołu.
Spoglądam naprzód, ale mocno już ulepszaliśmy samochód, a i tak nie dowieźliśmy rezultatów.
To teraz także kwestia tego, aby cokolwiek, co przywieziemy na tor, po prostu zapewniło wyniki i to, czego się spodziewamy, a wtedy będzie tylko lepiej. Tak jak mówiłem - musimy pracować ciężko, poprawiać się z wyścigu na wyścig, ale bez zbytniego gadania i obiecywania.
Dopytywany o to, gdzie konkretnie zespół popełnił błąd i dlaczego poprawki nie działają, Alonso odparł krótko:
Jestem kierowcą, a nie inżynierem.