Antonelli: Moim największym problemem było tempo wyścigowe
Włoch przybliżył przebieg prywatnych testów w bolidzie F1 z Mercedesem.
14.10.2408:30
902wyświetlenia
Embed from Getty Images
Andrea Kimi Antonelli przyznał, że podczas prywatnych testów z Mercedesem miał duże problemy z wypracowaniem równego oraz konkurencyjnego tempa wyścigowego.
Włoch będzie przyszłorocznym kierowcą stajni z Brackley, jednakże oficjalny sierpniowy komunikat poprzedziły liczne sesje w starszych bolidach. Jak przyznał 18-latek, tempo na pojedynczym okrążeniu nie było dla niego problemem, jednakże braki na dłuższych przejazdach postawiły przez moment znak zapytania nad jego angażem w niemieckim zespole od 2025 roku.
Antonelli mimo wypadku w treningu na Monzy, a także studzonych oczekiwań ze strony Mercedesa, otwarcie deklaruje, iż jego celem na debiutancki sezon jest wygrana w wyścigu.
Włoch dodał, że podczas prywatnych sesji testowych Mercedes starał się w najbardziej rzeczywisty sposób odwzorowywać weekendy wyścigowe.
Andrea Kimi Antonelli przyznał, że podczas prywatnych testów z Mercedesem miał duże problemy z wypracowaniem równego oraz konkurencyjnego tempa wyścigowego.
Włoch będzie przyszłorocznym kierowcą stajni z Brackley, jednakże oficjalny sierpniowy komunikat poprzedziły liczne sesje w starszych bolidach. Jak przyznał 18-latek, tempo na pojedynczym okrążeniu nie było dla niego problemem, jednakże braki na dłuższych przejazdach postawiły przez moment znak zapytania nad jego angażem w niemieckim zespole od 2025 roku.
Podczas testów starszych samochodów zrobiłem wrażenie na zespole tym, jak szybko potrafiłem zbliżyć się do limitów i jak szybko osiągałem czasy okrążeń, w które celował Mercedes- powiedział Antonelli w rozmowie z La Gazzetta dello Sport.
Muszę jednak przyznać, że był czynnik, z którym miałem największe problemy. Było to tempo wyścigowe. Mimo to podczas dwóch dni na Spa udało mi się to poprawić. Popchnęło to Mercedesa w kierunku decyzji o zatrudnieniu mnie.
Do tego momentu mieli tylko pomysł, by umieścić mnie w samochodzie na sezon 2025, ale w pierwszej kolejności chcieli ujrzeć, czy zdołam pokonać swoje największe słabości. Podczas testów na Spa zrobiłem dobre postępy i to ostatecznie przekonało Mercedesa. Jeszcze przed letnią przerwą miałem spotkanie z Wolffem, inżynierami oraz pozostałymi osobami z zespołu. Przekazano mi, że będę kierowcą Mercedesa w 2025 roku. To był zdecydowanie dobry moment.
Antonelli mimo wypadku w treningu na Monzy, a także studzonych oczekiwań ze strony Mercedesa, otwarcie deklaruje, iż jego celem na debiutancki sezon jest wygrana w wyścigu.
Czuję się gotowy na F1. Pod względem szybkości nie widzę problemu. Muszę jednak włożyć wiele pracy w to, by optymalnie zarządzać weekendem oraz zapoznać się ze wszystkimi procedurami. Będzie tego naprawdę dużo. Zdecydowanie zwycięstwa w przyszłym roku są moim marzeniem. Nie będzie mi o to łatwo, ponieważ inne zespoły mają konkurencyjne samochody, ale taki jest mój cel. Kilka wizyt na podium także by mnie zadowoliło, ale nadrzędnym celem są zwycięstwa.
Włoch dodał, że podczas prywatnych sesji testowych Mercedes starał się w najbardziej rzeczywisty sposób odwzorowywać weekendy wyścigowe.
Ważna jest dla mnie nauka maksymalnej koncentracji, by nie tracić jej w momencie, kiedy ktoś do mnie mówi przez radio. Pit wall robi to po to, by przekazać mi jak najwięcej użytecznych informacji. Podczas testów mówili do mnie coraz więcej, ponieważ w F1 kluczowa jest nauka procedur. Wielokrotnie byłem proszony o zmiany na kierownicy, by wyrobić sobie nawyk i zapoznać się z jej funkcjami.
Za każdym razem uczę się czegoś nowego i przyzwyczajam się. Testy są nie tylko po to, bym poprawiał się jako kierowca, ale także bym uczył się procedur i oswoił z komunikacją radiową. Mercedes wkrótce wyśle mi swoją kierownicę, a także przygotuje domową wersję symulatora, by ćwiczyć procedurę startową. Będę miał szansę zapamiętać układ kierownicy. Przy tak wysokich prędkościach nie ma czasu na to, by na nią patrzeć. Trzeba posługiwać się nią instynktownie.