Leclerc na czele pierwszego treningu w Monako

Po weekendzie na Imoli nadszedł czas na kolejny klasyk Formuły 1 czyli wyścig na ulicach Monako. Piekielnie trudny do opanowania obiekt, na którym zawsze dochodzi o nietypowych incydentów. Nie dziwiła więc bardzo duża aktywność na torze od pierwszych minut sesji.

Pechowo trening rozpoczął się do Charlesa Leclerca, który tuż po wyjedzie z pitlane zaliczył jedno z poboczy, a na kolejnych kółkach nie zauważył go Stroll w ciasnym nawrocie, przez co Monakijczyk uderzył w Astona Martina i uszkodził przednie skrzydło. Doprowadziło to do wywieszenia czerwonej flagi, gdyż na torze znajdowały się odłamki włókna węglowego.

Po kilku minutach sesja została wznowiona a na torze ponownie pojawiło się sporo kierowców. W użyciu były wszystkie trzy mieszanki opon, a przyczepność ciągle była niezwykle niska. jak można się było spodziewać czasy spadały z każdym kolejnym okrążeniem, jednak na półmetku treningu najszybszy był Lando Norris z czasem 1:12,290.

Kolejnym liderem został Leclerc, który pomimo pecha na początku sesji pokazał, że Ferrari będzie mocne w Monte Carlo. Był pierwszym, który zszedł poniżej granicy 1:12. Ostatecznie ten wynik dał mu pierwsze miejsce w otwierającym weekend treningu, jednak jak zawsze w Monako, pierwsza sesja polegała głównie na zapoznaniu się z torem. Warto też odnotować, iż kolizja Strolla spowodowała w jego samochodzie awarię skrzyni biegów, przez co większość czasu spędził w garażu.

Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 40°C
Temperatura powietrza: 22°C
Prędkość wiatru: 9 km/h
Wilgotność powietrza: 31%
Sucho