Verstappen dominuje w Grand Prix Las Vegas
Tuż za Holendrem plasują się Norris i Russell. Piastri czwarty.
23.11.2506:34
227wyświetlenia
Embed from Getty Images
Max Verstappen w przekonującym stylu wygrał trzecią edycję wyścigu o Grand Prix Las Vegas. Holender wykorzystał nieudany start Norrisa i pewnie sięgnął po szóste zwycięstwo w sezonie 2025. Kierowca McLarena finiszował na drugim miejscu, a na najniższym stopniu podium stanął George Russell.
Wszystko od początku wskazywało na to, że wyścig - do którego trzech kierowców przystępowało z wciąż żywymi nadziejami na tytuł - rozpocznie się na suchym torze. Oznaczało to jednak kolejne niewiadome - jak poszczególni kierowcy i zespoły spiszą się na zielonym torze w Las Vegas, który opady deszczu nawiedzały zarówno w treningach, jak i podczas kwalifikacji?
Cała pierwsza dziesiątka do rywalizacji przystępowała na pośrednim ogumieniu. Dopiero jedenasty Hulkenberg został wyposażony w twardą mieszankę, a wraz z nim kilku innych kierowców z ostatnich pozycji. Andrea Kimi Antonelli jako jedyny ruszał na miękkich oponach, zaś Yukiemu Tsunodzie, który ruszał z pit lane, założono pośrednie.
Chaos na starcie, Verstappen na czele!
Verstappen ruszył nieco lepiej od Norrisa, który podjął bardzo agresywną próbę obrony pozycji przed Holendrem. Kierowca McLarena jednak przesadził i przestrzelił dohamowanie do pierwszego zakrętu, wyjeżdżając poza tor. Verstappen objął prowadzenie, a po chwili Norris stracił także pozycję na rzecz George'a Russella.
Z tyłu stawki kompletnie przeszarżował z kolei Bortoleto, który staranował w pierwszym zakręcie Strolla i Gasly'ego, eliminując z wyścigu siebie i Kanadyjczyka. Co dziwne, początkowo dyrekcja wyścigu nie decydowała się na neutralizację, nawet pomimo obecności wielu marszali na torze, tuż za pierwszym zakrętem! W międzyczasie Lawson uderzył jeszcze w Oscara Piastriego, uszkadzając przednie skrzydło, po czym spadł w głąb stawki.
Pod koniec drugiego kółka ostatecznie wprowadzono stan wirtualnej neutralizacji, który zakończył się na czwartym okrążeniu. Verstappen prowadził z przewagą nieco ponad sekundy nad Russellem, tuż za którym czaił się rozdrażniony Norris. Sainz był czwarty, tuż przed Hadjarem. Szósty był Piastri, który tracił niemal dwie sekundy do kierowcy Racing Bulls. Kolejne punktowane pozycje zajmowali Leclerc, Bearman, Alonso i Hulkenberg. Jedenaste miejsce zajmował Ocon, a tuż za nim plasował się Hamilton, który zyskał aż siedem pozycji.
Verstappen w swoim żywiole, Ferrari odżywa
Po piątym kółku coraz więcej do pierwszej dwójki zaczynał tracić Norris. Russell był z kolei zdecydowanie szybszy od Verstappena i przez chwilę atak na kierowcę Red Bulla wydawał się kwestią czasu. Aktualny mistrz świata wkrótce jednak odpowiedział Brytyjczykowi najlepszym czasem okrążenia, odjechał mu na ponad sekundę i zaczynał coraz pewniej kontrolować przebieg rywalizacji. Na dziewiątym kółku strata Norrisa do Russella liczyła już trzy sekundy.
Nienajlepiej sprawy układały się u trzeciego z pretendentów do tytułu, a więc Oscara Piastriego. Australijczyk z trudem dotrzymywał kroku piątemu Hadjarowi, by na dwunastym kółku popełnić drobny błąd na jednym z dohamowań. To jednak wystarczyło, by doskoczył do niego Leclerc, który wyprzedził kierowcę McLarena na The Strip, spychając go na siódme miejsce. Na kolejnym kółku Monakijczyk wyprzedził także Hadjara, awansując tym samym do pierwszej piątki.
Na szesnastym kółku dyrekcja zarządziła kolejną, krótszą wirtualną neutralizację, a sprawcą zamieszania tym razem był Alex Albon, który zaliczył kontakt z bolidem Lewisa Hamiltona i uszkodził przednie skrzydło. Po uprzątnięciu odłamków rywalizacja została wznowiona na kolejnym okrążeniu.
Czas na ten jeden, jedyny pit stop
Na siedemnastym okrążeniu do boksów - jako pierwszy z czołówki - zawitał George Russell. Brytyjczyk otrzymał twarde opony i powrócił na tor na siódmej pozycji, za Hadjarem. Wówczas nieco odżył Norris, który wykręcił najlepszy czas pojedynczego kółka i delikatnie zbliżył się do prowadzącego Verstappena. Na 21. okrążeniu zjechał Hadjar, a na kolejnym kółku uczynił to Piastri, który utrzymał się przed Francuzem.
Na 23. okrążeniu swoje postoje odbyli Norris i Sainz. Ten pierwszy ponownie znalazł się za Russellem, podczas gdy Hiszpan tuż po powrocie na tor stracił pozycję na rzecz Oscara Piastriego. Na półmetku mechaników odwiedził Leclerc - co istotne, Monakijczyk powrócił na tor tuż przed Carlosem Sainzem, ale za Oscarem Piastrim. Jako ostatni z czołówki, na 26. okrążeniu, zjechał Verstappen, który utrzymał prowadzenie w wyścigu, pomimo przeciętnego postoju w wykonaniu jego ekipy.
Niedługo potem na swoje obowiązkowe postoje zaczęli zjeżdżać zawodnicy, którzy rozpoczęli zmagania na hardach. Odwrócona strategia opłaciła się szczególnie w przypadku Hulkenberga i Hamiltona, którzy po powrocie na tor utrzymali się w punktowanej strefie, odpowiednio na 9. i 10. pozycji.
Verstappen dominuje, Norris z problemami na finiszu
Wkrótce po jedynej turze postojów w boksach nieco lepsze tempo zaczął prezentować Norris, który na 34. kółku był już niespełna sekundę za drugim Russellem. Kierowca Mercedesa dość niespodziewanie przez radio zakomunikował, iż nie zamierza
Teraz Norris był drugi, ale do prowadzącego Verstappena tracił na 38. okrążeniu ponad pięć sekund. Russell teraz samotnie podróżował na trzeciej pozycji, a na czwartym miejscu utrzymywał się prezentujący zaskakująco mocne tempo Antonelli. Włoch zamienił miękkie opony na twarde niedlugo po starcie rywalizacji i teraz był w stanie powstrzymywać ataki Piastriego i Leclerca. Na kierowcy Mercedesa ciążyła jednak kara doliczenia pięciu sekund za falstart.
Pod sam koniec rywalizacji problemy techniczne dopadły Norrisa, który zaczął tracić coraz więcej do Verstappena - na ostatnim kółku kierowca McLarena tracił już aż siedemnaście sekund do Holendra i jego strata stale rosła. Verstappen pomknął do mety po szóste w tym roku zwycięstwo, jednak wszystkie oczy były teraz zwrócone na kierowców jadących za nim. Lando Norris ostatecznie dowiózł drugie miejsce do mety ze stratą aż dwudziestu sekund do Verstappena i przewagą niespełna trzech sekund nad Russellem.
Niecałe dwie sekundy za Russellem do mety dojechał Antonelli. Włoch po nałożeniu kary spadł jednak tylko o jedną pozycję, za Piastriego. Pod koniec rywalizacji tempo stracił Leclerc, który w końcowym rozrachunku stracił do Antonellego zaledwie 0,190 sekundy! Ostatnie punktowane pozycje zajęli Sainz, Hadjar, Hulkenberg i Hamilton.
Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 16,7°C
Temperatura powietrza: 16,3°C
Prędkość wiatru: 8,3 km/h
Wilgotność powietrza: 39%
Sucho
Max Verstappen w przekonującym stylu wygrał trzecią edycję wyścigu o Grand Prix Las Vegas. Holender wykorzystał nieudany start Norrisa i pewnie sięgnął po szóste zwycięstwo w sezonie 2025. Kierowca McLarena finiszował na drugim miejscu, a na najniższym stopniu podium stanął George Russell.
Wszystko od początku wskazywało na to, że wyścig - do którego trzech kierowców przystępowało z wciąż żywymi nadziejami na tytuł - rozpocznie się na suchym torze. Oznaczało to jednak kolejne niewiadome - jak poszczególni kierowcy i zespoły spiszą się na zielonym torze w Las Vegas, który opady deszczu nawiedzały zarówno w treningach, jak i podczas kwalifikacji?
Cała pierwsza dziesiątka do rywalizacji przystępowała na pośrednim ogumieniu. Dopiero jedenasty Hulkenberg został wyposażony w twardą mieszankę, a wraz z nim kilku innych kierowców z ostatnich pozycji. Andrea Kimi Antonelli jako jedyny ruszał na miękkich oponach, zaś Yukiemu Tsunodzie, który ruszał z pit lane, założono pośrednie.
Chaos na starcie, Verstappen na czele!
Verstappen ruszył nieco lepiej od Norrisa, który podjął bardzo agresywną próbę obrony pozycji przed Holendrem. Kierowca McLarena jednak przesadził i przestrzelił dohamowanie do pierwszego zakrętu, wyjeżdżając poza tor. Verstappen objął prowadzenie, a po chwili Norris stracił także pozycję na rzecz George'a Russella.
Z tyłu stawki kompletnie przeszarżował z kolei Bortoleto, który staranował w pierwszym zakręcie Strolla i Gasly'ego, eliminując z wyścigu siebie i Kanadyjczyka. Co dziwne, początkowo dyrekcja wyścigu nie decydowała się na neutralizację, nawet pomimo obecności wielu marszali na torze, tuż za pierwszym zakrętem! W międzyczasie Lawson uderzył jeszcze w Oscara Piastriego, uszkadzając przednie skrzydło, po czym spadł w głąb stawki.
Pod koniec drugiego kółka ostatecznie wprowadzono stan wirtualnej neutralizacji, który zakończył się na czwartym okrążeniu. Verstappen prowadził z przewagą nieco ponad sekundy nad Russellem, tuż za którym czaił się rozdrażniony Norris. Sainz był czwarty, tuż przed Hadjarem. Szósty był Piastri, który tracił niemal dwie sekundy do kierowcy Racing Bulls. Kolejne punktowane pozycje zajmowali Leclerc, Bearman, Alonso i Hulkenberg. Jedenaste miejsce zajmował Ocon, a tuż za nim plasował się Hamilton, który zyskał aż siedem pozycji.
Verstappen w swoim żywiole, Ferrari odżywa
Po piątym kółku coraz więcej do pierwszej dwójki zaczynał tracić Norris. Russell był z kolei zdecydowanie szybszy od Verstappena i przez chwilę atak na kierowcę Red Bulla wydawał się kwestią czasu. Aktualny mistrz świata wkrótce jednak odpowiedział Brytyjczykowi najlepszym czasem okrążenia, odjechał mu na ponad sekundę i zaczynał coraz pewniej kontrolować przebieg rywalizacji. Na dziewiątym kółku strata Norrisa do Russella liczyła już trzy sekundy.
Nienajlepiej sprawy układały się u trzeciego z pretendentów do tytułu, a więc Oscara Piastriego. Australijczyk z trudem dotrzymywał kroku piątemu Hadjarowi, by na dwunastym kółku popełnić drobny błąd na jednym z dohamowań. To jednak wystarczyło, by doskoczył do niego Leclerc, który wyprzedził kierowcę McLarena na The Strip, spychając go na siódme miejsce. Na kolejnym kółku Monakijczyk wyprzedził także Hadjara, awansując tym samym do pierwszej piątki.
Na szesnastym kółku dyrekcja zarządziła kolejną, krótszą wirtualną neutralizację, a sprawcą zamieszania tym razem był Alex Albon, który zaliczył kontakt z bolidem Lewisa Hamiltona i uszkodził przednie skrzydło. Po uprzątnięciu odłamków rywalizacja została wznowiona na kolejnym okrążeniu.
Czas na ten jeden, jedyny pit stop
Na siedemnastym okrążeniu do boksów - jako pierwszy z czołówki - zawitał George Russell. Brytyjczyk otrzymał twarde opony i powrócił na tor na siódmej pozycji, za Hadjarem. Wówczas nieco odżył Norris, który wykręcił najlepszy czas pojedynczego kółka i delikatnie zbliżył się do prowadzącego Verstappena. Na 21. okrążeniu zjechał Hadjar, a na kolejnym kółku uczynił to Piastri, który utrzymał się przed Francuzem.
Na 23. okrążeniu swoje postoje odbyli Norris i Sainz. Ten pierwszy ponownie znalazł się za Russellem, podczas gdy Hiszpan tuż po powrocie na tor stracił pozycję na rzecz Oscara Piastriego. Na półmetku mechaników odwiedził Leclerc - co istotne, Monakijczyk powrócił na tor tuż przed Carlosem Sainzem, ale za Oscarem Piastrim. Jako ostatni z czołówki, na 26. okrążeniu, zjechał Verstappen, który utrzymał prowadzenie w wyścigu, pomimo przeciętnego postoju w wykonaniu jego ekipy.
Niedługo potem na swoje obowiązkowe postoje zaczęli zjeżdżać zawodnicy, którzy rozpoczęli zmagania na hardach. Odwrócona strategia opłaciła się szczególnie w przypadku Hulkenberga i Hamiltona, którzy po powrocie na tor utrzymali się w punktowanej strefie, odpowiednio na 9. i 10. pozycji.
Verstappen dominuje, Norris z problemami na finiszu
Wkrótce po jedynej turze postojów w boksach nieco lepsze tempo zaczął prezentować Norris, który na 34. kółku był już niespełna sekundę za drugim Russellem. Kierowca Mercedesa dość niespodziewanie przez radio zakomunikował, iż nie zamierza
robić czegoś głupiegow walce z szybkim Norrisem i ryzykować przez to utratę podium. Szybko przełożyło się to na wydarzenia na torze - jeszcze na tym samym kółku Russell stracił pozycję na rzecz Norrisa praktycznie nie podejmując z nim walki.
Teraz Norris był drugi, ale do prowadzącego Verstappena tracił na 38. okrążeniu ponad pięć sekund. Russell teraz samotnie podróżował na trzeciej pozycji, a na czwartym miejscu utrzymywał się prezentujący zaskakująco mocne tempo Antonelli. Włoch zamienił miękkie opony na twarde niedlugo po starcie rywalizacji i teraz był w stanie powstrzymywać ataki Piastriego i Leclerca. Na kierowcy Mercedesa ciążyła jednak kara doliczenia pięciu sekund za falstart.
Pod sam koniec rywalizacji problemy techniczne dopadły Norrisa, który zaczął tracić coraz więcej do Verstappena - na ostatnim kółku kierowca McLarena tracił już aż siedemnaście sekund do Holendra i jego strata stale rosła. Verstappen pomknął do mety po szóste w tym roku zwycięstwo, jednak wszystkie oczy były teraz zwrócone na kierowców jadących za nim. Lando Norris ostatecznie dowiózł drugie miejsce do mety ze stratą aż dwudziestu sekund do Verstappena i przewagą niespełna trzech sekund nad Russellem.
Niecałe dwie sekundy za Russellem do mety dojechał Antonelli. Włoch po nałożeniu kary spadł jednak tylko o jedną pozycję, za Piastriego. Pod koniec rywalizacji tempo stracił Leclerc, który w końcowym rozrachunku stracił do Antonellego zaledwie 0,190 sekundy! Ostatnie punktowane pozycje zajęli Sainz, Hadjar, Hulkenberg i Hamilton.
Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 16,7°C
Temperatura powietrza: 16,3°C
Prędkość wiatru: 8,3 km/h
Wilgotność powietrza: 39%
Sucho
Maciej Wróbel