Więcej informacji o wypadku helikoptera we Francji

W wypadku zginął między innymi przyjaciel Fernando Alonso - Emmanuel Longobardi
02.07.0720:01
Marek Roczniak
2624wyświetlenia

Znane są już nazwiska pięciu osób, które znajdowały się na pokładzie helikoptera Alouette lecącego z toru Magny-Cours do oddalonego na północ o 50 kilometrów Chateau les Granges.

Helikopter wystartował z toru w sobotę około godziny 19:15, a na jego pokładzie obok pilota znajdowali się czterej pasażerowie - wśród nich pracownik firmy Bridgestone oraz przyjaciel Fernando Alonso. Jednakże maszyna nigdy nie dotarła do miejsca przeznaczenia - jej szczątki zostały znalezione w gęstym lesie niedaleko wioski Peteloup, czyli w połowie drogi z Magny-Cours do Chateau les Granges.

W wypadku zginęli pilot helikoptera Pierre Bennehard, który w latach 80. ubiegłego stulecia startował w Formule 3 w barwach zespołu Ecurie Elf, a później także w wyścigach na lodzie Trophee Andros, oraz zaprzyjaźniony z Alonso przedstawiciel firmy Quiksilver Emmanuel Longobardi i wizytujący tego dnia padok Nowozelandczyk Simon MacGill.

Przeżyli natomiast szef działu public reletions w firmie Bridgestone Nicolas Duquesne i jego siostrzenica lub bratanica Chloe Daudier de Cassini. Oboje w ciężkim stanie trafili do dwóch różnych szpitali: Duquesne do uniwersyteckiego szpitala w Dijon, natomiast de Cassini do szpitala w Nevers. Szczegóły na temat ich obrażeń nie są znane.

Alonso rozmawiał z Longobardim kilka godzin przed startem helikoptera. Dwukrotny mistrz świata dla uczczenia pamięci po swoim przyjacielu we wczorajszym wyścigu o Grand Prix Francji jeździł z czarną opaską na ramieniu. Tymczasem Kees van de Grint z firmy Bridgestone powiedział po wyścigu: Przepraszam za krótką wypowiedź, ale myślami jestem dzisiaj z ofiarami wypadku. Trudno było mi skoncentrować się na wyścigu.

Źródło: GrandPrix.com, F1-Live.com

KOMENTARZE

9
Maximus
03.07.2007 02:58
[*] [*] [*]
jaguar666
03.07.2007 08:47
Obowiązkowe nie jest, ale należy do dobrego smaku. W ostatnich latach było kilka przypadków fety na podium z powodu śmierci osób związanych z wyscigiem lub ważnych osób w kraju, w którym goszczą. Jednak butelki z szmpatem bez etykiety stały. Dużo zależy od zawodników, wytycznych nie było, ale stosowniej by było, gdyby nie otworzyli butelek.
TobaccoBoy
03.07.2007 07:36
Wypadek czy nie ceremonia jest!!! Oczywiście można nie pokazywać radości na podium, ale to nie jest zaznaczone w regulaminie. Tak samo było w 1994 na Imoli, Monaco, w Adelajdzie, gdy Mika miał tracheotomię kilka minut p wypadku (Watkins uratował tym samym życie Finowi), w 1997, gdy Panis tez można potężnego wypadku w Montrealu czy w 2000, gdy na Monzy koło z rozbitego bolidu zabiło członka obsługi toru. To nie jest obowiązkowe....
owca
03.07.2007 07:19
ale kierowcy pili właśnie jakiegoś innego szampana. to nie był ten 'clasyczyny' ze złotą etykietką. tylko jakiś inny. EDIT: na zdjęciach z ceremonii można zobaczyć jak on wyglądał http://f1.gpupdate.net/en/photolarge.php?photoID=78198&catID=1105-2134 http://f1.gpupdate.net/en/photolarge.php?photoID=78209&catID=1105-2134
rafaello85
02.07.2007 10:28
No właśnie Falarek - szampana nie powinno być. To samo w Montrealu, tam co prawda nikt nie zginął, ale zdarzył się poważny wypadek z którego kierowcę zabrano prosto do szpitala.
Falarek
02.07.2007 10:11
A ja byłem pewien że szampana na pudle nie będzie.
Lukas
02.07.2007 10:09
Gadali o tym.
owca
02.07.2007 09:10
mi sie wyaje ze na samym poczatku studia w polsat sporcie wspominali, chyba
Piter
02.07.2007 08:17
Zdziwiłem się trochę że podczas transmisji na Polsacie nic nie wspomniano o tym fakcie. ...albo ja nie zauważyłem