Weekend w telegraficznym skrócie

F3 Euro Series, World Series by Renault, IndyCar i NASCAR
16.07.0720:01
Marek Roczniak
4479wyświetlenia
Po trzytygodniowej przerwie zapraszamy na kolejne podsumowanie w telegraficznym skrócie weekendu wyścigowego, w którym nie ścigali się kierowcy Formuły 1. Tym razem nasze podsumowanie obejmuje wyścigi F3 Euro Series, World Series by Renault, IndyCar i NASCAR - zapraszamy do lektury.


W ostatni weekend na włoskim torze Mugello oprócz szóstej rundy DTM rozegrane zostały także wyścigi nr 9 i 10 tegorocznego sezonu F3 Euro Series. Sobotni wyścig wygrał po starcie z pole position Francuz Romain Grosjean, pokonując aż o 16 sekund swojego partnera z zespołu ASM - Kamuiego Kobayashiego. Japończyk wystartował z czwartej pozycji i chociaż udało mu się od razu wyprzedzić dwóch kierowców, to jednak nie był w stanie utrzymać tempa narzuconego przez Grosjeana i musiał zadowolić się drugim miejscem. Na najniższym stopniu podium stanął Sebastien Buemi (Mucke), zawdzięczając to głównie z karambolowi w pierwszym zakręcie, w którym uczestniczyli Nico Hulkenberg, Tom Dilman i Tim Sandtler. Z całej trójki do mety dojechał tylko Hulkenberg, ale na ostatniej, 21 pozycji.

Niedzielny wyścig wygrał z kolei Franck Mailleux (Manor), dla którego było to pierwsze zwycięstwo w F3 Euro Series. Z pole position do drugiego wyścigu wystartował Renger van der Zande (Prema), jednak Holender już w pierwszym zakręcie został wyprzedzony przez hiszpańskiego kierowcę Daniego Closa (Signature), a na czwartym okrążeniu stracił także drugie miejsce na rzecz Mailleux'a. Clos dłużej odpierał ataki Mailleux'a, bo aż osiem okrążeń, ale także uległ w końcu Francuzowi. Następnie Closa i van der Zande wyprzedził w trakcie jednego manewru Grosjean i to właśnie Francuz finiszował na drugiej pozycji. Na najniższym stopniu podium stanął van der Zande, natomiast Clos po bardzo słabej drugiej połowie wyścigu ostatecznie zajął dopiero 11 miejsce. Po wyścigach we Włoszech liderem mistrzostw jest Grosjean, mając pięć punktów przewagi nad Buemim.

»  Rezultaty wszystkich sesji na torze Mugello
»  Klasyfikacje generalne
_

Kolejnym miejscem zmagań w Europie był w ostatni weekend węgierski tor Hungaroring, na którym ścigali się kierowcy World Series by Renault. W pierwszym wyścigu zwycięstwo odniósł niedawny zastępca Ernesto Viso w serii GP2 - Portugalczyk Filipe Albuquerque (Epsilon), pokonując o zaledwie pół sekundy kierowcę testowego Spykera - Malezyjczyka Fairuza Fauzy'ego (Cram), dla którego drugie miejsce jest jak dotąd najlepszym osiągnięciem w WSbR. Na najniższym stopniu podium stanął Brytyjczyk Ben Hanley (Prema), popisując się bardzo dobrą jazdą po starcie z 12 pozycji, a tuż za nim finiszował lider klasyfikacji generalnej kierowców - Sebastian Vettel (Carlin). Tymczasem zdobywca pole position - Guillaume Moreau (KTR) został ukarany za wykonanie obowiązkowego pit stopu w niedozwolonym momencie i ostatecznie zajął siedemnaste miejsce. W wyścigu nie zabrakło kilku spektakularnych wypadków i na torze dwukrotnie pojawiał się samochód bezpieczeństwa.

W niedzielnym wyścigu swoje pierwsze zwycięstwo w karierze odniósł Alejandro Nunez, zapewniając jednocześnie mistrzowskiej ekipie Comtec powrót do ścisłej czołówki WSbR. Hiszpan po starcie z trzeciej pozycji skorzystał w pierwszym zakręcie z kolizji pomiędzy Charliem Kimballem oraz Michaiłem Aljoszynem i po objęciu prowadzenia nie oddał go już do samej mety, pokonując o niewiele ponad sekundę weterana wyścigów WSbR - Milosa Pavlovica (Draco). Na najniższym stopniu podium stanął Vettel, powiększając tym samym swoją przewagę w klasyfikacji generalnej kierowców nad Alvaro Parente do 23 punktów. W drugim wyścigu także nie obyło się bez wypuszczenia na tor samochodu bezpieczeństwa - tym razem przyczynił się do tego karambol na wyjściu z ostatniego zakrętu, w którym uczestniczyło trzech kierowców: Jaap Van Lagen, Miguel Molina i Davide Valsecchi.

»  Rezultaty wszystkich sesji na torze Hungaroring
»  Klasyfikacja generalna kierowców
_

Teraz przenosimy się za ocean, gdzie wczoraj na owalu Nashville Superspeedway rozegrany został opóźniony z powodu deszczu jedenasty wyścig sezonu 2007 w IndyCar. Wygrał go Scott Dixon (Ganassi), dla którego było to drugie zwycięstwo z rzędu. Jak że wyścig rozegrany został w stolicy muzyki country, zwycięzca otrzymał w nagrodę... gitarę elektryczną! Dixon swoje drugie zwycięstwo w tym sezonie zawdzięczał głównie odważnemu manewrowi na 89 okrążeniu, kiedy to wyprzedził za jednym razem aktualnego lidera mistrzostw - Dario Franchittiego (Andretti Green) oraz swojego zespołowego partnera - Dana Wheldona. Nowozelandczyk nie oddał już później prowadzenia aż do samej mety na dwusetnym okrążeniu i obecnie traci już tylko 34 punkty do Franchittiego na sześć wyścigów przed końcem sezonu. Trzecie miejsce zajęła Danica Patrick (Andretti Green), wyrównując tym samym swoje największe osiągnięcie w Indy Racing League. Wyścigu nie ukończył tymczasem jeden z uczestników rozróby na torze Watking Glen tydzień temu - Tony Kanaan (Andretti Green). Brazylijczyk zajmuje czwarte miejsce w łącznej klasyfikacji i traci już ponad sto punktów do Franchittiego.

»  Rezultat końcowy wyścigu na torze Nashville Superspeedway
»  Klasyfikacja generalna kierowców
_

W ostatni weekend w Stanach Zjednoczonych odbył się także 19 w tym roku wyścig serii NASCAR Nextel Cup. Na owalu Chicagoland Speedway pierwsze zwycięstwo w tym sezonie odniósł Tony Stewart (Chevrolet), prowadząc przez 108 ze wszystkich 267 okrążeń. Po opuszczeniu samochodu Stewart mógł po raz pierwszy od swojej ostatniej wygranej w Teksasie pod koniec ubiegłego roku wspiąć się na ogrodzenie obok linii startu, co stało się już jego znakiem firmowym. Głównym rywalem Stewarta był wczoraj Jimmie Johnson, jednak na 43 okrążenia pękła prawa tylna opona w jego Chevrolecie, co skończyło się dużą kraksę. Johnson na szczęście wyszedł z niej tylko lekko potłuczony, ale ponieważ ostatecznie został sklasyfikowany na 37 pozycji, kosztowało go to w klasyfikacji generalnej utratę aż trzech miejsc i obecnie jest siódmy. Drugie miejsce zajął trzeci w mistrzostwach Matt Kenseth (Ford), natomiast trzeci na mecie zameldował się Carl Edwards (Ford), awansując dzięki temu na czwarte miejsce w łącznej klasyfikacji. Lider mistrzostw - Jeff Gordon (Chevrolet) wyścig w Chicago ukończył na 9 pozycji, a tymczasem Juan Pablo Montoya (Dodge) po starcie z 30 pozycji zaliczył dosyć udany występ i finiszował na 15 pozycji.

»  Rezultat końcowy wyścigu na torze Chicagoland
»  Klasyfikacja generalna kierowców

KOMENTARZE

3
TobaccoBoy
16.07.2007 11:31
A wiem ;p Jak na kogoś kto ma najlepiej przygotowany w stawce sprzęt i najlepszych mechaników, pełen support od Hondy i przede wszystkim - miał zwyciężać (przecież główna jej wymówka z poprzecznich sezonów - za słaby sprzęt dawał Bobby Rahal) ot tak. I co? - dwa podia - z czego wczorajsze fuksiarskie (gdyby w pit stopie Wheldon nie miał "przygody: z mechanikami nie byłoby 3 miejsca), więc przystopuj z ta radością - bab nic (nawet jak na IRL) nie pokazała i tylko brać członka miedzy nogami sprawia, ze jest taka cacy....
wojtassss
16.07.2007 08:09
Tytoniowy to "cfaniak", wie wszystko najlepiej:P
im9ulse
16.07.2007 06:27
Tytoniowy a mowiles ze Danica to tragedia hehehe a ona juz drugie podium w niedlugim czasie :) jakby posluchala twoich zali