Toro Rosso spodziewało się więcej po sezonie 2007

Franz Tost przyznaje, że zespół Toro Rosso nie spełnił pokładanych w nim nadziei
16.07.0719:36
Mateusz Furgał
1721wyświetlenia

Franz Tost, szef Scuderii Toro Rosso uważa, że włoski zespół nie zdołał spełnić pokładanych w nim nadziei w sezonie 2007.

Toro Rosso i Spyker pozostają jedynymi zespołami, które nie zdobyły punktów w pierwszych dziewięciu wyścigach tego sezonu. Spośród wszystkich osiemnastu startów Scott Speed i Vitantonio Liuzzi zmuszeni byli wycofać się aż w trzynastu przypadkach. Tost przyznaje, że spodziewali się lepszych rezultatów.

Ciągle mamy problemy z niezawodnością i mam nadzieję, że będziemy mieć to pod kontrolą od wyścigu w Budapeszcie. - powiedział. Wiemy jakie są nasze problemy i musimy dokonać pewnych zmian projektowych, dlatego nie możemy tego załatwić w krótkim czasie. Musimy także poprawić osiągi naszego samochodu. Obecnie daleko nam do formy, jaką chcielibyśmy prezentować. Główny problem to docisk, szczególnie z przodu samochodu. Będziemy mieć nowe przednie skrzydło, ale nie wcześniej niż w Turcji. Patrząc od strony mechanicznej, mamy kilka pomysłów, które mamy nadzieję wprowadzić do samochodu aby poprawić jego ustawienia i co za tym idzie osiągi.

Dodał jeszcze: Mamy kilku bardzo dobrych, doświadczonych mechaników i dla nich nie był to problem. Jednakże, mamy także kilku mniej doświadczonych członków zespołu, dla których zrozumienie samochodu było z początku trudne. Ale proces nauki jest już zakończony i wszyscy rozumieją jak to działa, jak ze sobą współgra. Nie mamy problemów w tym obszarze. Nawet w pierwszych dwóch wyścigach sezonu zaliczyliśmy trzy z czterech możliwych finiszów, co oznacza, że nasz zespół był gotowy do pracy. W późniejszych rundach wycofywaliśmy się z powodu awarii technicznych, błędów (naszych) kierowców i kolizji z innymi kierowcami.

Zespół musiał pójść o krok dalej zeszłej zimy i praca związana z upewnieniem się, że zespół wykorzystuje swój pełny potencjał nie została jeszcze wykonana. Nadal mamy wiele do zrobienia aby działać na poziomie, który pozwoli nam odnosić sukcesy w F1. Mamy jednak kilka bardzo dobrych pomysłów i myślę, że przed końcem tego sezonu zrobimy krok naprzód, a w przyszłym roku będziemy znacznie bliżej naszych oczekiwań odnośnie tego jak zespół funkcjonuje.

Tost wierzy, że jest jeszcze wiele miejsca na poprawę osiągów zarówno przez zespół jak i ich kierowców. Muszą się poprawić. - powiedział odnosząc się do Speeda i Liuzziego. Do tej pory było im ciężko wyciągnąć z samochodu maksimum możliwości, zwłaszcza w kwalifikacjach. Jest miejsce na poprawę w każdym aspekcie naszego zespołu. Sądzę jednak, że nasza grupa ma potencjał i możemy odnosić sukcesy.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

2
miszczunio
17.07.2007 03:42
widocznie tak. spyker też liczy na punkty, bo pierwsza dziesiątka zespołów dostaje (chyba) od FIA kase na rozbudowę zespołu
DarkArt
16.07.2007 06:12
"Franz Tost, szef Scuderii Toro Rosso uważa, że włoski zespół nie zdołał spełnić pokładanych w nim nadziei w sezonie 2007." STR uwaza sezon 2007 za zamkniety?