Trzeci dzień testów na torze Jerez

Alex Wurz (Williams) okazał się najszybszym kierowcą podczas trzeciego i zarazem ostatniego dnia testów w tym tygodniu na torze Jerez. Czwartek był jednocześnie ostatnim dniem testów przed tradycyjną wakacyjną przerwą, czyli trzytygodniowym okresem bez wyścigów i testów. Kolejne jazdy próbne odbędą się dopiero pod koniec sierpnia na torze Monza, a więc tuż po Grand Prix Turcji.

Wurz nie zdołał co prawda poprawić najlepszego czasu tygodnia uzyskanego wczoraj przez Lewisa Hamiltona, ale tak czy inaczej okazał się jedynym kierowcą obok Brytyjczyka, któremu udało się wykręcić czas poniżej jednej minuty i 20 sekund. Austriak przejął w czwartek bolid FW29 od kierowcy testowego Kazukiego Nakajimy i zakończył przygotowania ustawień auta na najbliższy wyścig w Budapeszcie.

Najbliższym rywalem Wurza okazał się Robert Kubica, tracąc do kierowcy Williamsa zaledwie 0,042 sekundy. Zespół BMW Sauber jako jedyny testował w tym tygodniu tylko przez dwa dni, koncentrując się w czwartek na pracy nad ustawieniami bolidu F1.07. Kubica dzisiejsze testy zakończył przed czasem, bowiem silnik w jego bolidzie dotrwał do końca swojej żywotności.

Trzeci czas uzyskał kierowca testowy McLarena - Pedro de la Rosa, który po jednym dniu przerwy powrócił w czwartek za kierownicę MP4-22, sprawdzając kolejne nowe części aerodynamiczne do tegorocznego bolidu dowiezione z fabryki zespołu w Woking. Hiszpan okazał się najbardziej pracowitym uczestnikiem dzisiejszych testów, a jego strata do dawnego testera McLarena - Wurza wyniosła ponad 0,2 sekundy.

Po uzyskaniu wczoraj najgorszego czasu, w czwartek Rubens Barrichello (Honda) mógł się już pochwalić znacznie bardziej konkurencyjnym wynikiem, bowiem podobnie jak de la Rosa zmieścił się poniżej 0,3 sekundy straty do Wurza, co dało mu czwartą pozycję. Japońska stajnia najwyraźniej zdołała znaleźć dosyć dobrą konfigurację aerodynamiczną RA107 na najbliższe wyścigi, bowiem Barrichello opuścił tor Jerez w dosyć optymistycznym nastroju.

Sporo niespodziankę sprawił dzisiaj 18-letni Sebastien Buemi, uzyskując podczas swojego zaledwie drugiego dnia testów w bolidzie Red Bull RB3 czas gorszy o mniej niż 0,4 sekundy od najszybszego kierowcy, co przy tak niewielkim doświadczeniu w kierowaniu bolidem F1 jest imponującym osiągnięciem. Szwajcar nie powinien mieć najmniejszych problemów z uzyskaniem superlicencji, a więc można już powiedzieć, że jest nowym kierowcą rezerwowym Red Bull Racing.

Jako ostatni poniżej pół sekundy straty do Wurza zmieścił się kierowca prowadzący inny bolid napędzany silnikiem Toyoty - Jarno Trulli. Włoch zastąpił dzisiaj Ralfa Schumachera, jednak dzień nie zaczął się dla niego zbyt dobrze, bowiem stracił trochę czasu podczas porannej sesji ze względu na wyciek oleju, po którym zespół musiał wymienić silnik. Ponadto kierowca Toyoty narzekał na zbyt gorący asfalt, który utrudniał uzyskiwanie spójnych danych. Mimo to Trulli uznał przygotowania do Grand Prix Węgier za udane.

Ostatnimi uczestnikami dzisiejszych testów na torze Jerez byli Heikki Kovalainen (Renault) i Takuma Sato (Super Aguri). Kovalainen był kolejnym pechowcem obok Trullego, gdyż w jego bolidzie także konieczna była wymiana silnika. Ponadto Fin miał kłopoty ze skrzynią biegów i w efekcie przejechał najmniej okrążeń ze wszystkich uczestników dzisiejszych testów. Mimo to zmieścił się poniżej jednej sekundy straty do Wurza i stwierdził, że był to ważny dzień dla programu rozwojowego Renault.

Warunki pogodowe: gorąco i słonecznie
Temperatura: powietrze: 25-36°C, tor: 28-54°C

Zdjęcia z dzisiejszych testów na torze Jerez można znaleźć tutaj.

Źródło: Autosport.com, Motorsport.com