FIA przekazała sprawę McLarena do sąd apelacyjnego

Ferrari będzie mogło przedstawić swoją wersję wydarzeń związanych z całą aferą szpiegowską
31.07.0718:10
Marek Roczniak
2318wyświetlenia

Prezydent FIA Max Mosley zdecydował się przekazać sprawę McLarena do sądu apelacyjnego, aby zespół Ferrari mógł przedstawić swoją wersję wydarzeń związanych z całą aferą szpiegowską. Być może doprowadzi to do wydania innego werdyktu niż ten, jaki w ostatni czwartek przedstawiła Światowa Rada Sportów Motorowych (WMSC).

Do podjęcia takiej decyzji skłonił Mosleya list otrzymany od prezydenta włoskiej federacji samochodowej Luigiego Macaluso, w którym Włoch skrytykował werdykt WMSC w związku z brakiem jakiejkolwiek kary dla zespołu McLaren i to pomimo posiadania przez jednego z jego pracowników tajnej dokumentacji należącej do Ferrari. Stajnia z Maranello uczestniczyła w zeszłotygodniowych obradach WMSC tylko jako obserwator i nie mogła przedstawić swoich argumentów.

W opublikowanej dzisiaj na stronie FIA odpowiedzi wysłanej do Macaluso, Mosley napisał: Twój list sugeruje, że rezultat obrad mógłby być inny, gdyby Rada dała Ferrari możliwość przedstawienia innych faktów poza tymi, które wzięto pod uwagę przy ustalaniu werdyktu. Z uwagi na to oraz na znaczenie zaufania opinii publicznej do wydanego werdyktu, przekażę tę sprawę do Trybunału Apelacyjnego FIA aby wysłuchał on zarówno Ferrari i McLarena oraz dowolnego innego uczestnika mistrzostw, który będzie się tego domagał. Trybunał Apelacyjny zadecyduje, czy decyzja WMSC była słuszna. Jeśli tak nie było, to wówczas wydany zostanie inny, stosowny do nowych faktów werdykt.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

10
rannt
01.08.2007 09:00
poppieram akkima, słusznie pisze: nie byłoby sensu karać mclarena gdyby jego inżynier miał dokumenty ferrari jako swoją kartę przetargową w zatrudnieniu, nie zaś do wykorzystania przez maca. To by było jak ukaranie zespołu za to, że jakiś inżynier od niego odchodzi.
pasior
01.08.2007 07:48
akkim gratuluje wywodu na temat :) Sądzę że masz rację
akkim
01.08.2007 06:28
Jeżeli ktoś śledził w miarę dokładnie początek zachowania w tym zamieszaniu obydwu panów czyli Stepney'a i Couglan'a to szukali oni pracy jakiś czas temu w innych teamach w F1. To właśnie pan Coglan składał peopozycję, że może np. do Hondy sprowadzić wartościowych pracowników, /może właśnie miała na myśli siebie i kolegę z Ferrari/. Nie jest przecież wykluczone, że ani McLaren ani Ferrari nie miało pojęcia o "aktywności" swoich pracowników. Może nie chcieli być w swoich teamach inżynierami a pragnęli stać się w innym zespole INŻYNIERAMI. Przecież zapłata za pracę nie jest bez znaczenia. A trafić z tajnymi rozwiązaniami do słabszego zespołu by zapewnić mu szybkie odbicie to tak jakby wszystkie pieniądze na dojście do tych rozwiązań spadły z nieba. Można i trzeba zrozumieć wściekłość Ferrari, że ich dokumenty znalazły się u pracownika McLarena ale przecież ten pracownik nie musiał trzymać dokumentów swojego zespołu mając w głowie to co wie. Przypuszczam, że wyrok się nie zmieni i wystąpienia Ferrari nie wniosą rewolucji w tym postępowaniu. FIA na pewno nie zależy na dalszej egzystencji tego tematu w świecie sportów motorowych. Utną to szybko i stanowczo aby temat "zmarł" na łamach prasy. Zajmą wszystkich czymś nowym np. zmiany regulaminu, nowe rozwiązania, może pogrzebią jeszcze w kalendarzu na przyszły rok. To zbyt potężne zespoły aby czynić im krzywdę i szkodzić wizerunkowi. Stawiam więc na remis w tej sprawie może ze wskazaniem na Ferrari ale nie koniecznie.
dawo
31.07.2007 09:35
Spokojnie Andy moje też sie wogóle niepojawiają bądź pojawiaja się w mocno skróconej wersji... :/ :( Ta cała afera psuje F1...juz mi sie odechciewa na to patrzeć coraz częsciej ogladam Indy i mentosa w akcji...więcej zabawy i mniej afer...polecam :) (nie dotyczy Kubicofanów Formuły1-Oni nie zrozumieją wyścigów)
andy
31.07.2007 06:27
jagurar666> po co ktoś nie związany z ferrari i Mclarenem ma wydawać opinie w sprawie skoro ty juz stwierdziłeś, że gra Brytyjczyków była nieczysta. nie rozumiem też dlaczego mój poprzedni komentarz został usunięty i dlaczego administrator nie usuwa swoich niektórych komentarz, które aż się o to proszą
rafaello85
31.07.2007 06:22
No właśnie - dlaczego WMSC nie wysłuchała Ferrari??!!!! Teraz myślę, że będzie bardziej rzetelny proces. Mosley zarobił u mnie " + " :)
jaguar666
31.07.2007 05:28
Najlepiej by było znaleźć speców nie związanych z żadnym z ekip dać im pełną dokumentację znalezioną u człowieka McLarena oraz 4 bolidy: po dwa z zainteresowanych ekip - jeden z początku sezonu i drugi z momentu wykrycia afery. I niech oni wydadzą opinie na temat nieczystej gry Brytyjczyków. Swoją drogą, to nie rozumiem, czemu McLaren został uznany winnym, ale nie został ukarany.
Darth ZajceV
31.07.2007 04:56
A Ty byś nie walczył o swoje? Wg. mnie to idiotyzm, że McLaren w przypadku jawnego złamania regulaminu nie dostał kary. Jeśli te materiały faktycznie nie były wykorzystanie to powinni im pojechać przynajmniej po portfelu za naruszanie przepisów.
B4ndit
31.07.2007 04:28
smieszne ze ferrari wczesniej nie mialo prawa glosu...
LowR
31.07.2007 04:20
Dobry ruch. Ferrari toczy pianę, możliwość przedstawienia racji trochę ich powinna uspokoić. Ciekawe, czy Honda zabierze głos albo kto inny i czy sprawa będzie rozwojowa. Niezależnie od wyniku, ta cała sprawa może stać się wstępem do większej przejrzystości działań F1.