LiGNA: Wyniki drugiego dnia testów na torze Imola

Drugi dzień testów był dla mnie zdecydowanie bardziej udany, pomimo, iż udało się poprawić czas tylko o 0.2 sekundy. Ustawienia bolidu wreszcie okazały się dobre, samochód prowadził się stabilnie, jednak niestety popełniłem kilka znaczących błędów uniemozliwiających osiągnięcie zadowalającego rezultatu. Na poprzednich testach używałem twardej mieszanki, co odzwierciedlało mój wynik, wczoraj zaś zdecydowałem się na mieszankę miękką i supermiękką, co w połączeniu z dobrze ustawionym samochodem pozwalało powalczyć o lepszy wynik. Niestety zabrakło czasu i nie zdążyłem już poprawić swojego osiągnięcia. Z optymizmem jednak patrzę w przyszłość i podczas sobotnich testów i mam nadzieję zdecydowanie zbliżyc się do osiągającej rewelacyjne rezultaty czołówki.

Cóż rzec, przepaść... po testach, jedyną pozytywną myślą jest szansa na najlepszego testera. Wracając do testów. Miałem dużo problemów z setupem, większość zlikwidowałem, lecz został mi jeden - V-max, jest ona żałosna. Co do niektórych zdarzeń na torze, niekiedy chciałem być 'za uprzejmy'. Testy oceniam dostatecznie, ponieważ nie pozbyłem się wszystkich problemów.

W stosunku do dnia wczorajszego spadek w klasyfikacji z 6 na 8 miejsce, ale za to poprawa jeśli chodzi czas dokładnie o 1,101 s, a że czołówka nie poszła aż tak bardzo do przodu, to moja różnica do niej zmniejszyła się o ponad 0,8 s :) Wciąż czekam na superlicencję, ale mam nadzieję, że to tylko kwestia czasu ;) Podsumowując, kolejny dzień testów mogę zapisać jak najbardziej na plus :]