Wywiad z Flavio Briatore
Przedstawiamy wywiad przeprowadzony z szefem zespołu Renault przez oficjalną stronę F1
03.08.0710:40
2497wyświetlenia
Flavio Briatore to bez dwóch zdań najbarwniejsza postać na padoku Formuły 1 , ale także postać o bardzo analitycznym umyśle, wartym zdobytych dwóch tytułów mistrza świata konstruktorów. Przedstawiamy wywiad przeprowadzony z szefem zespołu Renault przez oficjalną stronę F1.
Zawsze zabierałeś głoś jeśli chodzi o zmiany w F1. Czy jesteś zadowolony ze zmian zaplanowanych na 2008 i ich propozycji na 2011? Czy sądzisz, że coś wniosą?
Obecnie wiele dyskutujemy z FIA o przepisach na rok 2011. Panuje duża zgodność pomiędzy zespołami i Federacją, dyskutujemy wiele o różnych ciekawych zmianach. Nie ze wszystkimi się zgadzamy, a zespoły mają różne zdania co do różnych kwestii, ale to zrozumiałe. Są cztery ważne rzeczy, które chcemy osiągnąć - chcemy być pewni, że F1 będzie szczytem sportów motorowych, zredukować koszty, musimy być też bardziej przyjaźni środowisku i poprawić widowiskowość. Teraz właśnie nad tym pracujemy.
Stwierdziłeś niedawno, że postęp w F1 jest tłumiony przez zbyt dużą wolność wyboru. Jak według Ciebie byłoby idealnie?
Sądzę, że podejmowanie decyzji przez większość wiele by poprawiła. Metoda ta jest bardziej wydajna i szybsza.
Od dawna twierdzisz, że wyścigi muszą być bardziej ekscytujące. GP Europy dowiodło, jak niewielka ilość deszczu może to poprawić. Co poza siłami natury może to poprawić?
Jak na razie model weekendu F1 jest prosty. Spędzamy dwa dni na testowaniu samochodów, wybieraniu najszybszych na początek stawki, a najwolniejszych na jej koniec podczas kwalifikacji. Później wysyłamy je na wyścig i mamy nadzieję, że jakimś cudem te wolniejsze okażą się szybkie i vice versa, co doprowadzi do wyprzedzania. Nawet jeśli sprawimy, iż będzie łatwiej je wyprzedzać, to i tak potrzebujemy czegoś co zamiesza w stawce, dzięki czemu stworzymy naprawdę ekscytujące widowisko. Jeśli spada trochę deszczu, wprowadza to element chaosu. Aby to osiągnąć, być może musimy znaleźć inną drogę.
Czy model GP2 jest dobrym przykładem dla F1?
Jeśli masz na myśli, że każdy używa tego samego samochodu to nie, ponieważ F1 musi być szczytem technologii, tak jak teraz. Lecz jeśli chodzi o nowe sposoby rozgrywania wyścigów, świeżego podejścia do weekendu wyścigowego - to jak najbardziej. Dla przykładu w trakcie drugiego wyścigu stawka ustawiana jest w odwrotnej kolejności, co oznacza, że szybsi kierowcy muszą wyprzedzić tych wolniejszych. A co jeśli wprowadzimy dwa wyścigi zamiast jednego? Niektóre rzeczy w F1 są nierozłączną cząstką jej DNA, lecz może nie tak wiele, jak ludziom się wydaje.
Można powiedzieć, że F1 z jednej strony jest motosportem a z drugiej rozrywką. Jak można połączyć te dwa elementy?
Nie sądzę, że można tylko i wyłącznie skupić się na projekcie samochodu, aby poprawić ściganie, musimy pójść bardziej w stronę rozrywki. To oznacza bardziej marketingowe podejście do sportu, powiedzieć odpowiednim ludziom o planach dotyczących zaawansowanej techniki, ale także jak przedstawić ten sport widzom. Poprawa wyścigów to tylko jedna strona. Obecnie ludzie chcą być jeszcze bliżej gwiazd, mieć z nimi kontakt także za kulisami. Musimy wyciągnąć dłoń do kibiców i przyciągnąć ich bliżej do tego sportu.
Co do Renault - jak podsumowujesz sezon po 10 wyścigach?
Zły start. Mnóstwo pracy. Duże ulepszenia. To zwycięski zespół, nawet jeśli teraz nie wygrywamy wyścigów. W tym roku można powiedzieć, że to była próba charakteru i myślę, że przeszliśmy ją pomyślnie. Teraz wracamy powoli na szczyt.
Renault zdobyło dwa mistrzostwa mając stosunkowo skromny budżet. Patrząc na obecny sezon, sądzisz, że jesteśmy świadkami renesansu zespołów z wielkimi budżetami?
Nie z mojego punktu widzenia. Wygraliśmy dwa lata z rzędu z rozsądnym budżetem. Pomimo, że w tym roku nieco spadliśmy, to jednak nie z powodu braku środków finansowych. Mieliśmy kilka innych błędów nie mających nic wspólnego z pieniędzmi, które wydajemy. Ostatnio pokazujemy, że zaczynamy zmniejszać naszą stratę do czołówki. Mamy odpowiednie środki i musimy wziąć się do roboty.
Heikki Kovalainen wywołał najmniejsze wrażenie jako nowicjusz w tym roku. Bez wątpienia jednak poprawia się z wyścigu na wyścig. Czy jesteś z niego zadowolony?
Zespół na początku roku trochę go zawiódł, ponieważ dał mu samochód, który fatalnie się prowadził. Dla nowicjusza to ciężka sytuacja, ale pomimo rozczarowującego startu od razu zaczął się poprawiać. Słuchał naszych uwag, ciężko pracował i miał kilka mocnych wyścigów począwszy od Kanady. Może zajęło mu to połowę sezonu, ale zaczyna pokazywać swój talent - to pokazuje dlaczego w niego wierzymy.
W sześciu zespołach znany jest skład na 2008 rok. Jaki będzie w Renault?
Nie spieszymy się. Na razie staramy się mieć mocny samochód na przyszły rok. To priorytet, jeśli chcemy walczyć o mistrzostwo. Ten rok pokazał, że posiadanie właściwego samochodu jest sprawą kluczową.
Źródło: Formula1.com
KOMENTARZE