LiGNA: Grand Prix Monako - wypowiedzi kierowców
Komentarze prasowe zespołów po piątej rundzie sezonu 2007/2008
27.11.0710:17
2129wyświetlenia
Dane toru
Circuit de Monaco
Lokalizacja: Monte Carlo, Monako
Długość toru: 3,340 km
Liczba okrążeń: 39
Pełny dystans: 130,26 km
Komentarze prasowe
LiGNA nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy prasowych zespołów.
CrowF1 Team
Crow -
Mitsubishi Ralliart Team
Powolniak -
Alassane Bamba -
STR Shadow
Rubiq -
VAG F1 Racing Team
Yankess -
Circuit de Monaco
Lokalizacja: Monte Carlo, Monako
Długość toru: 3,340 km
Liczba okrążeń: 39
Pełny dystans: 130,26 km
Komentarze prasowe
LiGNA nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy prasowych zespołów.
CrowF1 Team
Crow -
Co to w ogóle było?! Stewardzi zostali zatrudnieni z ulicy?! Będziemy się odwoływać ale nie widzę w ogóle w tym sensu. Szkoda szarpania nerwów. Zobaczymy jaki odniesie to skutek.
Mitsubishi Ralliart Team
Powolniak -
Kwalifikacje do GP Monaco pojechałem bardzo ostrożnie i zachowawczo - nie chciałem ryzykować uszkodzenia samochodu. Po czasach rywali domyślałem się, że prawie wszyscy jadą na 2 PS. Ja wybrałem taktykę 1 PS, więc wywalczone P2 było całkiem dobrą pozycją startową. Niestety, na starcie w T1 zostałem uderzony przez Kaczego w tył bolidu. Uszkodzenia były dosyć poważne - zawieszenie i aero z tyłu. Z tego powodu uzyskiwałem znacznie gorsze czasy okrążeń niż normalnie. Pozostało mi tylko pilnowanie tyłów i liczenie na to, że ICEman nie ucieknie mi tak bardzo, aby nie dało się tego nadrobić w pitach. Udało mi się utrzymać 2 pozycję po starcie, a po zjeździe ICEmana na pit stop wyszedłem na prowadzenie. Po odbyciu swojego PSu wyjechałem na tor jako trzeci, tuż za Sobczakiem. Po kilku następnych okrążeniach rywale zjechali na kolejne pit stopy i ponownie wyszedłem na prowadzenie, którego nie oddałem już do mety. Gratuluję wszystkim ukończenia wyścigu na najtrudniejszym torze z kalendarza.
Alassane Bamba -
Dojechałem... i tyle dobrego można powiedzieć o tym wyścigu. Kwalifikacje poszły całkiem dobrze, ale z niewiadomych mi powodów w nasz system liczenia okrążeń wkradł się jakiś błąd i w efekcie przejechałem o okrążenie za dużo, czego byłem zupełnie nieświadomy. Mój wynik z kwalifikacji został anulowany i musiałem jechać z ostatniego pola. O wyścigu powiem tylko tyle - masakra. Niestety Monaco to ostatni z wyścigów, w którym powinno debiutować się bez ABS-u, to założenie od początku wydawało się szalone i przyniosło praktycznie same szkody. W efekcie błędów było niestety zdecydowanie zbyt dużo i wynik okazał się najgorszy z możliwych - ostatnie miejsce. Chcę jednak podziękować zespołowi za zbudowanie niezwykle wytrzymałego bolidu, mimo bardzo licznych mocniejszych, jak i słabszych uderzeń w bandy, bolid zdołał w jednym kawałku dotrwać do końca wyścigu, a samo ukończenie GP Monaco na pewno można uznać za pewien sukces.
STR Shadow
Rubiq -
Jestem bardzo rozczarowany, oczekiwałem więcej po tym wyścigu. Przez uszkodzenie samochodu na pierwszym okrążeniu bolid do końca wyścigu był bardzo podsterowny i osiągał niskie prędkości na prostych. Chcę jak najszybciej zapomnieć o tym wyścigu pełnym pecha, teraz skupiam się na Silverstone.
VAG F1 Racing Team
Yankess -
A więc... Wszedłem na serwer na 30 min przed rozpoczęciem wyścigu. Przejechałem kilka kółek, a potem, co mnie troche zaczęło denerwować, trzy razy miałem "conection lost". Na szczęscie tylko na trenie.
Potem qual. Znowu mnie rozłączyło po przejejechaniu 2 okrążeń. Zanim wszedłem ponownie straciłem 4 kółka. Dojeździłem, to co mogłem i na 3 minuty przed końcem sesji zjechałem na Pit. Wyjechałem, przejechałem okrążenie i zaczęło się pomiarowe i.... nie wyhamowałem na Grand hotel i straciłem spojler. Wróciłem do boxów, dostałem nowe skrzydło i nie wiedzieć czemu, okrążenie wyjazdowe zostało mi pololiczone tak jak normalne pomiarowe, jak sie potem okazało najlepsze ze wszystkich.
No i wyścig. Za 1 razem po starcie znalazłem sie za SAM'em, czysto wyprzedzonym na T1. Niestety niedługo potem rozwalili sie prawie wszyscy obecni na serwerze i mieliśmy restart. Za 2 razem udało sie tylko utrzymać pozycje i nie rozwalić samochodu o spinującego RafaeL'a. Po kilku błędach wyprzedził mnie BoryZ. Naciskałem, naciskałem i BoryZ dachował, przejechałem jeszcze 2 okrążenia i skończyło mi się paliwo...
Chociaz gdyby mi sie nawet to paliwo nie skończyło, to i tak nie wiem, czy bym dojechał, bo potem oglądając wyscig znowu mi wyskoczyło "connection lost"
Jak na razie to mój najgorszy weekend ze wszystkich dotychczasowych.
KOMENTARZE