Fan Alonso: Nie jestem rasistą!

"Nie miałbym nic przeciwko, aby osobiście wyjaśnić całą sytuację McLarenowi i Lewisowi"
09.02.0811:12
Piotr Bogucki
3809wyświetlenia

Pewien hiszpański fan, który pojawił się w centrum wydarzeń związanych z przejawami rasizmu względem Lewisa Hamiltona twierdzi, że nie chciał obrazić kierowcy McLarena i wywołać tym samym międzynarodową sensację.

Toni Calderon, jeden z kilku fanów Fernando Alonso, którzy wymalowali swoje twarze czarną pastą do butów, założyli peruki i ubrali się w koszulki z napisem 'rodzina Hamiltona', powiedział hiszpańskiej prasie, iż miał to być zwykły żart: Ubraliśmy się tak, aby świętować karnawał. - cytuje jego wypowiedź dziennik Publico.

Chcieliśmy jedynie dodać trochę humoru testom w Montmelo i zażartować z ojca Hamiltona, który pojawia się na każdym wyścigu. Nie mieliśmy najmniejszej choćby intencji do wyśmiewania brytyjskiego kierowcy ze względu na kolor jego skóry, ani nikogo obrażać. - stwierdza Calderon. Ochroniarze przy bramkach wejściowych na tor zaczęli się śmiać i przepuścili nas. Tak naprawdę połowa ludzi, która nas zobaczyła, brała nas za fanów Hamiltona. Wiele osób robiło nam zdjęcia.

Calderon, którego znajomi również mieli na sobie koszulki z napisem 'Hamilton's familly' zaprzecza temu, że jest rasistą. Jest mi wstyd, że w taki sposób przedstawiono mnie w brytyjskiej prasie. - wyjaśnia. Do tego jeszcze uważa się mnie za głównego protagonistę, bo znajduję się na środku zdjęcia. To mnie zirytowało. Gdybym wiedział, że tak się stanie, nigdy nie pojawiłbym się w takim stroju. Nie zrobiliśmy niczego złego. Nie miałbym nic przeciwko, aby osobiście wyjaśnić całą sytuację McLarenowi i Lewisowi, który jest gwiazdą.

Źródło: F1Complete.com

KOMENTARZE

39
Pussik
11.02.2008 08:33
ToshibaUser, Robert potrzebuje ochrony polskich brukowców? HAHAHAHAHA
TobaccoBoy
09.02.2008 10:11
mkpol,nie do końca (w końcu magistra z czegoś się robiło ;p), ale sprzeczać się nie chcę w tym temacie. Zdanie z twojego poprzedniego postu jest praktycznym zastosowaniem teorii procesu radzieckiego, napoleońskiego czy inkwizycyjnego (nie mylić z inkwizycją jako taką).
mkpol
09.02.2008 09:24
Tytoniowy sorka że dopiero teraz odpowiadam, ale cały dzień miałem zapiernicz. Naczelna zasada sądów radzieckich o ile dobrze pamiętam była trochę inna. "Na sali sądowej nie ma podejrzanych -są skazani. Podejrzani chodzą po ulicach" :-). Pozdraiwam
Hitokiri
09.02.2008 08:01
szczerze mówiąc jak bym zobaczył tych kolesi, to pomyślał bym, że to jacyś kibice Hamiltona z poczuciem humoru
TobaccoBoy
09.02.2008 07:41
andy, tez nie jest tak różowo - kilka lat temu właśnie antyfani Montoyi w czasie GP Niemiec na Hockenheim wywiesili kilka transparentów z o wiele bardziej "niepochwalającymi" tego "procederu" hasłami. Cóż z LH zaś jest tak, iż będzie pierwszym kierowcą, za którym stanie tak w zwartym szyku machina medialna z jego kraju i władze sportu.
andy
09.02.2008 07:35
rafaello85> tobaccoboy odpowiedział ci wyczerpująco na zadanie mi pytanie. Sam widzisz że Hamilton nie jest pionierem w tym temacie. Jakoś nikogo to wcześniej nie draźniło i nikt w trakcie sezonu o tym nawet nie wspomniał że wozi rodzine ze sobą tylko teraz nagle jak hiszpanie z tym wyjechali to sobie wszyscy nie wiadomo czemu przypomnieli że hamilton wozi krewnych i wielka afera. Jest nawet o czym dyskutować.
ToshibaUser
09.02.2008 07:30
@K Mamy tutaj dwa wątki : 1) Transparenty z obraźliwymi hasłami - rozwieszone przez niezidentyfikowanych sprawców - więc nie wiadomo przez kogo . 2) Kilku ludzi którzy byli ubrani w koszulki z napisami " rodzina Hamiltona " - to osoby rozpoznane i oznaczone Więc ktoś z brytyjskiej prasy wykazał się daleko idącym " skrótem myślowym " . To prawda te transparenty same się nie napisały i powiesiły . Ale raczej nie sądzę aby to były te osoby .
K
09.02.2008 07:11
ToshibaUser - to raczej nie przez pochodzenie - ludzie z Wawy aż tacy źli nie są - Adam Małysz też nie jest ze stolicy i prasa na nim psów nie wiesza. Po prostu dziennikarze nie lubią, gdy ktoś nie poświęca im wystarczającej uwagi. Kto nie jest z nimi, tego próbują zmieszać z błotem. Ale w zasadzie chodzi tu o brukowce. A to jakaś nowa afera - bo ja pamiętam tą związaną z wyzwiskami - to chyba inna grupa, ale pseudo-fanów była niż goście na zdjęciu.
ToshibaUser
09.02.2008 06:32
@Falarek Racja . Szkoda tylko ,że polska prasa tak nie stoi murem za Robertem . Tego - takiego poparcia prasy - możemy tylko brytyjskim kierowcą pozazdrościć . Jak się czytało niektóre artykuły w polskich gazetach codziennych ( w niektórych nadal taki stan się utrzymuje ) to można odnieść wrażenie , że dla niektórych dziennikarzy Robert stał się wrogiem publicznym nr.1 za to że wszedł do F1 i jest spoza Waw-ki , więc się im nie podlizuje i nie płaszczy się przed nimi i nie jest na każde ich skinienie . Lewis zazdrościmy Ci takiego fanatycznego wsparcia prasy .
TobaccoBoy
09.02.2008 06:32
Oj było tego sporo. Zwłaszcza jeśli chodzi o pierwsze lata Montoyi (i ostatnie ;p), Irvine'a (i jego stado ziomków w Jaggu) czy Buttona. Oczywiście to tylko przykłady.
rafaello85
09.02.2008 06:29
TobaccoBoy---> ale w F1 to było, czy w jakiejś innej seri wyścigowej? Bo w F1 nie przypominam sobie takiej sytuacji. Poza tym zdarzyło się to jeden raz, czy powtarzało notorycznie?
Falarek
09.02.2008 06:16
Jakby się przebrali za małpy i rzucali banany to można by się zastanawiać. Jak dla mnie nie było w tym nic złego ale angielska prasa z byle g... zrobi aferę.
TobaccoBoy
09.02.2008 06:07
rafaello85, co do rodziny to wielu ja przywodziło - choćby ostatnio Montoya i to przynajmniej w ilości 10-15 członków. fanom pewnie się raczej nie podobało, iż w przekazie oficjalnym tak mocno epatuje się ujęciami ze starym czy - o wiele mniej, ale jednak - bratem Lewisa. O tyle jest to dziwne, iż nie tyle krewnych co inne celebrietes z innych boksów nigdy tak wiele czasu z transmisji nie urywali.
ToshibaUser
09.02.2008 05:56
Ciesze się , że portal wykazał się profesjonalizmem i zaprezentował nie tylko stanowisko FIA która za wszelką cenę broni interesów swojej gwiazdy , ale i drugiej strony - tych którzy tam byli i zostali oskarżeni . Ich wyjaśnienia pokazują , iż był to tylko nie przemyślany i głupi chuligański dowcip .
rafaello85
09.02.2008 05:40
andy---> to skoro tyle wyścigów obejrzałeś ( ja widziałem o kilkanaście więcej ) to może nam tu wymień kierowcę, który na każde GP zabiera całą swoją familię. Bo ja nikogo innego nie widziałem. Pamiętam, że Erja bardzo często towarzyszyła Mice Hakkinenowi. Często też widziałem dziewczyny Coultharda ( miał i ch kilka ), od wielkiego dzwonu pojawiała się Corina Schumacher. Kimi rok temu zabrał babcię, i widziałęm kilka razy ojca Massy. Oczywiście byli też najblizsi innych kierowców, ale nikt nie wlókł całej rodziny... Wcale mnie nie dziwi, że kibice wyśmiewają przez to Lewisa, sam się z tego za każdym razem śmiałem. Co do flaszki Raikkonena - widziałeś żeby ją miał? Bo ja nie! Czy ktoś inny to widział? NIE!!! A kto widział całą rodzinę Hamiltona, którą zabiera on na tor? WSZYSCY!!
kimir
09.02.2008 05:27
Gdybym miała w rodzinie kierowcę F1, błagałabym go by zabierał mnie ze sobą:) A co do tych gości ze zdjęcia, to mam mieszane uczucia. Może rzeczywiście to była tylko zabawa a jacyś inni "fani" rzucali obraźliwe hasła i wszystko spadło na nich. Trudno powiedzieć. Ja w odróżnieniu od Roberta nie byłam tam na miejscu.
TobaccoBoy
09.02.2008 04:09
Cytat Kubicy o tym wydarzeniu: Podczas testów w Barcelonie miały miejsce zajścia znane raczej ze stadionów piłkarskich – rasistowskie obelgi i wyzwiska pod adresem Lewisa Hamiltona...Sporo w tym przesady, odbieram to trochę inaczej, a byłem w końcu tam na miejscu.
jędruś
09.02.2008 03:38
Zaje fajne zdjęcie . Hamilton jest czarny - a hiszpanie nie za bardzo ,a przecież to jego fajni :D Chcieli się upodobnić do niego więc tak sie pomalowali proste.. hehe
impr
09.02.2008 02:48
wszyscy się czepiają, że Lewis zabiera połowę rodzinki na każde GP, nie zapominajcie, że bez tatusia nigdzie sie nie może ruszyć, bo z tego co mi wiadomo jest on jego menedżerem, więc przynajmniej jego oszczędźcie ;)
andy
09.02.2008 02:46
no tak! jedynie hamilton ciąga za sobą rodzine na GP. Czyżby tylko on? z tego co widziałem w TV (a od roku 98 nie oglądałem tylko 1 GP na Węgrzech w 99r) to wiekszośc kierowców jest podczas weekendu GP adorowanych przez różne sobie bliskie osoby. Bynajmniej nie jest to patent hamiltona. Więc gadanie że to jest smieszne że jeździ z ojcem na GP i wyśmiewanie się akurat z niego w ten sposób że najzwyczajniej niesprawiedliwe. Raikonnen pewnie jeździ z flaszką na każdy weekend GP ale akurat on może.
TobaccoBoy
09.02.2008 02:10
mkpol,czyzbyś wyznawał naczelną zasadę sądów radzieckich? ;p
robertb
09.02.2008 01:33
moim zdaniem jest za malo murzynów w F1, gdy by bylo więcej to by nie żartowali a tak hamilton rodzynek - z kogoś trzeba sie smiac :D
michael85
09.02.2008 01:29
Białych się poniewiera czarni "śpiewają" a raczej stękają o białych szmatach (tak okreslają białe kobiety) i wtedy jest dobrze. Jak ktoś coś śmie powiedzieć na czarnego to jest rasizm. Najgorsze jest to ze dzieje się to w Europie która zawsze była biała.
mkpol
09.02.2008 01:20
Tłumaczą się winni, to po pierwsze. A po drugie głównie chodzi o rasistowskie hasła na trybunach, nie zapominajcie o tym
mutu
09.02.2008 01:16
Człowiek dobrze mówi. Widać na tym zdjęciu, że się przebrał, zeby było śmiesznie. Nie chowa wszystkich palców oprócz środkowego, nie pokazuje tyłka, ani nic takiego. Widać, że gościu się bawi, a nie naśmiewa. Wystarczy popatrzeć na to zdjęcie : http://f1.gpupdate.net/en/photolarge.php?photoID=91914&catID=3096 I zobaczy się, kto źle się zachowywał. A Hamilton to niedługo oprócz taty, brata, kuzynów będzie pezyprowadzał na wyścigi babcie, dziadka, dzieci (jak je będzie miał), ciocie, wójka, psa, kota, jaszczurkę, węża............ I nie wiadomo kogo jeszcze...
Marcin
09.02.2008 12:32
Ad@m; nawet w Chinach jest juz kolorowo na trybunach:),....także ta fiesta na testach nigdy by mi sie nie skojarzyła z rasizmem...RaceMaster dobrze napisałeś.
Ad@m
09.02.2008 12:23
Winny sie tłumaczy :) Przecież logiczne że koleś głupa rżnie teraz żeby się z tego wybronić. I jak to mówią "próbuje wmówić ludziom że czarne jest białe a białe jest czarne" :P Poza tym Hamilton jest mi obojętny, nie jestem jego fanem ale co do tego kto z nim przyjedzie na wyścig to już kompletnie jego sprawa i nie wiem co to ma wspólnego z wyścigami. Nie wiem w jaki sposób to wam przeszkadza? Mnie interesuje F1 a nie to kto się chowa w garażu McLarena.
Gofer
09.02.2008 11:51
Hehe, gdyby przyjechała grupka "czarnoskórych", posypała sie mąką i ubrała koszulki Alonso's Family to nigdy byśmy o tym nie usłyszeli. Taki paradoks rasizmu :P. Poza tym nie wyciągajcie pochopnych wniosków. Dam głowę, że to nie ci goście wykrzykiwali rasistowskie hasła. Wymyślili coś naprawde orginalnego i śmiesznego, a hasła w stylu "puto negro" to raczej domena tępych pseudokibiców.
RaceMaster
09.02.2008 11:34
No wlasnie - wszystko dlatego ze te zarty byly z z kierowcy o innym kolorze skory - gdyby Hamilton byl bialy nikt by z tych zartow nie robil sensacji a tak... rasizm jest dobry tematem dla mediow i dla FIA - wiadomo, wszedzie sie teraz walczy z przejawami rasizmu (i dobrze) ale czasem przypomina to polowanie na czarownice w zamierzchlych czasach...
rafaello85
09.02.2008 11:33
To zdjęcie wymiata:D I Wcale mnie nie dziwi, że kibice w ten sposób wyśmiali Lewisa. Niech ten cieluch zacznie w końcu sam jezdzić na wyścigi, a nie ciągnie ze sobą: tatka, braciszków, kuzynów i nie wiadomo kogo jeszcze. Sam się z tego śmieję:D
sir_Lukas
09.02.2008 11:31
dobre koleś ma zaje***biste poczucie humoru w sumie nie lubie McLarena i Hamiltona bo uważam że to złodzieje
Wymiatacz
09.02.2008 11:31
On może jest w porządku... Ale inni wykrzykiwali hasła w rodzaju "Pier*** czarnuch", "czarne g****". To, że ten facet jest w porządku nie znaczy, że cała reszta też była..
Marcin
09.02.2008 11:27
michal2111: jestes pewny, że to akurat Oni wyzywali Hamiltonka? Nie jestem rasista, ...kolo poprostu zebrał grupke ludków z poczuciem humoru i zrobił sobie małe show na trybunach co by sie nie nudzić , w końcu na testach nie ma akcji na torze non stop.
gross
09.02.2008 11:21
racja racja, święta racja. Rozumiem okazjonalnie, raz jeden zabrać członka rodziny, jak to zrobił Raikonen ze swoją babcią, ale na każde GP to przesada. Wierze temu Hiszpanowi i myślę, że nie miał złych intencji.
dizus
09.02.2008 11:20
kopniesz bialego - jestes wredny. kopniesz czarnego - jestes rasistą.
andrzej45
09.02.2008 11:07
Fakt jest faktem z ciąganiem całej rodziny na GP przez Hamiltona, mnie już drażniło wieczne pokazywanie ojca, brata, kuzyna itd....żart jak najbardziej na miejscu a że akurat Hamilton biały nie jest to żart stał się jeszcze bardziej wymowniejszy.
kunik15
09.02.2008 10:55
No brak mi slow:) gosciu nie jest glupi, wiadomo ze sie z niego wysmiewali ale on to mowi tak ze jeszcze jego beda przepraszac za to co pisali o nom w brytyjskich gazetach:)
michal2111
09.02.2008 10:45
„Jest mi wstyd, że w taki sposób przedstawiono mnie w brytyjskiej prasie” Taaaa jasne! Trzeba było myśleć gdy Hamiltona wyzywaliście
Lord Paweł
09.02.2008 10:20
Ja mu wierzę... Jeszcze jakby poszli do Hamiltona i osobiście sobie to wyjaśnili, to to by oznaczało tylko, że sobie żartowali, nic więcej... ;]