Fan Alonso: Nie jestem rasistą!
"Nie miałbym nic przeciwko, aby osobiście wyjaśnić całą sytuację McLarenowi i Lewisowi"
09.02.0811:12
3813wyświetlenia
Pewien hiszpański fan, który pojawił się w centrum wydarzeń związanych z przejawami rasizmu względem Lewisa Hamiltona twierdzi, że nie chciał obrazić kierowcy McLarena i wywołać tym samym międzynarodową sensację.
Toni Calderon, jeden z kilku fanów Fernando Alonso, którzy wymalowali swoje twarze czarną pastą do butów, założyli peruki i ubrali się w koszulki z napisem 'rodzina Hamiltona', powiedział hiszpańskiej prasie, iż miał to być zwykły żart:
Ubraliśmy się tak, aby świętować karnawał.- cytuje jego wypowiedź dziennik Publico.
Chcieliśmy jedynie dodać trochę humoru testom w Montmelo i zażartować z ojca Hamiltona, który pojawia się na każdym wyścigu. Nie mieliśmy najmniejszej choćby intencji do wyśmiewania brytyjskiego kierowcy ze względu na kolor jego skóry, ani nikogo obrażać.- stwierdza Calderon.
Ochroniarze przy bramkach wejściowych na tor zaczęli się śmiać i przepuścili nas. Tak naprawdę połowa ludzi, która nas zobaczyła, brała nas za fanów Hamiltona. Wiele osób robiło nam zdjęcia.
Calderon, którego znajomi również mieli na sobie koszulki z napisem 'Hamilton's familly' zaprzecza temu, że jest rasistą.
Jest mi wstyd, że w taki sposób przedstawiono mnie w brytyjskiej prasie.- wyjaśnia.
Do tego jeszcze uważa się mnie za głównego protagonistę, bo znajduję się na środku zdjęcia. To mnie zirytowało. Gdybym wiedział, że tak się stanie, nigdy nie pojawiłbym się w takim stroju. Nie zrobiliśmy niczego złego. Nie miałbym nic przeciwko, aby osobiście wyjaśnić całą sytuację McLarenowi i Lewisowi, który jest gwiazdą.
Źródło: F1Complete.com
KOMENTARZE