Minardi chce, aby Ferrari promowało młodych Włochów

"Mam nadzieję, że niedługo zaczną dawać młodym kierowcom szansę uczestnictwa w testach"
03.03.0812:53
Marek Roczniak
2109wyświetlenia

Założyciel nieistniejącego już zespołu Formuły Jeden - Giancarlo Minardi uważa, że brak programu rozwojowego młodych kierowców w Ferrari jest głównym powodem, dla którego włoskim kierowcom trudno jest się dostać do królowej sportów motorowych.

Giorgio Pantano i Tonio Liuzzi zostali wprowadzeni do Formuły 1, ale nie udało im się pozostać na dłużej. - powiedział Minardi oficjalnej stronie swojej ekipy, która obecnie zaangażowana jest w juniorskie serie wyścigowe. Według mnie fundamentalnym problemem jest to, że Ferrari w przeciwieństwie do Hondy, Red Bull i Renault nie ma programu rozwojowego młodych kierowców.

Według nowych przepisów zespoły mogą w tym roku wykorzystać dodatkowy dystans podczas testów, pod warunkiem umieszczenia w bolidzie niedoświadczonego kierowcy. Z tego powodu sześć zespołów zatrudniło młodych kierowców testowych, ale nie ma wśród nich Ferrari. Minardi jest jednak dobrej myśli: Zespół Ferrari zaczyna zmieniać kierunek i mam nadzieję, że niedługo zaczną dawać młodym, utalentowanym kierowcom szansę udziału w kilku dniach testów.

Niestety Jarno Trulli i Giancarlo Fisichella są już pod koniec swoich karier. - powiedział Minardi o dwóch włoskich kierowcach, którzy dostali się do F1 dzięki jego stajni. Filozofią Minardi było bycie niezależnym zespołem i budowniczym karier. Minardi było szkołą dla wielu kierowców, inżynierów i mechaników. Niestety zawsze mieliśmy mało pieniędzy, ale prawdziwa siła tkwiła dokładnie w ludziach, którzy pracowali wewnątrz. Gdybym kiedykolwiek miał zacząć od zera, postąpiłbym według tego samego planu. Osobiście jestem przeciwny odsprzedawaniu nadwozi i 'klonowaniu' bolidów.

Źródło: F1-Live.com

KOMENTARZE

10
GTC
03.03.2008 10:44
Jak ja tęsknie za zespołem Minardi, brakuje takich zespołów w F1...
rafaello85
03.03.2008 08:10
A niby po co Ferrari ma prowadzić jakieś programy rozwojowe dla młokosów? Ten zespół ma dwóch kieroców ( w tym jednego naprawdę świetnego ) i na nich niech się skupi. Poza tym Ferrari może pozyskać każdego dobrego kierowcę, bo ich na to stać. "Wykluwaniem" mlodych talentów niech się zajmą inne zespoły, jeśli chcą.
ToshibaUser
03.03.2008 05:06
@jędruś ... i to jest istota sprawy :) " Tylko Ferrari nie musi nikogo zaklepywać gdyż Ferrari nie odmówi niemal żaden kierowca ... " :) Trafnie to ująłeś :)
Szakall
03.03.2008 03:57
ale czy testy w lini prostej to nie to samo co testy w tunelu aerodynamicznym ?:> przedostatni i ostatnie zdanie jędruś-a jest wyjaśnieniem tego tematu :)
jędruś
03.03.2008 03:53
Ferrari ma wystarczająco kasy by pomyśleć o jakimś programie rozwoju młodych talentów . Wprawdzie syn Todta - Nicola jest współszefem ART Gran Prix i w tamtym roku było wiele spekulacji , że Fillipi podpisał kontrakt z Ferrari na bycie trzecim testerem jednak ostatecznie nic z tego nie wyszło i Luca był zmuszony dołączyć do Hondy, jeśli marzy mu się w przyszłości jakaś posadka w F1 . Włosi ostatnio nie mają jakiś rewelacyjnych kierowców w seriach juniorskich . W moim przekonaniu kierowcy którzy warci są zachodu to - Marko Marco z Minardi Piquet Sports startujący w GP2 Asia i w tym sezonie w WSbR. To vicemistrz Euroseries 3000 2006 . Na testach i na treningach pokazywał , że już teraz potrafi walczyć i wygrywać z najlepszymi , gdyż cały czas był w czołowej 10 . Davide Rigon - mistrz EuroSeries 2007 . Przeszedł testy w GP2 ale nie załapał się do żadnego zespołu . Naprawdę duży talent . No i oczywiście Luca Fillipi oraz Lucas di Grasii . Tyle , że ten drugi w tym roku będzie kierowcą rezerwpwym w Renault . Co do przydatności młodych kierowców na testach , to rzeczywiście ... Nie prezentują się oni zbyt dobrze ani też swoim doświadczeniem niewiele pomogą zespołowi . Mogą jednak przydać się w testach aerodynamicznych w lini prostej oraz do promocji zespołu . A jak są dni które nie wliczają się do rocznej ilości testów to uważam , że nawet najmocniejsze zespoły jak Ferrari czy McLaren powinny je wykorzystywać . Renault, Red Bull czy Honda także zaklepują sobie młode talenty, które kiedyś mogą ścigać się dla nich w F1 . Tylko Ferrari nie musi nikogo zaklepywać gdyż Ferrari nie odmówi niemal żaden kierowca ... :D I w tym też rzecz .
Szakall
03.03.2008 03:50
RENO napisalem przecież niezawodność [wytrzymałość] hmm.. a co do reszty to nie sadze aby taki świeżak odczówał większa zmiane w aero po kilkunastu/kilkuset kilometrach, może i to jakos dobre ale widocznie nie na tyle aby zadowolić Ferrari :> a po drugie jeszcze jest cos takiego jak tejemnica :] jesli mieli by dopuścic jakiegos młodzika to mu prawie wszystko mówia o maszynie... a pozniej on za rok czy dwa idzie do mclarena [złodzieji] i wszystko mowi.. wiec samo z siebie wychodzi ze taki młodzik to nie jest cos super, bo moze byc rewelakierowca ale jesli sie nim nie okaze ? to wtedy takiego leszcza 3maja i mu placa za to aby nie poszedl do innego zespolu i nic nie wychlapal...
RENO
03.03.2008 03:02
Szakall, ale ty się znasz, przecież można posadzić za kierownicą młodego i testować np. Aero albo wytrzymałosć jakiś nowych elementów
michal2111
03.03.2008 01:16
Interesująca inicjatywa. Minardi ma rację. Przydałoby się kilku nowych kierowców (takich jak Kubica, Rosberg) w miejsce tych odchodzących (Schumacher Brothers, Trulli, Fisichella). Co do odsprzedawania bolidów też jestem przeciwny. Zespół to zespół. Każdy powinien mieć swoje.
Maraz
03.03.2008 12:53
Czyli uważasz, że Ferrari nie powinno wykorzystać dodatkowych kilometrów testowych w tym roku z młodymi kierowcami, bo nic na tym nie zyska?
Szakall
03.03.2008 12:40
młodzi kierowowcy podczas testów i tak nie wniosą nic nowego do bolidu najwyżej mogą sprawdzić niezawodność.. Lepiej mieć doświadczonych i rzadziej testować niż mieć leszczy którzy dużo jeżdżą a mało co rozumia auto..