Theissen ma nadzieję na zmianę zasad SC przed Monako

"Charlie Whiting zaproponował jednak ustalenie minimalnego czasu sektora z żółtą flagą"
09.05.0809:41
Igor Szmidt
2256wyświetlenia

Szef BMW Motorsport - Mario Theissen ma nadzieję, że zasady dotyczące samochodu bezpieczeństwa (SC) zostaną zmienione na czas Grand Prix Monako, jako że rozmowy na ten temat są nadal w toku. Dyrektor wyścigów Charlie Whiting rozważa podobno zmianę sposobu, w jaki zamykane są boksy podczas neutralizacji wyścigu, ponieważ niektórzy kierowcy są niesprawiedliwie karani, gdy w tym czasie muszą zjechać po paliwo.

Impetu działaniom mającym na celu dokonanie zmian nadała ostatnia kara Nicka Heidfelda w Grand Prix Hiszpanii, gdzie stracił on szansę na dobrą pozycję, ponieważ musiał zatankować paliwo, gdy SC był na torze i boksy były jeszcze zamknięte. Choć niektórzy pozostają sceptycznie nastawieni do zmian, to jednak Theissen uważa, że są dostępne oczywiste rozwiązania, aby zapobiec "ściganiu się" kierowców do boksów po pojawieniu się na torze samochodu bezpieczeństwa, co stawiało ich w niebezpiecznych sytuacjach.

Mam nadzieję, że to się zmieni przed Monako, ponieważ to jest miejsce, gdzie mamy największe ryzyko wyjazdu na tor samochodu bezpieczeństwa i najbardziej zdradliwe warunki. - powiedział Theissen w czwartek. Myślę, że optymalnym rozwiązaniem byłoby coś kontrolowanie przez sam bolid, przez elektronikę. Jednakże nie da się tego wprowadzić na szybko, ponieważ wymaga to przygotowania i przetestowania, więc nie widzę takiej opcji na nadchodzące wyścigi. Charlie Whiting zaproponował jednak ustalenie minimalnego czasu sektora, w którym jest wywieszona żółta flaga, co da się natychmiast wprowadzić i jest to oczywiście lepszym rozwiązaniem, niż to co mamy teraz.


Nick Heidfeld, który jest zaangażowany w rozmowy pomiędzy kierowcami i F1 od początku sezonu uważa, że większość ludzi w tym sporcie opowiada się za zmianą. Myślimy nad innymi rozwiązaniami w tym momencie. - powiedział Niemiec. Wydaje mi się, że do tej pory nie ma żadnych pomysłów. Jeśli to ja bym decydował, po prostu wróciłbym do starych zasad, ale ludzie myślą, że jest to zbyt niebezpieczne, kiedy jedziesz do boksów zbyt szybko i może dojść do wypadku, tak jak było z Alonso w Brazylii w 2003 roku. Myślę jednak, że obecne zasady też nie są dobre.

Zapytany o to, czy porozumienie w tej sprawie mogłoby zostać osiągnięte przed GP Monako, Heidfeld odpowiedział: Mam nadzieję, ale nie wiem czy się uda. Pracowaliśmy nad tym przez parę tygodni, a sprawa została 'zgłoszona' miesiące temu. Nie chodzi tylko o to, że ja miałem pecha w Barcelonie. Nie sądzę, aby jakikolwiek kierowca to lubił. Nie znam nikogo, kto by to lubił.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

9
jędruś
09.05.2008 05:14
Muszą jeszcze się nad tym nagłowić . Brak zamykania boksów podczas wyjazdu SC to większe szanse dla słabszych kierowców . Trzeba poczekać na lepszą propozycję , albo złagodzeniem i rozwiązaniem tymczasowym było by to o czym mówi mielony . Poczekamy zobaczymy .
mielony
09.05.2008 04:21
->Anderis Ale wydaje mi się, ze "zysk" tych co by musieli tankować byłby mniejszy niż strata pozostałych. Poza tym jeżeli FIA boi się wyścigu do boksów to najłatwiejsze jest chociażby zmniejszenie kary do samego przejazdu bez postoju 10sek.
rafaello85
09.05.2008 02:13
Te chore przepisy dotyczące SC należy zmienić natychmiast!
rmn
09.05.2008 01:45
bo nie wiedamo kto mial stopy, kto bedzie mial do konca wyscigu ile stopow itd.. tam naprawde jest sporo madrych ludzi mimo wszystko. moim zdaniem pomysl thaisena jest dobry, zeby ograniczac predkosc samochodow "zdalnie"
Aquos
09.05.2008 01:25
Anderis -> na każdym torze czas pzrejazdu przez boksy jest mniej więcej znany (nawet bardzie więcej, niż mniej). Tempo jazdy za SC też nie jest tajemnicą. Co za problem określić minimalny czas postoju kierowców zmuszonych do tankowania, żeby nie zyskali na neutralizacji?
Anderis
09.05.2008 01:11
Nie zapominajcie, że zmiana przepisów zadziała w drugą stronę. Ci kierowcy, którzy będą musieli zjechać poczas neutralizacji zyskają względem tych, którzy swoje pit stopy zaliczą wcześniej i później, wiec wcale nie jest powiedziane, że przypadek nadal nie będzie miał zbyt wiele do powiedzenia w wyścigach, podczas których wyjeżdża SC.
robson11
09.05.2008 09:49
Aquos - zgadzam się, rozwiązanie proste i logiczne.
Aquos
09.05.2008 09:31
Nie wiem nad czym tu tyle myśleć. Wystarczy zachowac obvecne zasady, ale jednocześnie dać możliwość wizyty w boksie kierowcom, których zmusza do tego brak paliwa, a potwierdzeniem tego przymusu może być udostępnienie głównemu sędziemu wyścigu odpowiedznich danych z telemetrii. Pewnie trudno byłoby zachować natychmiastowość ewentualnej kary, ale gdyby zastąpić ją np. dyskwalifikacją już po zakończeniu wyścigu, to nikt z pewnością odważyłby się na wezwanie do boksu bilidu bez ewidentnej konieczności.
zlatan05
09.05.2008 09:09
niech zmienią to jak najszybciej bo wynik wyścigu nie może zależeć od szczęścia lub czyjegoś pecha. to ma być rywalizacja a nie rosyjska ruletka