Glock: Nie pokazujemy całego potencjału
"Mamy z pewnością większy potencjał, niż świadczą o tym nasze wyniki"
16.05.0817:16
2034wyświetlenia
Nowy kierowca w zespole Toyoty jest sfrustrowany problemami, jakie pojawiły się podczas kwalifikacji w Turcji. Glock, który zajął na mecie wyścigu 13 miejsce dał jasno do zrozumienia, że nie jest to cały potencjał jego zespołu. Jego partner Jarno Trulli również nie ukończył tego wyścigu na punktowanej pozycji.
Błąd w kwalifikacjach i problemy związane z mechaniką bolidu spowodowały, że Glock przez resztę weekendu był już z tyłu stawki. Zdaniem niemieckiego kierowcy jeszcze nie udało mu się pokazać pełnego potencjału TF108. Dość powiedzieć, że nie finiszował jeszcze w tym sezonie w pierwszej ósemce.
Mamy z pewnością większy potencjał, niż świadczą o tym nasze wyniki. W piątek znaleźliśmy bardzo dobre ustawienia samochodu i zachowywaliśmy optymizm, że dostaniemy się do ostatniej części kwalifikacji i zajmiemy dobrą pozycję na starcie. Później sprawy potoczyły się jednak niepomyślnie dla mnie, a w samym wyścigu było już bardo trudno walczyć o jakiekolwiek punkty.
Niestety, kiedy wyjechałem na tor na pierwszym komplecie opon (w Q2), popełniłem niewielki błąd i nie zaliczyłem okrążenia pomiarowego. Później na drugim komplecie opon samochód prowadził się dobrze, okrążenie przejeżdżałem sprawnie i byłem szybszy o 0,3 sekundy od mojego czasu 1:26,6 z pierwszego przejazdu. Jednakże przy wejściu w zakręt numer 9 coś zepsuło się w prawym przednim kole i musiałem odpuścić. Sądzę, że pozycja w pierwszej dziesiątce była realna i być może mógłbym nawet powalczyć o piąte czy szóste miejsce w Q2.
Również w trakcie wyścigu na torze Istanbul Park Glock nie miał za wiele szczęścia:
W takiej sytuacji nie masz specjalnego wyboru, jak tylko zatankować samochód niemal do pełna na dłuższy przejazd i zobaczyć, czy strategia pozwoli ci poprawić twoją pozycję. Nie pomogło mi też, gdy wolno wystartowałem i później musiałem zwolnić, by uniknąć kolizji pomiędzy Kazukim Nakajimą i Giancarlo Fisichellą. W trakcie pierwszego przejazdu byłem za Rubensem Barrichello i choć miałem szybsze tempo jazdy niż Honda, nie byłem w stanie go wyprzedzić. To w sumie cała opowieść o moim całym wyścigu, gdzie było jeszcze kilka odpadnięć rywali. Trzynaste miejsce było wszystkim, co mogłem osiągnąć.
Pomimo trudnej sytuacji, Niemiec znalazł jednak powód do uśmiechu po stoczeniu emocjonującej walki z Heikkim Kovalainenem:
Podobało mi się to. On miał szybszy samochód, ale walczyliśmy o pozycję i nie zamierzałem odpuszczać. Udało mu się mnie raz wyprzedzić, ale odzyskałem miejsce. To przypominało nieco zmagania w GP2 i walkę, jaką stoczyłem niegdyś z Lewisem Hamiltonem właśnie w Stambule. Nie zamierzałem mu wtedy ułatwiać życia!
Teraz F1 zawita do Monako, a tor ten znacznie bardziej odpowiada Glockowi niż Istanbul Park:
Uwielbiam się tu ścigać, nawet jeśli najmniejszy błąd jest bardzo karany. Podobały mi się tutaj wyścigi GP2, a ten z 2006 roku był jednym z ważniejszych wydarzeń w mojej karierze. Wystartowałem z 17 pozycji i dotarłem do czwartego miejsca, nim zostałem zmuszony do wycofania się ze względu na awarię skrzyni biegów. To był kluczowy moment dla mnie, jako że szef iSport - Paul Jackson uważnie obserwował ten wyścig po tym, jak jego dwaj kierowcy odpadli z walki. Był wtedy w okolicach Swimming Pool i uświadomił sobie, że idzie mi na prawdę bardzo dobrze w samochodzie, który nie był przecież perfekcyjnie ustawiony. Później, gdy miał kłopoty z jednym ze swoich kierowców (chodzi o Tristana Gommendy'ego) dał mi szansę i ją wykorzystałem. Teraz chcę wyciągnąć jak najwięcej z TF108 na tych ulicach.
Źródło: Crash.net
KOMENTARZE