Van der Garde pozywa Force India na 2 miliony dolarów

Umowa ze Spykerem gwarantowała mu 6000 km testowych, a przejechał tylko 2000
12.06.0814:35
Grzegorz Więcek
5125wyświetlenia

Były kierowca testowy Formuły Jeden - Giedo van der Garde wkroczył na drogę sądową przeciwko zespołowi Force India, gdyż chce odzyskać część pieniędzy wpłaconych przez jego sponsorów w zamian za możliwość przejechania kilku tysięcy kilometrów podczas testów.

Holender w zeszłym roku był zatrudniony przez poprzedniego właściciela zespołu z Silverstone - Spykera. W tym czasie z jego osobą związane były kontraktowe spory, ponieważ jego umowa ze Spykerem kolidowała z poprzednią zawartą z Super Aguri. W tej sytuacji liczba kilometrów przejechanych przez 23-letniego kierowcę w ubiegłym roku była ograniczona.

Według holenderskiej publikacji Formule 1 Race Raport, van der Garde - obecnie ścigający się w World Series by Renault - domaga się od zespołu zwrotu części pieniędzy wpłaconych przez jego sponsorów, ponieważ nie testował tak dużo, jak miał obiecane w kontrakcie. Sugeruje się, że chce zwrotu dwóch z trzech milionów dolarów, które jego sponsorzy zapłacili Spykerowi.

W tym tygodniu Van der Garde złożył papiery w sądzie w Bredzie, która jest położona na południu Holandii. Młody kierowca twierdzi, że trzymilionowa wpłata dla Spykera gwarantowała mu 6000 kilometrów testowych, a tak naprawdę przejechał tylko 2000 km. Sąd rozpatrzy sprawę 20 czerwca.

Źródło: DaifyF1News.com

KOMENTARZE

8
madry86
14.06.2008 05:06
Nie no jak kierowca musi płacić za możliwość pojeżdżenia to gruuuubo;p może kiedyś nazbieram trochę kasy to też sobie pojeżdżę;)))
pmerlon
13.06.2008 07:26
U mnie w Rawie jest taki mały tor pod zakładami mięsnymi, mógłby tu poćwiczyć. A tak poważnie to kolo sobie zdaje sprawę, że w F1 nie pojeździ i odszczekuje się. Zresztą nie ma co na niego najeżdżać, pewnie go cisną menedżerowie i sponsorzy, że miało być F1, a tu dupa. Pograł z SuperAguri i się zemściło.
Provo
13.06.2008 06:49
Żenua! Od początku nie przypadł mi do gustu ten gość :-( . Sam nie był wporządku nie wywiązując się z umowy z SuperAguri, a teraz nagle sam taki poszkodowany, a prawda jest taka, że gdyby nie kasa sponsorów to w F1 niemiałby szans nawet na jednorazowy test. Zgadzam się z DonGemolo; Giedo może zapomnieć o karierze w F1 (przynajmniej taką mam nadzieję, że nie będziemy musieli oglądać kogoś kto musi opłacać swoje starty). Może rozwiązaniem tej sytuacji dla FI jest wynajęcie na 2 dni jakiegoś marnego toru, podstawić zeszłoroczny bolid i niech Gienio wygania brakujące kilometry; będzie taniej niż wypłacić 2mln$.
rafaello85
12.06.2008 11:03
jędruś---> jeśli się nie mylę to następca przejmuje zobowiązania poprzednika. Pamiętam jak się pytali Villeneuwe'a czy po odsprzedaniu zespołu Sauber-Petronas i po przemianowaniu go na BMW-Sauber, Kanadyjczyk nie boi się, że straci swoją posadę - Jacques powiedział, że NIE, bo BMW musi respektowac kontrakty zawarte przez poprzednika. Tak więc być może Force India będzie musiało ponieść koszty za Spykera.
marrcus
12.06.2008 10:27
jak nie wygra 2 milionów to dostanie 4000km
jędruś
12.06.2008 04:36
Niezły koleś ... Wie , że nie ma szans walczyć z Luzzim o posadę rezerwowego w Force India ( jest przecież jeszcze cały czas związany z zespołem Rodriqez ) a testowego im nie potrzeba , to nich gnoje oddadzą kase za to niż nie jeździ ... Problem może być taki , że on był związany umową ze Spykerem ,a ta mogła obowiązywać tylko w 2007 . Teraz mamy 2008 i nowego właściciela zespołu . 1 mln $ kosztuje 2000 km bolidem F1 na testach ??? Heh jakbym tyle miał to też chciałym sobie jeździć ... Na przykładzie Spyker/Force India to co uda się odebrac innym ( czytaj : STR ) trzeba oddać kierowcą ...
DonGemolo
12.06.2008 04:36
Zapomnij chłopcze o F1. Zapłacił na możliwość testów hehehe.Dno
cinek
12.06.2008 02:30
masakra