Spa-Francorchamps: Pełnym gazem przez Eau Rouge
Belgijski tor jest jednym z klasyków w kalendarzu Formuły 1
13.08.0811:28
4086wyświetlenia

Tuż przed ukończeniem dwóch trzecich sezonu mistrzostwa świata Formuły 1 wchodzą w decydującą fazę. W programie 2008 BMW Sauber ma przed sobą jeszcze siedem wyścigów. Przystanek drugi: Spa-Francorchamps.
Komplementowany tor Grand Prix w Spa-Francorchamps jest jednym z klasyków w kalendarzu Formuły 1, który swoją reputację zawdzięcza wielu ekscytującym wyścigom. Słynny kompleks "Eau Rouge" i bardzo szybki lewy zakręt "Blanchimont" wymagają od kierowców wykazania się stopniem odwagi, rzadko oglądanym na nowoczesnych torach. Pas asfaltu ciągnie się przez ponad siedem kilometrów belgijskich Ardenów, gdzie często na przebieg wyścigu ogromny wpływ ma pogoda, a zwłaszcza gwałtowne opady deszczu.
W 2007 roku Nick za kierownicą BMW Sauber F1.07 finiszował w Spa-Francorchamps na piątej pozycji, zdobywając kolejne cenne punkty w klasyfikacji konstruktorów.
Gdy przede mną nie było nikogo i jechałem w czystym powietrzu, czasy moich okrążeń były dobre.- powiedział Nick, który zanim wyprzedził Heikki Kovalainena, spędził za Finem kilka kółek.
Pod koniec wyścigu podróżowałem samotnie, więc mogłem przykręcić obroty silnika.- dodał.
Startujący z powodu awarii silnika z czternastej pozycji, Robert Kubica również spędził większość wyścigu w Spa za wolniejszymi samochodami.
Jechałem jakieś dwie sekundy na okrążeniu wolniej niż mogłem.- stwierdził Polak, który ukończył Grand Prix Belgii na niewdzięcznym dziewiątym miejscu.
Tak się czasami zdarza - jedziesz na maksa i nic z tego nie masz.- podkreślił Robert. Dając z siebie wszystko, młody Polak w trakcie kilku kółek zdołał jednak wyprzedzić pięciu rywali...
Źródło: Informacja prasowa BMW-Sauber-F1.com
KOMENTARZE