Kovalainen: Zwycięstwo tak naprawdę niewiele zmieniło

"Nadal wierzę, że się poprawiam i z każdym wyścigiem znam coraz lepiej zespół i samochód"
15.08.0812:56
Marek Roczniak
1970wyświetlenia

Heikki Kovalainen twierdzi, że odniesienie pierwszego zwycięstwa w Formule 1 w Grand Prix Węgier niewiele zmieniło. Fin przez większą część sezonu był w cieniu kolegi z zespołu McLaren - Lewisa Hamiltona, jednak na torze Hungaroring szczęście uśmiechnęło się do niego i w obliczu problemów Hamiltona i Felipe Massy wygrał wyścig.

Kovalainen jest oczywiście bardzo zadowolony z tego przełomowego osiągnięcia, jednak zdaje też sobie sprawę, że jest jeszcze sporo miejsca na poprawę. Zwycięstwo tak naprawdę niewiele zmieniło: nadal wierzę, że się poprawiam i z każdym kolejnym wyścigiem znam coraz lepiej zespół i samochód. - powiedział Heikki.

Moim celem na ostatnią część sezonu jest wygranie więcej wyścigów i regularna jazda w czołówce. To jest coś, co byłem w stanie robić od czasu do czasu w pierwszej połowie sezonu, ale teraz czuję większą pewność, że mogę być kierowcą regularnie walczącym o czołowe miejsca w pozostałych wyścigach i już nie mogę się tego doczekać.

Kovalainen oczekuje, że nadchodzące Grand Prix Europy w Walencji będzie świetnym widowiskiem dla fanów i przewiduje, że hiszpański tor uliczny będzie szybki. Szczerze mówiąc wygląda na dość szybki. - mówi Fin. Przyzwyczailiśmy się do tego, że tory uliczne są dość wolne, ze sporą liczbą wolnych i średnio-szybkich zakrętów oraz bardzo krótkimi prostymi, ale tu jest niemal zupełnie odwrotnie. Jest sporo szybkich łuków i 'esek', kilka przyzwoitych prostych i ogólnie dużo szybkiej jazdy.

Za wcześnie by powiedzieć, czy będą na tym torze dogodne miejsca do wyprzedzania, ale jest kilka nawrotów, gdzie może to być możliwe. - dodał Kovalainen, który w czasie letniej przerwy odwiedził między innymi swoje rodzinne miasto Suomussalmi w Finlandii, gdzie pomagał organizować doroczną imprezę kartingową. To był mój pierwszy pobyt w Finlandii od dłuższego czasu, tak więc wspaniale było móc tam pojawić się jako zwycięzca grand prix!

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

5
rafaello85
17.08.2008 08:41
„Zwycięstwo tak naprawdę niewiele zmieniło" Sam bym tego lepiej nie ujął;) „Moim celem na ostatnią część sezonu jest wygranie więcej wyścigów i regularna jazda w czołówce." Heikki wciąż buja w obłokach;)
O2
16.08.2008 08:48
Dostał szczęśliwą kartę od losu i tyle.
Banditto
15.08.2008 03:13
Nie przesadzajcie z tym szczęściem, bo oprócz tego trzeba jeszcze dojechać do mety na pierwszym miejscu a nie na drugim ani trzecim... żeby wygrać!
MairJ23
15.08.2008 02:07
Dokladnei i Ro b i Kov wygrali bo im szczescie dopisalo ale wydaje mi sie ze jeden i drugi doskonale sobei z tego sprawe zdaja i wiedza ze duzo jeszcze pracy przed nimi ale nie oszukujmy si eKov w maclarenie ma wieksze szanse na zwyciestwa niz narazie Rob w BMW. ale moze sie wszystko pozmieniac w 2009 :)
bambucha4
15.08.2008 01:10
A Robercik jak wygrał? Też dzięki błędowi, tylko tutaj zamiast Massy - Raikkonen. Taki jest właśnie sport...