Podsumowanie kwalifikacji do wyścigu o Grand Prix USA

27.09.0300:00
Marek Roczniak
3959wyświetlenia
Dosyć niespodziewanie podczas finałowej sesji kwalifikacyjnej na torze Indianapolis najlepszy czas przejazdu jednego okrążenia uzyskał mający obecnie najmniejsze szanse na wywalczenie tytułu mistrzowskiego kierowca z zespołu McLaren - Kimi Raikkonen. Co więcej Fin, dla którego jest to drugie pole position w karierze, od najbliższego rywala oddalony jest aż o trzy miejsca, gdyż pomiędzy nim i Juanem Pablo Montoyą znaleźli się Rubens Barrichello i Olivier Panis. Tymczasem lider klasyfikacji generalnej kierowców - Michael Schumacher popełnił dwa błędy na pierwszych zakrętach i ogólnie miał pewne trudności z prowadzeniem swojego Ferrari F2003-GA, co zaowocowało stratą ponad pół sekundy do Raikkonena i zaledwie siódmą pozycją startową. Jedynym pocieszeniem dla Niemca jest fakt, iż wystartuje on po czystej stronie toru. Tym niemniej jutro czeka go bardzo trudne zadanie, jeśli będzie chciał pokonać swoich najgroźniejszych rywali. Być może z niewielką pomocą, gdyż tzw. team orders są oficjalnie zabronione, przyjdzie pięciokrotnemu mistrzowi świata drugi kierowca Ferrari - Barrichello, który zakwalifikował się na drugiej pozycji. Zastanawiająca jest jednak różnica czasowa dzieląca obydwu kierowców z włoskiej stajni (0.4 sekundy), chyba, że obrali oni odmienną w stosunku do siebie strategię na wyścig.

Tymczasem Montoya podobnie jak i Raikkonen powinien być zadowolony z przebiegu dzisiejszych kwalifikacji, bo chociaż uzyskał dopiero czwarty czas, to jednak ma zabezpieczenie w postaci partnera z zespołu Williams - Ralfa Schumachera, a także Fernando Alonso. Kierowcy ci zakwalifikowali się odpowiednio na piątej oraz szóstej pozycji i mogą stanowić nie lada przeszkodę dla Michaela Schumachera, co udowodnili już niejednokrotnie. Z dziewiątej pozycji do jutrzejszego wyścigu wystartuje drugi kierowca z zespołu McLaren - David Coulthard, natomiast zdobywca prowizorycznego pole position - Jarno Trulli wylądował dopiero na 10 pozycji. Kłopoty kierowcy Renault zaczęły się już podczas 15-minutowej rozgrzewki bezpośrednio poprzedzającej sesję kwalifikacyjną, gdyż rozbił on swój bolid. Z tego powodu mechanicy z francuskiej stajni mieli pełne ręce roboty niemal do ostatniego momentu. Niestety Włoch po ukończeniu swojego okrążenia pomiarowego miał już blisko sekundę straty do Raikkonena i tym samym nie zdołał zrekompensować swoim mechanikom ciężkiej pracy.

Inną niespodzianką po dosyć słabych występach Michaela Schumachera i Trullego była dzisiaj bardzo dobra postawa Panisa, który ze stratą zaledwie 0.25 sekundy wywalczył trzecią pozycję startową. Patrząc jednak na poprzednie wyścigi należy spodziewać się, iż kierowcy Toyoty (Cristiano da Matta także zdołał załapać się do pierwszej dziesiątki) jako jedni z pierwszych odbędą podczas jutrzejszego wyścigu pierwsze postoje w boksach. Tak czy inaczej dla japońskiej stajni jest to kolejna szansa na zdobycz punktową, o ile nie nastąpią awarie, co miało miejsce w poprzednim wyścigu. Kierowcy z pozostałych zespołów - B.A.R, Sauber, Jaguar i Minardi z jednym wyjątkiem parami zakwalifikowali się na pozycjach od 11 do 20. Wyjątek ten stanowili kierowcy z zespołów Sauber i Jaguar, którzy na przemian uplasowali się na pozycjach od 13 do 16. O ile 13 i 15 pozycja startowa są w miarę przyzwoitym osiągnięciem jak na obecną formę zespołu Sauber, o tyle zespół Jaguar z pewnością nie jest zadowolony z zaledwie 14 pozycji startowej spisującego się zwykle znacznie lepiej Marka Webbera. Tym razem Australijczyk był tylko nieznacznie szybszy od swojego partnera - Justina Wilsona.