Mechanik Ferrari uniknąl poważniejszych obrażeń

W centrum medycznym na torze potwierdzono jedynie nadwyrężenie stopy
24.08.0817:28
Igor Szmidt
7028wyświetlenia

Mechanik Ferrari potrącony przez Kimiego Raikkonena uniknął poważniejszej kontuzji podczas incydentu w boksach na nowym torze w Walencji. Fin ruszył przed końcem wlewania paliwa i potrącił mechanika odpowiedzialnego za tankowanie, który uderzył w bolid w okolicy tylnego koła.

Mechanik został zabrany do centrum medycznego na torze, gdzie potwierdzono jedynie nadwyrężenie stopy. Mechanik narzekał również na ból pleców i rzecznik prasowy Ferrari poinformował, że zostanie on zabrany do lokalnego szpitala na dalsze badania.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

34
danilo
25.08.2008 06:19
Ale dlaczego uważacie, że powinno się ukarać Massę, skoro błąd popełnił mechanik? Kare powinno zapłacić wg mnie Ferrari, a na pewno nie sam Felipe! A Kimi ewidentnie się pomylił, po czym do tego się przyznał, więc w ogóle nie rozumiem Waszej wielkiej dyskusji na ten temat. Życie toczy się dalej i już czekamy na Belgię!!! :D
adamski2
25.08.2008 06:37
Ważne, to umieć się przyznać do błędu
kimir
24.08.2008 10:53
Moim zdaniem było ewidentnie pomarańczowe - czy tam drugie czerwone. Kimi również się żadnym światełkiem migającym nie zasłaniał, tylko jasno powiedział, że to jego wina, bo wyjechał za wcześnie. @andy Faktycznie trochę ironia losu, ale Kimi nie wyeliminował nikogo z wyścigu:)
Amalio
24.08.2008 09:51
@Banditto ja jakoś w TV tego mrugnięcia nie widziałem. A jakość filmiku na YT jest wystarczająco dobra by stwierdzić jedno - Kimi popełnił błąd.
dragoneak
24.08.2008 09:43
@Banditto bez przesady, czy widziales ten filmik azeby mowic, iz jakos nie jest wystarczajaca na zauwazenie swiatelek ? Ewidentnie bylo widac caly czas zapalone czerwone swiatlo. A Kimi ruszyl w momencie kiedy zapalilo sie drugie czerwone swiatlo oznaczajace wyciagniecie podnosnika. I widocznie mu sie cos pomylilo. Wiec prosze was nie broncie tak Kimiego bo na tym filmiku ewidentnie wszystko widac. Poza tym Kimi sam sie przyznal w konferencji, ze popelnil blad. Wiec nie wiem o po co tyle dyskusji. @Ferrari ja rozumiem, iz jestes wielkim fanem Ferrari no ale bez przesady. Takie wkrecanie sie w swietosc swojego idola jest zalosne. Tego nie mozna potraktowac jako incydent wyscigowy wiec raczej nie ma mowy o karach. Jednak mam nadzieje, iz Massa zostanie ukarany za wyjazd. Fakt, ze tam ewidentnie byla wina puszczajacego go mechanika, Massa nic nie mogl zrobic, no ale nie bedziemy karac przeciez mechanikow :)
MairJ23
24.08.2008 09:03
@ Ferrari - zadne zielone swiatelko nie mignelo - to byl blad kimiego.... wyjechal za szybko z pit - zapalilo mu si eswiatelko ktore oznacza clutch - zeby byl gotowy a on ruszyl wlasnei zanim to zielone sie pojawilo - totalna wina Kimasa ! - i nei gadaj innym co maja rozumiec a co nie - ja ogladam wyscigi na Speed i znam angielski jak polski - wiem co mowia i tez widze co sie dzieje - to chyba ty nie zrobzumiales co sie tam stalo. Pozdro
rafaello85
24.08.2008 08:00
Dobrze, że mechanikowi nic się nie stało. Schumi kiedyś też przejechał mechanikowi po stopie;) Kimi bardzo chciał się znaleźć przed Heikkim i za szybko ruszył, dobrze, że nie doszło tam do jakiegoś pożaru! Coś niedobrego dzialo się dziś w boksie - najpierw wypuścili za wcześnie Massę, który zrównując się z Sutilem omal nie rozwalił się przy wyjeździe z boksu:/ później Kimi ruszył za wcześnie, poturbował mechanika i wyrwał wąż paliwowy...
impr
24.08.2008 07:53
Mnie to wyglądalo tak, jakby Kimi się zapomniał i wystartował na drugim czerwonym świetle, nie na 3, tak jak powinien.
Banditto
24.08.2008 07:47
Jakość na youtube nie jest powalająca i tam na pewno tego nie będzie widać, ale jestem przekonany, że na TV było widać mignięcie, poza tym nie wierzę w to, że jakiś kierowca mógłby ruszyć od tak sobie...
Ducsen
24.08.2008 07:31
Kimi jak zwykle zaspal ^^
B4ndit
24.08.2008 07:26
nic mu nie mignelo, wyraznie to widac: http://pl.youtube.com/watch?v=Nd7W6qfYt2w ostatnie sekundy filmiku. Wyraznie caly czas sie palilo czerwone/pomaranczowe swiatlo
michal2111
24.08.2008 07:16
To dobrze, że nic mu nie jest. Kimi nieźle go załatwił.
sisiorex
24.08.2008 07:14
Co do waszych ,,F1 to sport dla nas kibiców, powinien się lepiej zachowywać.itd'' To uważam że dobrze że jest taki ,,cichacz'' w F1 bo ma swój styl i ja go właśnie za to lubię. Nie przejmuje się z nikim i niczym. Robert też nie jest jakiś medialny i to też zauważcie. Mówię o Kimim rzecz jasna
Bebalf
24.08.2008 06:12
@Ferrari Warto czytać ze zrozumieniem posty innych :) P.s. Nie jestem sympatykiem ani McLarena, ani Ferrari. Lubię za to wyścigi, a wypadek w pit stopie był częścią wyścigu. Niestety, nie każde rozwiązania techniczne przynoszą zysk. Dzisiaj Ferrari było o krok od całkowitego wyeliminowania się z wyścigów, właśnie w pit stopie.
michael85
24.08.2008 06:03
Dzięki Bogu :)
blader
24.08.2008 05:52
Na powtórce widać było, że Kimi wyjeżdża na tak jakby "pomarańczowym" świetle, zielone się jeszcze nie zapaliło. No chyba, że naprawdę było tak że mignęło mu zielone (M. Sokół coś o tym wspominał), ale zaraz zgasło i od nowa zapaliło się czerwone, dopiero później pomarańczowe itd.. W każdym razie moment wyjazdu na pewno jest podczas "pomarańczowego" światła. Tak czy siak Kimi ostatnio nie spisuje się najlepiej, ale to nie powód, żeby odsyłać go na emeryturę :)
kumien
24.08.2008 05:48
Nie widziałem dokładnie powtórki, ale mogło tak być, że mechanik miał wyciągnąć wąż i koleś od światełek zmienił na zielone. Kimi ruszył, a później okazało się, że wąż został i zapalił czerwone. Kierowca jak mu coś mignie to się później za bardzo nie zastanawia czy zapaliło się czerwone. Jakby był lizak to pewnie dostałby nim po kasku. Oczywiście jak cały czas było czerwone to ewidentny błąd Kimiego. Warto dodać, że tu walczą o dziesiąte części sekundy więc po wyciągnięciu węża bolid musi natychmiast ruszyć. To wyróżnia mechaników dobrych od takich sobie.
Ferrari
24.08.2008 05:40
Moi drodzy urzytkownicy. Jakbyście posłuchali, co 'w trawie piszczy' albo posłuchali dobrego komentatora to napewno dowiedzielibyście się, że Kimiemu mignęło zielone światełko i zaraz się zmieniło na czerwone i to WINA elektroniki a nie jego :/. Poza tym jest różnica miądzy kierowcą w pit stopie który chce trafić w punkt wyjazdu i jest taki wypadek( jeżeli nie oglądaliście incydentu z Albersem to wasza wina, ale tam była trochę inna sytuacja) a takim daltonistą jak Hamiltona który ma przed sobą bolid i jedzie na oślep mimo światła.... No zmiłujcie się i pomyślcie trochę, bo żal mi prostego myślenia niektórych z was!Bez urazy dla PRAWDZIWYCH obserwatorów. Pozdrawiam
andy
24.08.2008 05:31
a nie ta dawno Kimi był oburzony że Hamilton nie zwraca uwagi na światła. Wina tylko i wyłącznie po stronie kierowcy z tym, że zgadzam sie z opinią że ferrari przekombinowało z tymi światełkami zamiast gościa z lizakiem. czasami proste rozwiązania są najlepsze.
Bebalf
24.08.2008 05:20
Nie jestem ani zwolennikiem, ani przeciwnikiem Kimiego. Incydent w pit stopie, przypomina wypadek Albersa. Wiele było uwag krytycznych w stosunku do kierowcy Spykera. Również w tym przypadku należy krytycznie podejść do tego incydentu. Myślę, że Ferrari za bardzo poszło w kierunku elektroniki. Kierowca zaaferowany walką o pozycję (w tym wypadku walka w pit stopie o 4 lokatę) może popełnić błąd wpatrując się w światełko. Mimo wszystko powinien być gościu z "lizakiem". Massa też był bliski zakończenia wyścigu w boksach. Dobrze, że mechanik nie odniósł poważnych obrażeń.
ice_man_86
24.08.2008 05:18
@Ir3n3usz: dlaczego sądzisz, że Kimi jest arogancki ?
kriZq
24.08.2008 05:16
Przeciez to nie zaden blad mechanikow tylko Kimiego, ktory ruszyl na czerwonym swietle
A.S.
24.08.2008 04:41
To mechanicy Ferrari dali dziś d..y. Najpierw wypuścili Massę i prawie nie spowodowali kolizji w boksie, kierowca tego nie widzi i jedzie jak mu każą. W przypadku Kimiego za wszelką cenę chcieli by się wpasował przed Heikkiego i też na łap cap, prawie nie załatwili swojego mechanika - żenada. FIA powinna za to ukarać czerwonych.
kriZq
24.08.2008 04:37
hehe smiac mi sie chce, ciekawe jakie by tu byly komentarze gdyby cos takiego zrobil ktos inny,nie mowiac o Hamie... ciekawe tez co powie Bernie,bo jak w zeszlym roku Albers wyrwal waz do tankowania to skierowal w jego kierunku dosc ostra krytyke
wookasch
24.08.2008 04:16
absolutnie się nie zgadzam że Kimas powinien odejść jeszcze nie raz zobaczymy Go na najwyższym stopniu podium, nie wiem skąd ostatnio taka nagonka na Kimiego wiem że ja dalej będę Mu kibicował
Igor Szmidt
24.08.2008 04:15
Temu mechanikowi :P
gnt3c
24.08.2008 04:13
Kimi wisi temu mechaniku duuuuży browar :D
maciej
24.08.2008 04:11
Kimi powinien zakończyć i USTĄPIĆ miejsca Robertowi??? Haha dobre, coraz głupsze wypowiedzi... Niektórzy kierowcy poprostu jeżdzą przedewszystkim dla siebie a nie tylko dla kibiców , Kimi może i jest arogancki ale to jest jego styl i własnie niektórzy kibice za to Go lubią.
intro
24.08.2008 03:59
jestem za ir3n3usz powinien zakończyć i ustąpić miejsca Robertowi bo w GP chodzi głownie o kibiców ale też o rywalizację o kibiców ponieważ bez nich GP by zbankrutowało i w3 ogóle się lepiej jeździ kierowcom bo widzą że ma kto ich wspierać
zgf1
24.08.2008 03:49
Cale szczescie, ze gosc nie doznal powaznych obrazen, jak zobaczylem ten wypadek i uderzenie chyba w glowe to przerazilem sie... HAHA dajcie spokoj z wysylaniem na emeryture, smieszne to, jednego z czolowych kierowcow... MS tez wysylali w 2003 i 2005...
ir3n3usz
24.08.2008 03:45
Kimi powinien zakończyć karierę. Ma bolid, którym można wygrywać i nie wykorzystuje tego. Poza tym jest bardzo arogancki. To jest elita i dla takich delikatnie mówiąc niekulturalnych ludzi nie ma miejsca w F1. Oni jeżdżę dla kibiców, sponsorów, mają dobrze się prezentować. A to, że coś tam zarobią przy okazji jest nieistotne.
intro
24.08.2008 03:44
no no strach pomyśleć co by było gdyby...
Jędruś
24.08.2008 03:43
Nie było to wprawdzie na duzej prędkości , ale Kimi nieźle nam napędził stracha .
patgaw
24.08.2008 03:33
wygladalo groznie, dobrze ze tak sie skonczylo.